Aktualnie na stronie przebywa 32 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Wczoraj zakończyły się mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów 2011/2012. Wyniki spotkań można uznać za dobrą wiadomość dla Romy. Szwajcarzy z Bazylei, przegrywając z Bayernem 0-7, ustalili nowy rekord w niechlubnym rankingu najwyższych porażek fazy play-off, w którym do tej pory prowadzili Giallorossi.
Pierwszy mecz Bayernu z Basel, zakończony wygraną Szwajcarów 1-0, nie zapowiadał tak miażdżącej porażki w rewanżu. Tymczasem wczoraj niemiecki zespół wygrał aż 7-0, ustanawiając tym samym nowy rekord największej różnicy bramkowej w meczu tej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów pod względem. Do tej pory niechlubnymi rekordzistami byli tutaj gracze Romy, którzy – co z bólem wspominają wszyscy kibice – zostali przez Manchester United rozbici na Old Trafford 7-1 w kwietniu 2007 roku. Zespół Spallettiego został rozjechany przez drużynę Alexa Fergusona w ćwierćfinale, a bramki w tym spotkaniu strzelali Cristiano Ronaldo i Carrick po dwie oraz Smith, Rooney i Evra po jednej. Honor Romy starał się ratować Daniele De Rossi, który do siatki rywali trafił w momencie, gdy prowadzili oni już 6-0.
Mecz Bayernu Monachium to drugi mecz 1/8 finału w tej edycji Ligi Mistrzów, który kończy się 7 strzelonymi przez jedną drużynę bramkami. W ubiegłym tygodniu sztuka ta udała się Barcelonie, który rozbiła Bayern Leverkusen 7-1. W spotkaniu tym rekord pobił też Leo Messi, który zdobył aż 5 bramek! Wyniki tego rodzaju zdarzały się już w LM wcześniej, ale działo się to zwykle w fazie grupowej, jak np. w 2003 roku, gdy Juventus pobił Olimpiakos Pireus 7-0. Z kolei mecz z największą ilością bramek miał miejsce 5 listopada 2003 roku, kiedy Francuzi z Monako pokonali Deportivo La Coruna 8-3. Bogate w bramki były też mecze zakończone wynikiem 7-2: PSG-Rosenborg w 2000 roku i Olympique Lyon-Werder Brema w 2005 roku.
Komentarze (12)
Tak na marginesie, wystepy drużyn z seriaA w LM to jakaś żenada, nawet awans milanu był wg mnie niezasłużony.
Z czym do europy skoro leją nas słowacy, holendrzy przyp. udinese w LE.
3 drużyny w LM to maksimum, na wiecej nie zasługujemy.
Były blisko, ale sie sfrajerzyły i są daleko.
Ilośc gwarantowanych miejsc oddaje siłe ligi włoskiej, niestety lecącej w ostatnich latach.
Sądzisz, że lacjuchy, które są dziś na premiowanej pozycji byłyby lepsze w pucharach niz ta 4 drużyna z Bundes?
Pokazali, ile mogą. Choć sory, właściwie to Roma pokazała ile może w rozgrywkach europejskich.
Mam sie cieszyc ze 3 druzyny awansowały do 1/8?
Otóż nie ciesze sie! nie jestem minimalistą, była realna szansa awansowac sczebel wyzej!
Gołym okiem widac przepasc miedzy serieA a Premier league o innych ligach nie wspominajac.
"Awansował Milan, a Inter i Napoli były bardzo blisko więc wstydu nie było absolutnie" Otóż wstyd jest i to duży, 1-4, 0-3 mowia same za siebie!!!
Te drużyny sa grożne , ale tylko z nazwy, nie robiące na nikim wrazenia.
Przykład: Sampdoria- Brema w zeszlym roku!
Niemcy- 3
Włochy-1
Oby za pare lat nie pzrescigneły nas Ligue1 oraz portugalska w rankingu.
A po jednej drużynie mają także Cypr i Ukraina.
A ta "