Aktualnie na stronie przebywa 20 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Leggo - F.Balzani) - "Jak powiedzieć nie dla Romy?". Od wątpliwości Luisa Enrique do przekonania Montelli poprzez prostą wiadomość sms, ale znaczącą. Przyszłość na ławce trenerskiej Romy wraz z upływem godzin wydaje się coraz jaśniejsza.
Pożegnanie Lucho, zakomunikowane dyrektorstwu 25 kwietnia, nie wydaje się możliwym do cofnięcia i z dużym prawdopodobieństwem zostanie potwierdzone oficjalnie w niedzielę w Cesenie. Także Baldini praktycznie stracił nadzieję. Obydwaj spotkali się wczoraj w Trigorii, także twarz Sabatiniego przy wejściu do centrum sportowego nie pozostawiała nadziei. Stąd, archiwizując Luisa Enrique, rozpoczyna się projektowanie przyszłości (z Montellą?). "Samolocik" czeka jedynie na telefon, aby przybyć do Trigorii (Prandelli dał do zrozumienia, że nie chce opuszczać reprezentacji), jednak Dyrektor Sportowy Giallorossich powinien już pracować nad sprowadzeniem dla Vincenzo graczy odpowiednich dla jego taktyki 4-3-3. Na prawą stronę rozpoczęto rozmowy z Ajaxem w sprawie Van der Wiela, z klei Rosi zostanie jako rezerwowy. Na lewą stronę, poza Dodo szuka się jakościowego gracza również do gry w obronie: Cissokho wydaje się idealny. "Kosztuje 8 mln i może zainteresować się nim Roma", powiedział jego agent.
Nie wykluczone jednak, że Montella poprosi Sabatiniego o angaż Marchese, rewelację Catanii, zdolnego do gry na trzech pozycjach w obronie. Innym ulubieńcem Montelli jest Spolli. Argentyńczyk kosztuje mniej niż Rolando i Sivestre i wydaje się idealnym partnerem dla Burdisso. "Bandyta" jest jedynym obrońcą pewnym potwierdzenia na kolejny sezon: Heinze i Juan wrócą do Ameryki Południowej, podczas gdy nie rozwiązano jeszcze sprawy Kjaera: Roma prosi Wolfsburg o kolejne wypożyczenie. Jeśli się nie uda, gotowi są Mucacchio lub Boulharouz. W pomocy mówi się o Paulinho, Tomicu, Bradleyu, komplikuje się z kolei wykup Gago (Real rząda 7 milionów).
Komentarze (10)
Rozumiem, że nie mam co liczyć na moje ukochane 4-2-3-1, ale z obecnymi piłkarzami (atak) musimy grać 4-3-1-2, z typowym trequartistą (Totti, Lamela, od biedy Pjanić) i dwoma napastnikami (cała reszta zgrai, Osvaldo i Borini szczególnie). Planujemy też przebudować atak? Wstawimy typowe szpice na boki ataku, jak to miało miejsce z Borriello? Ludzie święci... czasami taktykę trzeba ustawić pod posiadane środki.
No ale cóż, chyba jednak wolę Montellę od Enrique. Przynajmniej Włoch. Boję się tylko wstawiania starych kolegów do składu (Taddei, Perrotta: "Stary, no co Ty, mnie nie wystawisz?").
Będzie dobrze, Forza.
Taki farmazoniarz jak Luis, nie powinien miec problemu, jak powiedziec "nie" Romie. Na konferencjach wygadywał tak bezczelne bzdury, ze to powinno przyjść z całkowita łatwościa.
Zwolnili Montelle a wzieli kelnera Luisa, odejscie Lusia - przyznanie sie do kompromiacji, zatrudnienie MOntelli - przyznanie sie do bycia frajerami bo przeciez go zwolnili.
Takim wyborem udowodnia ze ten sezon dobrowolnie swoja niekompeencja zeszmacili.
Smiac sie czy plakac z tych baranow ?
Beda tkwic przy Barcelonskim 4-3-3 no bo przeciez jest projekt, na inne formacje nie ma kasy bo trzebaby sciagnac ze 4 skrzydlowych.
Zawsze mozna jeszcze kombinowac ze Spallowskim 4231, tez nie mial skrzydlowych (poza Mancinim) i wciskal tam Vucinica (mamy Osvaldo) i Taddeja (moglby byc Lamela)
Dajmy mu jeszcze czas, niech się rozwinie, nabierze doświadczenia. Roma naprawdę nie powinna być poletkiem do eksperymentowania.
Jest Capello bez pracy, lada chwila będzie Prandelli. W Rosji siedzi nasz Spalletti... Nie wierzę że na tę chwilę nie ma innej opcji niż Samolocik.
rok zmarnowany