Aktualnie na stronie przebywa 9 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Il Tempo - A.Austini) Komu będzie kibicował dziś wieczorem Antonio Conte? Na San Siro jest mecz Inter-Roma, bój o miejsce w Lidze Mistrzów i... trenera z największym nazwiskiem na włoskim rynku. Pojedynek totalny, między teraźniejszością i przyszłością, który zaczyna się w odwrotnym ustawieniu w porównaniu do poprzednich sezonów.
Po wielu latach wyższości dziś wieczorem Roma znajdzie się pod zespołem Nerazzurrich (i Milanem), wygrana byłaby definitywnym znakiem odrodzenia i zmniejszyłaby do tylko trzech punktów stratę do trzeciego miejsca, w przeciwieństwie do sukcesu Interu, który oznaczałby niemal pewny awans drużyny Spallettiego do najbliższej Ligi Mistrzów. Jak powiedziano jednak, jeszcze większa batalia toczy się poza boiskiem. Wraz z ważnymi nowościami, które wypłynęły w ostatnich dniach. Pierwsza jest zawarta w zabawnej grze, której poddał się Conte w Sky w trakcie telewizyjnego show Cattelana, który próbował odgadnąć na której ławce zasiądzie trener z Apulii. Prowadzący nie mógł tego potwierdzić, ale ostatnie trzy karty, które pozostały w jego ręku, z symbolami drużyn ukrytymi przed kamerami były kartami z Romą, Interem i Bayernem Monachium. "To właśnie te trzy..." powiedział trener z Apulii, gdy Catellan włożył do koperty wybraną kartę Bayernu Monachium. I jak się wydaje w tej chwili dwa włoskie kluby prowadza w wyścigu po byłego selekcjonera Azzurrich, który ograniczył się do zdania: "Wybiorę projekt, który przekonuje mnie najbarziej".
Liga Mistrzów, zatem, staje się kluczowa nie tylko dlatego, że Conte chce wrócić do gry w niej, ale przede wszystkim z uwagi na pieniądze, które daje uczestniczacym klubom. Minimum 50 mln euro zrobiłoby dla przykładu dla Romy ogromną różnicę w budowie drużyny przyszłości. Trener spotkal się z menadżerem Giallorossich w Sienie, w wielkim sekreci i ostatnio był też w restauracji Gola w Londynie: są tacy, którzy przysięgają, że widzieli go przy stole z Franco Baldinim, który wrócił do stoicy Anglii kilka tygodni temu. Niezależnie od prawdziwym i wymyślonych spotkań, jest jasnym, że Roma rozmawia z Conte (wliczająć wiadomość wysłaną przez Tottiego) i dała mu do zrozumienia, że chciałaby mu zapropnować plan, aby przekonać do pojawienia się na ławce Romy. Odpowiedź była mniej więcej taka sama jak dla wszystkich: porozmawiamy o tym. Nie przyszedł jeszcze moment na przypuszczenie ataku, Conte nie przyjął żadnego projektu, ale ścieżka została przygotowania w Bostonie na spotkaniu Pallotty, Bladiniego i Massary, który spotkał się wdczoraj na zgrupowaniu w Mediolanie z agentem Zaniolo: to pojedynek, który został już wygrany z Interem poprzedniego lata.
Komentarze (6)
krotko mowiac marka duza, zaroboki duze a klops tez moglby byc duzy...
dla Nas EDFY i tego tyou trenerzy, juz wole aby Siwiec zostal...