Aktualnie na stronie przebywa 24 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Il Tempo - A.Serafini) Z Trigorii do Chin nie ma znowu tak dużej odległości. W ostatnich dniach centrum sportowe stało się miejscem spotkań dla klubów z dalekiego wschodu, gotowych wyłożyć swoje miliony za graczy Romy, którzy skończyli na liście transferowej.
Co najmniej siedem ofert wpłynęło w ostatnich dwóch tygodniach za Gervinho, kilka mniej za jego rodaka Doumbię, który nie jest przekonany co do zmiany kontynentu i jest kuszony przez angielskie Swansea. Wczoraj jednak Walter Sabatini otworzył drzwi przed wysłannikami Shandong Luneng, którzy przybyli do Włoch, aby przyspieszyć negocjacje związane ze sprzedażą numeru "27", który praktycznie jest odseparowany od zespołu i czeka, aby spakować walizki i zaakceptować najlepszą ekonomicznie propozycję. Spotkanie między stronami przyniosło postępy i jeśli w najbliższych 48 godzinach oferta 13 mln euro (ze wszystkimi gwarancjami) zostanie dopięta, wówczas równoległe mercato zakupów zaprojektowane przez Sabatiniego może w końcu się rozpocząć. Z drugiej strony postawa Gervinho (przebywa w Rzymie z kontuzjowanym kolanem) nie podoba się Luciano Spallettiemu, który po tym jak rozmawiał w cztery oczy z graczem, poinformował klub, że chce pracować tylko z tymi, którzy mają chęci i wiarę, że można jeszcze uratować sezon.
Wieczorem dyrektor sportowy wyleciał do Mediolanu na tradycyjny maraton spotkań z pośrednikami transferowymi i agentami. Celem pozostaje pozyskanie pary El Shaarawy-Perotti. Operacje są już zamknięte i trzeba jedynie złożyć podpisy z Milanem i Genoą. Ciągłe opóźnienia związane z trudną sprzedażą Gervinho wydają się znajdować o krok od rozwiązania: wybrano nazwiska do ataku, początek tygodnia będzie poświęcony jedynie przybyciu jednego lub więcej obrońców. Po tym jak nie udało się Caceresem, Sabatini skoncentruje się na innych nazwiskach, które ma w notesie. Przewidziano ostatnią próbę pozyskania Adriano, ale tylko jeśli Blaugrana zaakceptuje zwykłe wypożyczenie.
Komentarze (2)
Gervazy przez 2,5 roku gry u nas miał genialny pierwszy sezon, dobrą pierwszą rundę, fatalną drugą, po PNA i teraz znowu dobre półrocze. Często irytował swoją grą, ale w ostatnich meczach gra jakby trochę mądrzej. Jeżeli chodzi o aspekt finansowy- za dużo na nim nie zarobią. Kontrakt niby wysoki, ale taki ES też dostanie pewnie z 2,5 bańki więc te 3,2, czy ile dostaje Gerv to są grosze. Ja tam będę oceniał grę Gervazego w Romie w miarę pozytywnie, obecnie w futbolu, gdzie daje się za gracza potrafiącego kopnąć piłkę prosto 20 baniek, pozyskaliśmy gościa, który przyszedł za 9 baniek, potrafił w pierwszym sezonie przekroczyć barierę 20 punktów w punktacji kanadyjskiej+ zrobić kilka karnych, w drugi sezon mieć średni, a w tym, gdyby dać mu grać- myślę, że spokojnie przekroczyłby 15 punktów. Jak to porównać z 24 meczami i 1 golem ES czy 1 golem Perottiego przez 120 lat? Bez Gervinho nasza gra w przodzie nie istniała- czy to wina Garcii, czy nie- nie ma w tym momencie znaczenia, ważne jest, że nikt nie dawał drużynie tyle co on- poza wolnymi Pjanica,
A co do komentarza Luka zgadzam się w 100%