Aktualnie na stronie przebywa 6 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Zdesperowani, zmęczeni i przygnębieni: 2100 kibiców Romy, którzy wrócili z Turynu, po tym jak asystowali w ósmej wygranej Boanconerich na Juventus Stadium, nie chcą się uśmiechać. To tak jakby sen o zakończeniu w maju ligi na szczycie zniknął.
Coś się załamało: Di Francesco nie jest już tak zwycięskim trenerem, Schick w momencie, gdy był potrzebny, okazał się nieprzygotowany, a Dzeko wydaje się, że wrócił do tego sprzed dwóch lat. Nie są to święta to zapamiętania dla Romy i jej kibiców. Przez dwa dni odpoczynku (powrót do treningów 26 grudnia o godzinie 11) Di Francesco będzie miał czas na refleksję i położenie ręki na ustawieniu, które nie daje już gwarancji, jak działo się do derbów, 18 listopada: od tego dnia Roma wygrała tylko trzy z ośmiu rozegranych meczów. Najlepsza obrona w lidze (tylko 11 straconych bramek) nie wystarczy do zdobycia mistrzostwa. W ataku potrzebne jest trzęsienie, które odblokuje sytuację, która nie jest na poziomie zespołu, który walczy o zwycięstwo w lidze: Roma zdobyła w lidze tylko 28 goli, tyle co Atalanta i dwa mniej od Udinese.
Właśnie w ataku wielkim bohaterem, negatywnym, na portalach społecznościowych, był Patrik Schick, cel zagniewanych kibiców, po tym jak Czech zepsuł gola w sytuacji sam na sam ze Szczęsnym, "było gorzej niż w finale Gomorry", "niewybaczalny błąd", "jego gol zmieniłby sezon", "Schick jest nowym Fabio Juniorem", "42 mln, aby strzelić prosto w bramkarza" i tak dalej. Podsumowując, byłemu graczowi Sampdorii nie wybaczono błędu ze Stadium, nawet jeśli pewne okoliczności łagodzące wynikają z jego kontuzji, która zastopowała go na dwa miesiące.
Jednak nie tylko Schick, na celowniku znalazł się tez dyrektor sportowy Monchi, winny, według sądu portali społecznościowych, temu, że nie przeprowadził mercato użytecznego dla Di Francesco: "zespół, który wybiegł na boisko z Juventusem to prawie w całości ludzie Sabatiniego, za wyjątkiem Kolarov", "brakuje registy, skrzydłowego, który strzela gole i potrafi dośrodkować, prawego obrońcy, przywódcy defensywy, gdzie Fazio od czasu do czasu zasypia. Podsumowując, jest dużo pracy do zrobienia". "Dlaczego Roma sprzedała najlepszych za 90 mln, aby potem kupić bidony?", w odniesieniu do letnich sprzedaży Salaha i Ruedigera.
Komentarze (23)
Za to czym dalej w sezon, tym bardziej winny wydaje się być Monchi..Jakby nie patrzeć sprzedał Salaha i Rudigera, a jedynymi wartościowymi sprowadzonymi graczami przez pierwsze pół sezonu okazali się Kolarov i po części Pellegrini, przy czym ten drugi wywodzi się z Rzymu, więc trudno tu upatrywać wielkich zasług Monchiego. A tak gra stary skład Sabatniego..Oceniam sytuację przez pryzmat połówki sezonu, bo wiadomo, że część szczególnie młodych graczy może się rozegrać i wtedy będzie wyglądać to inaczej.
Oprócz Kolarova, i Pellegriniego na plus..cała reszta nic nie gra jak do tej pory. Kardostrop, Moreno, Defrel, Under..Gonalas coś pograł, ale wiele dobrego nie pokazał. Schick prawie nic nie pograł i dopiero wchodzi do składu.
Coś cieniutko panie Monchii to wygląda...
Dokładnie, jedyne wzmocnienie na obecną chwile to kolarov. Pellegriniego nie ma co liczyć, bo miał śmieszną klauzule odkupu (chyba 10mln) i tylko idiota by go nie wykupił.
Z tych wszystkich transferów najbardziej nie rozumiem zakupu Defrela, trochę mi to przypomina transfer Falque sprzed kilku sezonów - kozak w średnim zespole, za słaby na klub pokroju Romy. Z tym, ze defrel może falque buty czyścić, bo na razie gra jak junior.
Reasumując, panie Monchi, chyba pańskie cuda w Italii nie działają.
Obym to odszczekał
Co do oceny Monchiego, to mamy do czynienia z normalną w Rzymie rzeczą: z gwiazd do rynsztoka. Do tego też już się przyzwyczaiłem.
Mamy Romę dającą nam emocje, Romę której zwycięstwa oczekujemy z każdym rywalem, Romę z czuba tabeli, Romę stabilną finansowo, Romę regularnie grającą w Europie. Roma nie zawsze była takim klubem. Chyba nie jest więc aż tak źle.
Ok sytuacja jak póki co wciąż niezła, aczkolwiek w ostatnich meczach widać regres. Pytanie tylko, jaki wkład w tą w miarę dobrą połówkę sezonu ma Monchii? Chyba niewielki skoro jeden jego zawodnik się przyczynił do tych wyników, a reszta za kwotę podchodzącą pod 90-100 mln prawie na nic się przydała przez pół sezonu..Może ocena zawodników i samego Monchiego zmieni się na plus na koniec sezon. Życzyłbym sobie tego..póki co to Monchii bardziej utrudnił pracę Di Francesco niż pomógł.
Nie robiłbym również z Patrika Schick'a kozła ofiarnego, bo jeszcze sporo radości może nam przynieść. Wiek to jego atut, wierze w niego.
Natomiast uważam, że albo brakuje nam kogoś w środku pola z większym usposobieniem do gry do przodu - lub ktoś z obecnej kadry powinien urosnąć do tej roli. Tak, wziąć odpowiedzialność na swoje barki, poszukać prostopadłego podania, jakiegoś kółeczka - po czym szybkiego, nie konwencjonalnego przerzutu, podania do przodu. Potrzebujemy jakiegoś magika w środku pola...
A co do milionowego odstępnego za Schicka, to pamiętajmy jak dobrze Monchi to rozpisał. Sampa wynegocjowała cenę, to prawda, ale my wynegocjowaliśmy formę płatności.