Aktualnie na stronie przebywa 17 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Juan Manuel Iturbe kontynuuje burzliwą karierę. Wraz z przybyciem do Romy zaczęła się parabola zjazdu w dół Paragwajczyka, po niepowodzeniu w zespole Giallorossich i wypożyczeniach bez historii do Bournemouth i Torino. Potem doszło do sprzedaży do Meksyku, do Club Tijuana i w styczniu zerwał więzadła.
Teraz 25-latek jest gotowy na kolejną zmianę barw, mimo że absolutnie o tym nie widział. Jak donosi La Nacion, wszystko jest dopięte, jeśli chodzi o przejście do Pumas, innego meksykańskiego zespołu: brakuje jedynie podpisów. Club Tijuana pozyskał go w sierpniu na wypożyczenie z prawem wykupu, które w trakcie sezonu zmieniło się w przymus i na konto Romy trafi około 5 mln euro. Właśnie z tego powodu "Xolos" szybko pozbyli się napastnika, który nadal przechodzi rehabilitację, sprzedając do Pumas za niego wyższą kwotę.
Tu wchodzi do gry sam Iturbe, który, według as.com, nie był świadomy tej transakcji: "Nadal nic nie wiem, przyjechałem do Paragwaju kilka dni temu. Problemem jest to, że tutaj sprzedają ciebie, a ty nic o tym nie wiesz. Sprzedają ciebie i musisz iść", powiedział były gracz Verony. "Powiedzieli mi o podejściu kierownictwa Pumas, które chce mnie kupić. To nie oni są problemem. Zobaczymy", powiedział 25-latek. W rzeczywistości nie jest to nowa sytuacja w meksykańskim futbolu: od lat wielu protestuje właśnie z powodu faktu, że gracze nie mają żadnego głosu w negocjacjach między klubami. To sprawa, która doprowadziła też do narodzin wewnętrznych porozumień między piłkarzami.
Komentarze (4)