Aktualnie na stronie przebywa 28 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Il Tempo - A.Austini) Kolejny tydzień bez wstrząsów, ale dzieje się coś w związku z ostatnią prostą. Roma intensyfikuje polowanie na dwa filary, których brakuje fundamentom Fonseci: napastnika, który zastąpi Dzeko i środkowego obrońcy, z prawdopodobną trzecią inwestycją w formacji atakujących skrzydłowych. Petrachi pracował na wielu frontach w Mediolanie i stolicy Włoch, świadomy, że musi wkrótce przyspieszyć.
Jeśli chodzi o Dzeko i Inter jest to praktycznie kwestia dni: Roma ma zamiar przyjąć ofertę Nerazzurrich na około 20 mln euro, ale musi sobie zagwarantować następcę snajpera. Petrachi i Pallotta ustalili próg maksymalnego wynagrodzenia dla nowych nabytków: 2,5 mln euro netto. Jednak w przypadku środkowego napastnika zostanie wykonany dodatkowy wysiłek. Jak wiadomo pierwszym celem mercato był Higuain, który pozostaje balastem Juventusu i tym samym okazją, która może pojawić się w najbliższych dniach. Najpierw musi dogadać się z ekipą Bianconerich co do odnowienia umowy lub odprawy, potem będzie mógł negocjować z Romą.
W międzyczasie Petrachi zaczął rozmawiać z Interem o Icardim, trafiając jednak na drogę zablokowaną przez świtę Mauro, obiecanego małżeństwu z Juventusem. Roma jednak jest przekonana, że może zagrać jeszcze o jakąś szansę, jeśli Argentyńczyk nie trafi do Turynu. Być może pozyskując Icardiego na wypożyczenie. Jego były kolega z zespołu Nerazzurrich, Juan Jesus, próbował pomóc Petrachiemu w mediach społecznościowych, komentując zdjęcie umieszczone przez napastnika: "Czekam na ciebie", napisał obrońca Romy, z żółto-czerwonymi sercami i wilkiem. We wszystko włączył się Nainggolan, śmiejąc się z Juana i wywołując śmiech Icardiego. Zobaczymy. Tymczasem Roma zasięgała informacji o możliwość wypożyczenia Alexisa Sancheza z Manchesteru United, który musi się uwolnić ze względu na zerowe relacje z Solskjaerem, niezależnie od słów trenera. Anglicy są gotowi płacić część wynagrodzenia Chilijczyka, ale koszty i tak znajdują się poza parametrami Romy: Sanchez zarabia 14 mln euro netto rocznie, Petrachi nie może się nawet zbliżyć do połowy i wstał od stołu.
Cały czas trzeba spoglądać w stronę Napoli, które może sprzedać Mertensa lub Milika w przypadku podwójnego zakupu w formacji ofensywnej, z kolei pojawiają się nowości z Madrytu: Mariano Diaz otworzył się na transfer do stolicy Włoch. W ostatnich dniach napastnik został zepchnięty przez Zidane'a na margines, osiągnął porozumienie z Monaco, które nie chce jednak zapłacić 30 mln euro, które żąda za kartę Real. Jutrzejszy sparing może być użyteczny, aby doszło do spotkania między kierownictwami: Mariano jest czymś w rodzaju "planu B". Jeśli chodzi o obronę, Alderweireld pozostaje daleko i rozpoczęto kontakty z agentami Ruganiego i Lovrena. Pierwszy może opuścić Juve na wypożyczenie, z kolei Liverpool jest gotowy wysłać obrońcę na rok za 2 mln euro, ale żąda 20 mln za wykup. Zaoferowany został też obywatel Kongo, Dakonam z Getafe, interesujący profil gracza. Tymczasem Olsen jest o krok od Montpelier, z kolei Nzonzi odrzuca Rennes i czeka na Lyon. Uwaga na Bayern, który poszukuje skrzydłowego: jeśli Perisic nie zaakceptuje oferty, jest gotowy przypuścić atak na Undera.
Komentarze (13)
I tyle w temacie. Jeśli nagle jakimś cudem uda się pozyskać któregoś z ciekawszych napastników to Dżeko ze swoim agentem dostaną zielone światło. Jeśli nie - spędzimy razem kolejny rok czy im się to podoba czy nie.
Moim zdaniem Petrachi właśnie daje radę. Monchi opchnąłby Interowi Dżeko na początku czerwca za 5 baniek a teraz nie mielibyśmy żadnego napastnika oprócz Cześka. No chyba że kolejny byle jaki szrot sprowadzony przez Hiszpana. Petrachi klasa!
Trzeba czekać co wymyślą, zostało dwa tygodnie do startu sezonu i trzy do końca mercato. Łatwo nie jest, Monchi sprzedał najlepszych graczy, teraz doszli z konieczności Manolas (głupia klauzula) i Szary (brak przedłużenia kontraktu rok temu), a zostały jego zbuki, więc trzeba brać rezerwowych Napoli i Juventusu, którzy tam nic nie osiągnęli czy pomocnika z 17 drużyny tabeli. Ale dużo lepsze to niż Pirisy, Tachtsidisy, Olseny i inne Nzonzie, szczególnie w sytuacji finansowej, jakiej jesteśmy.
Hiszpan miał rok temu czystą kartę, zamknięty bilans, 100 mln z Ligi Mistrzów i kupił 12 graczy, z których kopać potrafi tylko ten, po którym najmniej się spodziewano - Zaniolo. Reszta albo odstrzelona, albo do odstrzału, albo będzie do odstrzału (Kluivert, Cristante) jak nie ogarnie się w tym sezonie.
A moze ma jakas taktyke i wyciagnie asa z rekawa, zobaczymy
Co do obrońcy to Rugani jest dalej średnią opcją ale z dwóch elektrycznych średniaków wolę młodego Włocha.