Aktualnie na stronie przebywa 14 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Leggo – F.Balzani) Osiemnaście bramek straconych w jedenastu meczach, osiem w trzech występach w Europie, pięć w ostatnich dziesięciu minutach. To liczby, które otwierają nieunikniony proces defensywy Romy, która w Leverkusen dostała zaćmienia, trwoniąc cztery gole Giallorossich, które mogły być warte połowę awansu.
Najmocniejsze oskarżenia po szalonym meczu w Niemczech padły pod adresem Ruedigera, Torosidisa i Szczęsnego, w przypadku którego pojawiają się pierwsze pomrukiwania, jednak skandaliczne błędy pojedynczych graczy są konsekwencją dezorganizacji defensywnej drużyny, która wciąż musi odnaleźć tożsamość. Myśli o tym wielu w Trigorii: niektórych dyrektorzy (wczoraj również Pallotta prosił o wyjaśnienia) i wielu graczy, w małym stopniu przekonanych do metod treningowych Garcii i jego sztabu. Świadczy o tym spojrzenie De Rossiego w kierunku ławki po 4-4 i wkurzenie Castana w kierunku tych, którzy pytali się go co się stało, gdy opuszczał BayArena. Również Dzeko był zmartwiony ostatnimi ośmioma minutami w Leverkusen i ma nadzieję znaleźć miejsce w meczu z Fiorentiną.
Wczoraj w Trigorii nikt jednak nie wypowiedział ani słowa podczas tradycyjnego spotkania pomeczowego, na którym Garcia dał do zrozumienia: „Musicie pozostawać na boisku z głową przez 90 minut, robicie zbyt dużo prezentów”. Zaletą Rudiego było właśnie nieobdarowywanie prezentami. Dwa lata temu w pierwszych dziesięciu kolejkach stało się tak tylko z Parmą. W zeszłym roku na 21 października Roma straciła siedem goli z Bayernem, po tym jak straciła tylko 6 w 12 meczach, z Parmą, Juve, CSKA i City. W tym roku tylko Frosinone nie udało się strzelić gola Giallorossim i średnia straconych bramek urosła do 1,6 na mecz.
Według byłych graczy wina leży po stronie Garcii: „Nie rozumiem jakim ustawieniem gra Roma, w ten sposób nie znajduje się równowagi”, powiedział Giannini. „Garcia zmienia obronę w każdym meczu, w ten sposób nie daje pewności”, mówi Losi. Z kolei Balbo wyciąga większe działa: „Nie obdarzył zespołu tożsamością gry i boję się, że jest za późno”. Nieunikniona i uzasadniona jest krytyka Sabatiniego za kalekie mercato, jednak huśtawka wyborów podejmowanych przez Garcię nie przyczyniła się do stabilności: najpierw próbował Castana, potem na środku De Rossiego i Ruedigera, ponownie kontuzjowanego, zanim doszedł do regularnej gry. Niektórzy żałują dziś Astoriego (najlepszy obrońca ligi pod względem ocen) i Mbiwy. Na prawej obronie z kolei, po eksperymencie z Florenzim wrócił Torosidis kosztem Maicona, który na treningach w Trigorii wygląda w dobrej kondycji.
Komentarze (24)
Astoriego mi jakoś nie żal, u nas babolił i był niepewny, widocznie w Fiorentinie się odnalazł.
No i kolejne niezrozumiałe transfery - Gyomber i ten brazylijczyk. Po co, Sabatini?
Jak byłem pierwszy do krytykowania Garcii, tak teraz będę pierwszy do jego obrony. Może i jest taktycznym betonem, wypalonym, bez pomysłu na grę i ustawienie drużyny, co mnie właśnie najbardziej irytuje, że nie wiem nawet jaką formacją gramy, podobnie pewnie mają piłkarze, ale obarczanie go winą za obecny stan rzeczy, to zamiatanie problemu pod dywan. Ale tak jest prościej.
Kiedy w końcu ktoś z otoczenia Romy powie głośno i wprost, że Sabatini to partacz, który utopił tak wiele pieniędzy? Pompował pie(niędze) w atak, nakupywał dzieciaków, podczas gdy obrona krzyczała o pomoc. A my oglądając teraz taką Romę cierpimy, bo zmuszeni jesteśmy widzieć takich artystów jak Torosidis, który macha ręką w polu karnym jakby kogoś pozdrawiał.
Co raz częściej odnoszę wrażenie, że Sabatini to kryptolazial, który działa pod przykrywką. Zrobi czasem jakiś fajny transfer, tak dla nie poznaki, a do obrony celowo nikogo normalnego nie kupi, sprowadzajac czasem jakiegoś Spollego, czy innego Gyombera. Oczywiście, jest jeszcze zabawa w domowe przedszkole, które kosztuje nas miliony. Na co nam był ten Ponce, jak ani nie gra, a kosztował tyle hajsu. Wysłali go wcześniej do nas, tak jak Perugia wysłała Mendeza. Jeśli już ściągać takich graczy, to z zamiarem dawania im szansy. Tutaj jednak znów lepiej pogonić Rudiego, że nie daje młodym okazji na wykazanie się.
Ruediger, jak tak będzie się kopał po czole, to wróci do Stuttgartu, jak Astori do Cagliari.
Gyomber i Emerson to samo. Digne nie ma opcji wykupu, więc pewnie przyszedł pograć sezon. Maicon raczej się pożegna, Toro pewnie Sabat sprzeda, jak Holebasa, żeby było te minimum 12-13 transferów.
Zostaniemy z Manolasem, Castanem (choć też to niepewne), no i Florenzim. I znowu w lipcu przyjdzie trzech napastników, a po 15 sierpnia będziemy robić łapankę do obrony... Ranocchia, Tonelli, Juan Jesus, no jest paru kandydatów... W międzyczasie Rudi z Sabatem stwierdzą, że Iago nadaje się na lewego obrońcę i takowy nie będzie potrzebny. W razie czego będzie zwinny i szybki Juan Jesus.
Inna sprawa, że go zwycajnie zajedziemy grajac z nim co mecz. Po drugie Rudigner to porażka transferowa. Niech już na Viole zagra DDR w obronie, choć osobiście uważam, że w pomocy idzie mu lepiej..niemniej byleby Rudiger nie zagrał.
Obaj gracze potrzebuję stabilności i powrotu do rytmu meczowego, niestety w tym czasie napewno popełnią błędy - ale innej drogi nie mamy,Sabat załatwił brak zdrowych zmienników na tą pozycję. Trzeba więc dawać im szansę aż odzyskają pewność siebie...
http://www.asroma.pl/news/OFICJALNIE-Digne-w-Romie-11615
Aha. Nawet przy wypipkaniu pewnych tekstów, są one kasowane, bo pewna kultura tutaj obowiązuje.
Jeśli w każdym newsie na stronie głównej pada określenie "dyrektor generalny", to chyba nim jest. Przy okazji może zajmować się sprawami prawnymi, choć od tego taki klub ma oddzielną armię prawników.
http://www.asroma.it/it/notizie/le_parole_di_baldissoni_sullimpegno_per_i_rifugiati/
„Nie obdarzył zespołu tożsamością gry i boję się, że jest za późno” - to dorzucił drwa do ognia. To zdanie to przeokropne uproszczenie, pójście na skróty. Na świeczniku tylko Rudi, reszta działa wspaniale. Jak się tak wróci do tych, którzy mieliby objąć stanowisko w miejsce Rudiego, dajmy na to Ancelotti. Ciekawe czy by się podpisał pod taką defensywą, coroczną rewolucją i naszą polityką transferową.