Aktualnie na stronie przebywa 20 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Il Messaggero - U.Trani) - "Tylko udawałem. Nie plunąłem." Erik Lamela próbuje zaprzeczyć dowodom, naprzeciw dyrektorstwu na ławce rezerwowych Juventus Stadium. Kamera telewizyjna, mówi jednak co innego. W 41 minucie po przerwie, gdy Lichsteiner pokazał jemu cztery palce, Argentyńczyk odpowiedział na prowokację. Plunięciem, które spadło na pierś Szwajcara .
Teraz działania podejmie Roma. I jeśli nie zostanie oceniona powtórka telewizyjna, co wiąże się z zawieszeniem (na trzy kolejki), to klub odsunie go na bok w środę przeciwko Fiorentinie na Olimpico. Tak jak zdarzyło się z Osvaldo, gdy w Udine uderzył właśnie Lamelę. Dziwny zbieg okoliczności: także środkowy napastnik opuścił mecz przeciwko Violi. Walter Sabatini jest stanowczy wobec Erika: "Nie widziałem zdjęć ze zdarzenia, ale dowiedziałem się czegoś w szatni. Lichsteiner mógł uniknąć gestu. Nie widziałem splunięcia, ale nie będę udawał, że nic się nie stało. Jeśli tak było, będziemy pierwszymi, którzy ukarzą gracza, gdyż chcemy rozwijać w dobrym kierunku młodych. Powiedziałem Lameli, że jeśli to zrobił, nie powinien tego zrobić nigdy. Nie należy bronić, trzeba uczyć. Liczymy na niego, jest bardzo mocny. Powiedział, że symulował gest, to szczery chłopak. Była prowokacja, jednak nie zmienia to istoty sprawy. Ukarzemy go, gdyż chcemy jego dobra."
Luis Enrique z kolei początkowo broni Argentyńczyka, obwiniając Lichsteinera: "Nie sądzę, że było plunięcie...Gest Lichsteinera był brzydki. To przykre, że gracz na tym poziomie, gdy wygrywa 4-0 robi coś takiego." Enrique zmienia nastawienie gdy przypomina się jemu, że Totti zrobił to samo w kierunku Tudora: "To niedobre, co zrobił Lamela. To dwa brzydkie gesty. Trzeba szanować przeciwnika. Jeśli kierownictwo zdecyduje się odsunąć go od kadry, nie będę się martwić: wezmę kogoś z Primavery i pójdziemy do przodu."
Komentarze (15)
Głupi, dziecinny gest Lameli. I chyba najlepsza odpowiedź na to, dlaczego Osvaldo strzelił mu w papę. Argentyńczyk nie ma hamulców i potrafi zachować się jak największa szuja.
W każdym razie jego absencja i absencja Stekelenburga to dla nas paradoksalnie duże wzmocnienia ;)
Co do Lameli to niezly zartownis z niego skoro uwazal ze udawal:D Slina pewnie sama wyskoczyla, zawieszenie dobrze mu zrobi.
As, wielka gwiazda i talent Sabatiniego hehe
"wezmę kogoś z Primavery i pójdziemy do przodu."
- a to grube! to wesmy wysawmy cala kadre z primavery to dopiero pojdziemy do przodu!
Stek? Sergio byl gorszy ?
To wlasnie rozni bramkarza klasowego od zwyklego ligowego sredniaka, ze wyciaga co mecz kilka niemozliwych pilek.
Jak to ktos napisal Stekelenburg gra na alibi, co sie da wpusci, co nie mozna puscic obroni. Z taka gra nie ma mowy o dobrych wynikach. W sezonach gdy zdobywalismy vicemistrzostwa to bramkarze byli najwiekszymi bohaterami, teraz mamy manekina i bijemy sie o lige europejska.
Przecież z dobrym trenerem i kiepscy gracze biorą się za siebie i jakoś grają, a my mamy kadrę zawodniczą w której nie brakuje graczy wybitnych. Mimo wszystko tej całej ich nieprzeciętności zupełnie nie widać w takim meczu jak wczoraj. To nie jest normalne.
Sądzę podobnie jak jeden Brat, że te czerwone kartki Steka i masa wpuszczonych goli to bardziej wynik ryzykanckiej gry Luisa z wystawianiem na szwank niezorganizowanej obrony, aniżeli brak umiejętności Holendra. Być może Lobont czy Curci mieliby kilka bramek mniej wpuszczonych, może nie. Ale to nie oni są tu ważni, ale to jak gra drużyna jako całość, co robi na boisku.
Czasem to parada bramkarza ciągnie do przodu zespół. Wystarczy przypomnieć karnego obronionego przez Sergio z Lazio czy tą fantastyczną paradę po strzale Mauriego. Prawdopodobnie dzięki temu wygraliśmy dwa mecze derbowe.
Jeśli chodzi o Steka. Piszecie że może on nie jest taki zły jak pokazują statystyki, ale zgodzę się z Abruzzim, że w tym sezonie nie obronił jeszcze ani jednego strzału ponad swoje możliwości. Owszem jest dobry, ale tylko z nazwiska. Szczerze mówiąc to Lobont zrobił w obecnym sezonie na mnie większe wrażenie w kilku meczach niż Steku przez resztę spotkań :/ Może to rzeczywiście pokłosie ryzykownego futbolu Luisa, ale spodziewałem się bo naszym goalkeeperze czegoś więcej.
Z resztą sami zobaczcie:
http://www.youtube.com/watch?v=3idTjw_L6fA
SoF
Jak najbardziej racja. Cały skład mamy bardzo silny tylko potrzebny dobry trener. Spalletti mógłby się z takim składem bić o scudetto i to w ładnym stylu.
No "światowa" w samym tego słowa znaczeniu. Wybił się na mundialu i nic poza tym. Wcześniej nie był brany pod uwagę w żadnych zestawieniach najlepszych bramkarzy, bo był przeciętny. Toldo też miał kiedyś niesamowity występ na Euro, a w piłce klubowej był średniakiem.
Jak wyszło wszyscy widzimy, podstarzały stary skład był w stanie wykrzesać z siebie więcej niż ta nowa młoda drużyna za miliony.
A charakter?- tak dla przykładu wczorajsze zachowanie gwiazdki Lameli, zaskakujące ile można schrzanić przez rok zaczynając od praktycznie czystej kartki.
A propo Stekelenburga, to nie jest jakiś główny winny naszych porażek, gra po prostu albo średnio albo słabo gdyby bronił Curci czy Lobont pewnie nie byłoby żadnej różnicy jakościowej, a chyba nie po to ściągaliśmy ''bramkarza klasy światowej'' jak to niektórzy pisali??
Konsekwencje się wyciaga, gdy jeden strzeli drugiego w pysk, albo drugi kogoś opluje (w pluciu to chyba Franek z wcześniejszych lat stal sie inspiracja).
Za szmaciarską grę i trenerskie kretyństwo widocznie w Romie opierdal sie nie nalezy.