Aktualnie na stronie przebywa 7 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Il Tempo - E.Menghi) Latem pracował z trenerem hokeja i boksu w Czechach, postępując zgodnie z określonym przygotowaniem sportowym, aby poprawić, w szczególności, oddychanie. Teraz Schick, który wyleciał do Pragi na zimowe wakacje, zdecydował się oddać innemu profesjonaliście, aby trenować, tym razem, umysł.
Napastnik Giallorossich odda się w ręce guru Jana Muhlfeita, który ma przeszłość na szczycie Micfosoft Europa, a także jest autorem bestselleru "Pozytywny lider", który demonstruje na zdjęciu z graczem, opublikowanym wczoraj na Instagramie: "Cieszę się z pracy z Patrikiem na boisku mentalnego coachingu", ogłasza w mediach społecznościowych 56-letni Czech, który w opisując swoją pracę, mówi: "Pomagam ludziom w odblokowaniu ich potencjału ludzkiego". Roma ma nadzieję, że wraz z pracą nowego mentora Schick będzie w stanie wydobyć z siebie jakość pokazaną w czasach Sampdorii, mając nadzieję, że pozytywny występ na koniec roku z Sassuolo będzie miał kontynuację w 2019 roku.
Komentarze (13)
Często w wywiadach z piłkarzami przewija się, że zawodnikowi X czy Y bardzo dużo dała współpraca z psychologami/trenerami mentalnymi. Z Schickiem trzeba szukać nadziei wszędzie gdzie można, bo jest to przykład zawodnika, którego głowa nie podąża za umiejętnościami.
Ważne że facet cokolwiek próbuje zrobić. Nawet jeśli jest to bujda to jeśli jemu ma pomóc to jestem jak najbardziej za. Chyba nie wiecie w jakie rzeczy wierzą piłkarze. John Terry (jeśli się nie myślę) chciał raz odmówić wejścia na boisko, bo przez przypadek wszedł na nie lewą nogą jako pierwszą. Takich przykładów jest milion, jak choćby Joachim Löw i jego sweterek.
Jakby Radja przeszedł się raz czy dwa na jakąś terapię albo spotkanie AA to może by nadal grał u nas.
A swoją drogą wyobrażam sobie grę z chłopakiem który chodzi do psychologa, aby np. powstrzymać swoją agresję, ale żeby wyjść z depresji? Jakiejś blokady? Nie wiem czy miałbym respekt do takiego kolegi z zespołu. Po prostu nie wiem. Ja jestem jeszcze z tych którym wystarczało: przestań się qwa pieścić i graj! Może właśnie Schick za dużo się zastanawia co jest z nim nie tak. Tu nie ma co myśleć, trzeba grać. Chyba że się nie umie, wtedy jak z tą baletnicą i spódnicą.
Teraz wszystko się jednak zmienia.