Aktualnie na stronie przebywa 35 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Spełnia bardziej rolę drugiego trenera bramkarzy niż rzeczywistego golkipera Giallorossich. Bogdan Lobont, bo o nim mowa, udzielił wywiadu dla prosport.ro.
Jak wygląda twój dzień w Rzymie?
- Bardzo zwyczajnie. Rozpoczyna się, trwa i kończy ze skromnością i pokorą. Te dwie rzeczy pomagają mi mieć jasny obraz tego, co robię, utrzymywać otwarty umysł i serce, które może wybaczyć wszystko. We wszystkich, których spotykam, widzę nauczycieli, od których mogę się coś nauczyć. To sprawia, że jestem mądrzejszy.
Które z doświadczeń zbudowało najbardziej twoją karierę?
- Myślę, że sześć lat spędzonych w Amsterdamie. Ajax odegrał ważną rolę w moim rozwoju na poziomie ludzkim i na poziomie technicznym. Bardzo dużo się tam nauczyłem. Mieliśmy dobre i gorsze momenty. Teraz wiem, że muszę pracować i walczyć mocniej o to, co robię.
Grałeś w wielu ligach, która jest twoją ulubioną?
- Czułem się bardzo dobrze w każdym zakątku świata. Rapid, Dynamo, Hunedoara, Ajax i Fiorentina, gdzie spędziłem rok. Teraz jestem w Rzymie i wszystko przebiega dobrze.
Brakuje ci reprezentacji?
- Tak, opuściłem ją z powodu wieku. Brakuje mi.
Czego się nauczyłeś ze swoich doświadczeń?
- Nauczyłem się, że bardzo ważny jest spokój w akceptowaniu rzeczy, których nie możesz zmienić, z kolei gdy można je zmienić, trzeba mieć odwagę, żeby to zrobić.
Jesteś w Romie od lat, jak widzisz swoją przyszłość?
- Widzę swoją karierę podążającą w tym samym kierunku, a zatem kontynuowania gry. Mam półtora roku kontraktu i teraz, przy dopiero co skończonych 39 latach, mam wielką szansę być tutaj, w wielkim zespole jak AS Roma, gdzie są wielcy trenerzy, gracze o wspaniałej jakości, od których się nauczyłem i od których uczę się czegoś każdego dnia. Doświadczenie tutaj pomoże mi na pewno w przyszłości, jeśli będę chciał zostać trenerem.
Zatem kolejnym krokiem będzie praca trenerska?
- Na pewno będę w świecie piłki. Czy będę miał zostać trenerem bramkarzy czy kimś innym, nie wiem, zobaczymy. Jeśli będę trenerem bramkarzy, chciałbym być nim w reprezentacji narodowej.
Twój debiut w Romie?
- Nie był zbyt przyjemny: wszedłem na boisko w 21 minucie i trzy minuty później wpuściłem gola. Na szczęście uratował mnie, dwoma golami, Totti.
Byłeś zdenerwowany?
- Nie było emocji, tylko czysta ocena, wszedłem na boisko po kontuzji kolana, to był pierwszy mecz po rekonstrukcji więzadła.
Totti?
- Jest prostym gościem, zabawnym. Wiesz co mówi się w Rzymie? Są dwie ważne osoby: papież i Totti. Jest niesamowitą osobą, która wszystkim pomaga.
Jak zachowują się młodzi, gdy spotykają się z Tottim?
- Totti jest otwartą osobą, który otwiera swoją duszę dla wszystkich i pomaga młodym w aklimatyzacji.
Często się denerwujesz?
- Zazwyczaj krzyczę na wszystkich i denerwuję się, gdy nie robią tego. Zdarza się to często w trakcie meczu.
Czym się poruszasz po ulicach Rzymu?
- Fatem 500, małym i komfortowym samochodem, z czterema miejscami.
Co lubisz jeść?
- Nie lubię za bardzo makaronu. Jeśli chodzi o słodkości, lubię pizzę z Nutellą.
Pierwsze słowo, którego nauczyłeś się w Rzymie?
- Zniżka.
Komentarze (4)