Aktualnie na stronie przebywa 36 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Il Tempo - A.Serafini) Samoloty wyleciały, wątpliwości pozostały na ziemi. Podczas gdy samolot przywiózł Tottiego i spółkę do stolicy Włoch, prywatny odrzutowiec Pallotty był gotowy przekroczyć ocean i wylądować w USA. Koniec końców oczekiwane spotkanie między stronami nie wyszło poza prosta i krótką rozmowę w korytarzach Trigorii, gdzie niepewności i obawy pozostaną prawdopodobnie do końca sezonu, przynajmniej dla Tottiego.
Wyjaśnienia, o której prosił kapitan, aby dowiedzieć się czy są przesłanki do kontynuowania piłkarskiej kariery przez kolejny sezon, spotkały się z prostą prośbą amerykańskiego prezydenta o zastanowienie się, być może nad oceną hipotezy zawieszenia butów na kołku i wejścia latem do kadry kierowniczej. Z drugiej strony zamiary kierownictwa pozostały w opozycji do numeru 10, przekonanego, że po osiągnięciu 40 lat może nadal grać na boisku, a nie siedzieć za biurkiem. Pallotta zatem wykorzystał swój pobyt w Rzymie, aby zamanifestować swoje własne obawy pod adresem Tottiego, który ze swojej strony wolałby jednak otrzymać prostą i szczerą odpowiedź, nawet gdyby była negatywna. Brak wyjaśniającego uścisku ręki, pozostawił niezadowolenie w głowie Francesco, który we wtorek na Bernabeu wolał pominąć tę kwestię i otrzymać owację na stojąco, w europejski wieczór, który być może już mu się nie przydarzy.
Ciężko zatem zakładać zmianę kierunku przed kolejnym rzymskim przyjazdem Pallotty, który jest oczekiwany po zakończeniu sezonu, w celu podjęcia kolejnych spotkań związanych z nowym stadionem. Pośrednie lądowania na Bernabeu było postrzegane jako niezbędny krok przed powrotem do USA. W najbliższych miesiącach zatem, Totti będzie akceptował, wraz ze swoimi kolegami, nową, ciężką, metodologię pracy Spallettiego, który więcej niż raz mówił, że nie chce wchodzić czy wpływać w żaden sposób na decyzję, która zostanie podjęta w przypadku kapitana Giallorossich. Nawet jeśli jego przyszłością będzie kontynuowanie występów na boisku, występy i zebrane minuty będą zawsze określane przez dobro klubu, bez darowania komukolwiek prezentów.
Sabatini? Spotkanie z Pallotta w drugiej połowie meczu z Fiorentiną, nie zmieniło kart przy stole, zaczynając od zamiaru rozwiązania 30 czerwca wszelkich relacji z klubem. Po tym jak zakomunikował w styczniu oficjalnie o swojej dymisji prezydentowi, Sabatini kontynuuje codzienną pracę budowy Romy na przyszły sezon. W międzyczasie zadaniem Pallotty i jego sztabu będzie analizowanie i ocena ewentualnych następców, kwestia, która do tej pory nie została uznana za priorytet.
Komentarze (11)
co za durne pismaki...
Tyle było opowieści co ten James nie załatwi jak przyjedzie wreszcie do Rzymu, że w teczce pewnie wiezie kontrakt dla Fra, dokumentację stadionu itp. a wyszło jak zwykle w przypadku Pallotty.
Totti miał rację robiąc to co zrobił, bo z takim podejściem i traktowaniem nie powinna się spotykać ikona klubu.
Król Pallota się spokojnie na myśli i za 2 miesiące da odpowiedź Tottiemu w jakimś tweetcie i po kłopocie.
Dokładnie, nikt za Pallottą nie chodził (prawdopodobnie) na każdym kroku i nie sprawdzał co robi...
No chyba że James akurat był w łazience i zadzwonił do Francesco w sprawie kontraktu ...