Aktualnie na stronie przebywa 41 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Il Tempo - A.Austini) Prawa rynku są nieubłagane. Kostas Manolas stał się na przestrzeni dwóch lat jednym z najlepszych obrońców we włoskiej lidze i od razu ustawiła się kolejka, aby wyrwać go z Romy: Chelsea, Manchester United i Arsenal, angielskie sygnały, które rozpraszają gracza i irytują Sabatiniego.
Przypadek Manolasa jest otwarty i potwierdził to oficjalnie jego agent, Ioannis Evangelopoulos: "Potwierdzam, że nie ma nadal porozumienia co do nowej umowy - mówi dla laroma24.it - i nie sadzę, że zostanie osiągnięte w najbliższych tygodniach". Do tej pory negocjacje trafiły w martwy punkt: Manolas prosi o dużo pieniędzy, takich, które oferują kluby angielskie, gotowe zapłacić co najmniej 4 mln euro netto za sezon. Roma odpowiada propozycją podwyżki aktualnych zarobków: może dojść do 2 mln euro, podwyższając wypłatę poprzez premie, jednak klub nie zamierza z pewnością potroić zarobków piłkarza, który ma kontrakt do 2019 roku. Sytuacja nie różni się wiele od tej przeżywanej dwa lata temu z Benatią. Finał będzie prawdopodobnie ten sam, choć z innymi ramami czasowymi. Roma bowiem nie może sobie pozwolić na sprzedaż Greka w tej sesji transferowej, w przeciwnym razie byłaby zmuszona oddać połowę zysku Olympiakosowi. Klauzula wygasa 1 września, zatem od stycznia i dalej, prawdopodobnie w przyszłym lecie, otworzą się nowe perspektywy.
Tymczasem Manolas musi zostać, również dlatego, że defensywa Giallorossich znajduje się w fazie przebudowy i oprze się na nim, jako na jedynym filarze w oczekiwaniu na powrót Ruedigera. Po gorących telefonach z ostatnich dni między Sabatinim i agentem środkowego obrońcy, wkrótce zostanie zorganizowane nowe spotkanie. W międzyczasie dyrektor sportowy powiedział Kostasowi, że tego lata nigdzie się nie ruszy. Chciałby jednak zadowolić go jak najszybciej nową umową, znając bardzo szczególny charakter chłopaka. We wrześniu przyjdzie czas na Nainggolana, który chciałby 5 mln euro za sezon, aby zapomnieć o ofercie 6 mln z Chelsea. Jednak relacje z Radją i jego agentem sprawiają, że na papierze negocjacje wyglądają dużo prościej niż w przypadku Manolasa.
Spalletti monitoruje sytuację i w tej chwili koncentruje się na nabytkach: wczoraj wieczorem do Pinzolo przybył Juan Jesus, po ostatnim dniu spędzonym w Riscone jako Interista, w oczekiwaniu na dopięcie ostatnich kwestii biurokratycznych. Przyjęty na zgrupowaniu przez agenta Roberto Calendę i nowych kolegów, przejdzie dziś pierwszy trening u Spallettiego. W ciągu 48 godzin powinien też zostać dopięty transfer Nacho. Wczoraj hiszpański agent Segui, wraz z negocjatorem Vigorellim, dopinali z Sabatinim w Trigorii ostatnie szczegóły kontraktu obrońcy. Brakuje ostatecznego porozumienia z Realem, który może zgodzić się na darmowe wypożyczenie z prawem do wykupu za około 12 mln euro i kontrwykupem. Nacho, nie licząc niespodzianek, dołączy do zespołu po powrocie z Pinzolo i wjedzie na amerykańskie tourne. Potrzeba z kolei więcej czasu, aby przypuścić atak na Diawarę. Wczoraj doszło do nowych kontaktów w sprawie odnowienia wypożyczenia Szczęsnego, ale pozostaje dystans 1 mln euro. Pożegnał się De Sanctis i nie przez przypadek Roma zatrzymała Skorupskiego, zamiast wysłać go od razu do Empoli. W międzyczasie Alisson przekonał już do siebie Spallettiego. Jeśli chodzi o Sanabrię, dopięto sprzedaż do Betisu. Teraz czas na Paredesa, Zukanovica, Gyombera, Torosidisa i być może Dzeko oraz Iturbe.
Komentarze (17)
Może ta klauzula, to wspólny pomysł Manolasa i Olympiacosu? Grek stawiałby veto przy każdej nowej propozycji kontraktu, wywierałby presję na Romie, która ostatecznie zmuszona byłaby do sprzedaży, przez co dałaby zarobić byłemu klubowi Kostasa. Brzmi nieprawdopodobnie? Oby.
Co za czasy. Ninja 5 baniek, reszta pewnie też ustawi się do kolejki tylko jak zacznie lepiej grać... Najgorsze jest to, że Sabatini daje spore kontrakty na prawo i na lewo, wystarczy spojrzeć na jakość kadry i poziom płac, który jest bliski Juventusu...
Zdecydowane NIE dla takich zachowań w Romie.
Co do kontraktu, to zgadzam się, że chore i niedopuszczalne jest, by domagać się podwyżki mając jeszcze 3 lata kontraktu, piłkarze mają zdecydowanie za duże przywileje w stosunku do obowiązków, agenci to ch uje, a ten wspaniale negocjuje ogłaszając wszem i wobec, że nie dogadają się w najbliższym czasie wiedząc o klauzuli i momencie mercato w jakim jesteśmy...totalny bezsens tylko sieje ferment...
Kluby z Premiership go chcą? Świetnie, niech zapłacą 60mln, będzie po 30 dla nas i Olympiacosu
ehhh najbardziej szkoda, że chyba nie ma już na świecie graczy gotowych oddać klubowi swoje serce...mój kochany Damiano Tommasi gardzi takim zachowaniem
Gdzie tu szacunek dla Siebie, pracodawcy, kibiców, barw...
Jednak nie ma co grać kozaka. Trzeba jakoś się dogadać z Grekiem, bo jego fochy to dla nas spory problem. Moim zdaniem dziś nie możemy sobie pozwolić na jego stratę (choćby nawet został, ale grał nam lipę). On jest ważny i agent doskonale o tym wie. Będą pogrywać, a pismaki będą dolewać oliwy do ognia, aby zepsuć nam atmosferę.
A tu jakieś brednie o miłości i szacunku do klubu wypisują xd
Manolas nie jest wychowankiem, nie jest nawet Włochem, co go jakieś kibicowskie aspekty związane z Romą mają obchodzić? Dla niego Roma to zwykły pracodawca. I nie wiem dlaczego ktoś ma do niego jakieś pretensje o to.
Piłkarz to zawód jak każdy inny i nie dziwi fakt, że jeśli ktoś proponuje lepsze zarobki, to korzysta się z okazji, ale kiedyś nie było takich dysproporcji, było łatwiej utrzymać gracza i nie rozumiem co w tym dziwnego, że ktoś snuje refleksje i wspomina, jak kiedyś wyglądał futbol i jak wygląda on teraz. Wystarczy spojrzeć na rynek transferowy. Angole, Araby, teraz dołączyli Chińczyki. Psuje się piękno tego sportu, a symbolem, który dał temu początek jest transfer Ronaldo do Realu, który został skrytykowany przez wiele środowisk. To nienormalne płacić tyle za piłkarze. Sorry, takie mamy czasy...
Co do Greka- i tak odejedzie- grunt to nie sprzedać go teraz, bo po sezonie wpadnie z 35 banik.
I tak, kupują zawodnika który ma ogromny potencjał ale też trudny charakter, stara się o niego równolegle parę innych klubów wyżej notowanych od Nas co daje do myślenia że zawodnik może zechcieć za sezon lub dwa odejść do lepszego klubu, a mimo to dają sobie wpisać 50% kwoty przyszłego transferu. Dalej, przedłużają kontrakt z niekwestionowana młodą gwiazdą zespołu, zawodnikiem którego wartość rynkowa rośnie z miesiąca na miesiąc i dają sobie wpisać klauzulę z serii tych bardzo realnych i jakby tego było mało to jeszcze dają sobie wpisać bzdurny zapis o tym że procent z transferu zasili konto gracza. Kolejny przykład, podpisują kontrakt z graczem który ma papiery na mocnego piłkarza, oferują mu płace relatywnie niskie w stosunku do zarobków poza Włochami ale obiecują mu podwyżkę jeśli się sprawdzi oraz klub zajdzie wysoko, gracz się wykazuje a klub notuje super sezon lądując na drugiej pozycji tylko przez jakiś diabelski żart który sprawił że inny klub rozegrał mega sezon. Cóż zawodnik liczy na dotrzymanie słowa, okazuje się że się przeliczył więc oczekuje transferu. Takich kwiatów jeszcze by się znalazło, choćby ostania sprzedaż Sanabri za marny grosz oraz zapis o 50% z przyszłego transferu.
A odpowiedzialny jest za to jedne człowiek, no może jeszcze ktoś z jego świty ale raczej tylko on sam bo żądał autonomii w działaniach. I ten człowiek nadal jest tam gdzie jest i nadal robi to samo.
Dla mnie prócz 3 Romanistów każdy kto zaczyna mącić, że podwyżka, że chce odejść itd niech odchodzi.. krzyż na drogę, zastąpiło się Benatie, Mexesa, Chivu to i kolejnego się zastąpi..
Tymbardziej własnie żal mi takiego Digne, facet u nas chciał grać chociaz pewnie wiedział o ofertach z innych klubów a te kur.. sobie go odpuściły.
ps. Ciekawe co z kontraktem dla DDR bo w przyszłym roku wygasa ?
Co tu jest nienormalne ? Zwykły rynek pracy. Jak chciałem lepiej zarabiać to znalazłem sobie pracodawcę, co to mi zaoferował dwa razy więcej. Poszedłem do Prezesa i mówię odchodzę bo zarabiam za mało a "ci" mi dają 2 razy tyle co ty. No to Prezio mówi, masz dwa razy tyle. Miałem kumpli, znajome mordy, każdy kąt znałem, jak w domu. Ale jakby mi szef kasy nie zmienił to idę w diabły, bo mam rodzinę, potrzeby, ambicje. Gdy od dzwona zrobię coś dla kogoś z rodziny, to nie biorę kasy za transakcję czy przysługę. Od innych zawsze biorę. Kostas w Romie pracuje i jak mu nie damy podwyżki to inni mu dadzą. Kminisz ? W futbolu jak w życiu. Wszystkim rządzi kasa a na idee, wartości, przywiązanie czy broń Boże romantyzm, nie licz. Smutne ale prawdziwe.
Pelle zasubskrybował ten temat!
:D