Aktualnie na stronie przebywa 29 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Brak skuteczności i kolejne proste błędy w defensywie plus tradycyjne już w meczach Ligi Mistrzów rozkojarzenie towarzyszyły dziś Giallorossim. Gracze Garcii wygrali tym razem z Bayerem i awansowali na drugie miejsce w tabeli. W przeciwieństwie do spotkania sprzed dwóch tygodni role się odwróciły. To Roma prowadziła 2-0, mając mnóstwo innych sytuacji do podwyższenia. Zaraz po przerwie wyrównali rywale, ale ostatnie słowo należało do piłkarzy Garcii. Rzut karny wykorzystał Pjanic i zespół może się cieszyć z drugiej wygranej pod wodzą Francuza w dziesiątym meczu w Lidze Mistrzów.
ROMA - BAYER 3-2 (2-0)
1-0 Salah 2'
2-0 Dzeko 29'
2-1 Mehmedi 46'
2-2 Hernandez 51'
3-2 Pjanic 80' - kar.
ROMA (4-3-3): Szczęsny - Florenzi (Maicon 56' (Torosidis 76')), Manolas, Rüdiger, Digne - Pjanic, De Rossi, Nainggolan - Gervinho (Iturbe 68') , Dzeko, Salah
Ławka: De Sanctis, Castan, Vainqueur, Iago Falque
BAYER (4-4-2): Leno - Donati, Tah, Papadopoulos, Wendell - Mehmedi (Brandt 88'), Kampl, Toprak, Calhanoglu - Hernandez, Kiessling (Bellarabi 46' (Kramer 73'))
Ławka: Kresic, André Ramalho, Boenisch, Brandt, Yurchenko
Żółte kartki: Papadopoulos (Bayer), Torosidis, Szczęsny (Roma)
Czerwone kartki: Toprak 79' (Bayer)
Komentarze (59)
Naszym po przerwie dosłownie odbiło!
Dopóki nie będziemy grać równo, dopóty będziemy świadkami takich dreszczowców jak ten dzisiejszy.
PS. Przepis na sukces wypracowany w komentarzach podczas meczu? Przydałby się w Romie PEP. Psychiatra, Egzorcysta i Prezes xD
Pierwsza połowa rewelacja, druga połowa dno, trochę szczęścia i wygrywamy.
Oprócz tego ja nie bardzo wierzę w możliwość wyjścia z grupy. Porażka z Bate będzie nas drogo kosztowała (i 3 stracone gole!!!)
Ogolnie graliśmy jak wydymana **** która została wyrwana z imprezy i zostawiona następnego dnia ...
GRAZIE ROMA!
Sa 3 pkt wiec nie ma co narzeka. Ale do awansu to jeszcze daleko ...
Druga połowa - wychodzimy sobie na boisko zostając myślami w szatni i... bah! tracimy 2 bramki w 5 minut! Nokaut po którym nie potrafiliśmy się podnieść.
Dla mnie to problem mentalności, zaangażowania. Nasi zawodnicy nie rozumieją że należy dawać z siebie maxa CAŁY CZAS. A gdy przeciwnik zaczyna cisnąć to trzeba dawać z siebie 110%...
Takie proste, a takie nierealne u naszych.
Martwi mnie DDR, wydaje mi się, że może mieć jakiś uraz, dziwnie biegał pod koniec meczu. Obym się mylił
Rudi Rudi jeszcze raz Rudi . Sami zawodnicy przestają grać ?? co mógł im Rudi powiedzieć ??
Nie spodziewałem się takiej huśtawki przy wyniku 2-0, naiwność? Być może.
Jednakże liczyłem na poprawę, dostaliśmy przecież tuzin nauczek, wiader z zimną wodą wylanych na głowę, a nadal ***** to samo!
Leży u nas psychika. Dopóki gramy i strzelamy, to idziemy za ciosem. Potem, jest jeden gol dla rywala i już robi się panika, z niewiadomego zresztą, dla normalnych piłkarzy, powodu.
No nic, najważniejsze trzy punkty, choć awans do 1/8 i trafienie na kogokolwiek może naszym zepsuć poważnie morale na kilka kolejnych miesięcy.
Garcia + LM - to się nie może udać.
Dziś mieliśmy mnóstwo szczęścia, tak jak z Fiorentiną. Ale potem przychodzi odwrotny mecz, taki jak z Interem. Więc stawiam, że jednak z grupy nie wyjdziemy i będzie 3 miejsce.
Jak wspomniałem w poprzednich wiadomościach, potencjał tego zespołu jest marnowany przez beznadziejną obronę i jej brak, bo Florenziego nie można nazwać obrońcą. Chłopak wiedział, że zawalił i przejął się niemniej niż ja.
Jak już ktoś zechce krytykować obrońców, grę obronną, to niech zacznie od tej mendy Sabatiniego, bo to on zostawił Garcie z tym burdelem.
Brak charakteru, brak motywacji? Może. Brak jakości w defensywie? Jak najbardziej.
Dwóch obrońców musi przyjść zimą, a jak nie wróci Castan, to nawet trzech. Wtedy będziemy mogli pastwić się nad trenerem i piłkarzami. Teraz radzę skupić się nad Sabatinim. Ale nie, tutaj ten człowiek jest nietykalny. Z resztą, nie tylko tutaj. Kibice, dziennikarze z łatwością i mocnych słowach potrafią skrytykować Garcię i piłkarzy, przy czym o Sabatinim cisza. Czasem ktoś puści bąka, ale smród szybko mija, a przy Garcii i piłkarzach wali ciągle zgniłym jajem. Dlaczego?
" Cały zespół nie cofa się od tak i nie gra kupy. Dostają takie, a nie inne wskazówki od trenera. Strzeliliśmy im na 3-2, grali w dziesiątkę i zamiast przejąć piłkę i atakować, to wybijaliśmy na oślep, jakbyśmy to my grali w dziesięciu."
Bo Bayer poczuł krew. Oni nie mieli nic do stracenia, postawili na atak, bo dobrze wiedzieli, że możemy się posrać nawet w przewadze i mogą strzelić coś z niczego. Co.w tym dziwnego? To oni nas przyciśli i nie potrafiliśmy się pozbierać, bo gramy jedno wielkie kupsko w obronie. Panika rządzi głowami tych piłkarzy. Też bym się cofał, gdybym wiedział, że w obronie są Torosidis, Rüdiger, czy Digne, który za niedługo nam się rozleci.
Odpuszczają pressing i zaczynają babolić strasznie.
Paradoksalnie zejście Maicona uważam za szczęście w nieszczęściu. Gość komletnie nie ogarniał sutuacji i był dla nas samych sporym zagrożeniem.
Za to dobry mecz Dżeko, gol, asysta, wygrane pojedynki, przy stracie potrafił się nawet do swojego pola karnego wrócić i odzyskać piłkę.
Z pamiętnika Sabata
Oglądałem mecz z kumplem i mówi: Ło już 2:0 to luz.
Na to ja: Spokojnie to Roma...
Forza Roma!
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=5780438728
obserwuj aukcje, jak się nie sprzeda, odezwij się, wtedy mogę samą flagę ;)