Aktualnie na stronie przebywa 29 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Il Romanista - F.Pastore). Jeśli odejdzie Alisson, Roma wybrała już cele i odpowiadają one nazwiskom Areoli i Olsena. W kolejności alfabetycznej, jeśli nie preferencji. Francuz został zablokowany dawno temu, również dzięki dobrym działaniom jego agenta, Raioli, który ustawił Giallorossich na uprzywilejowanej pozycji.
W przypadku świeżo upieczonego mistrza świata główną przeszkodę reprezentuje jednak prezydent PSG Al-Khelaifi, który nie chce go puścić za mniej niż 30 mln euro. To zbyt dużo dla Monchiego, który uzyskał już zgodę gracza. Wygasający kontrakt w czerwcu przyszłego roku i ostatnie przybycie Buffona do Paryża mogą być sojusznikami Romy w złagodzeniu ceny. W przeciwnym razie skieruje się ku Szwedowi, który przyciągnął zainteresowanie dyrektora sportowego jeszcze przed Mundialem. Bramkarz Kopenhagi jest niezawodny, doświadczony i może się uwolnić za mniejszą cenę, między 10 a 15 mln euro.
To dobre oszczędności, które pozwolą przypuszczenie ataku na... atak. Oznacza to, że po otrzymaniu znaczącej sumy za Alissona kolejna inwestycja zakupowa będzie skierowana na napastnika. Berardi podoba się trenerowi, podczas gdy kierownictwo jest bardziej obojętne na jego nazwisko. Dyrektor wykonawczy Sassuolo, Carnevali, ustalił już obramowania w jego przypadku, bardzo podobne jak te Giallorossich odnośnie Alissona: transakcja do zamknięcia w krótkim czasie za cenę, poniżej której napastnik nie odejdzie czyli 30 mln euro. Ciężko, aby na takich warunkach operacja mogła dojść do skutku. W Trigorii muszą jeszcze uszczuplić kadrę ofensywną, która liczy dziś siedmiu graczy (plus młody Antonucci). Powinni odejść przynajmniej dwaj, przed ewentualnymi kolejnymi przybyciami. Defrel jest głównym wybranym, za nim może podążyć jeden z dwójki El Shaarawy i Perotti.
Właśnie Berardim interesuje się zespół Violi. Nie jest to zwykła konkluzja, ale jeśli negocjacje wejdą w życie, mogą doprowadzić do otwarcia na ewentualną sprzedaż Chiesy. Talent reprezentacji Włoch pozostaje jednym z marzeń Romy: na razie Fiorentina mierzy wysoko, ale suma zainkasowana za Alissona pozwoliłaby na ogromne wydatki. Które nie zostaną skierowane na Suso, w przypadku którego wygasła klauzula na zagranicę, bez dalszych kroków ze strony West Hamu: Hiszpan żąda 5 mln euro. Ciężko, aby ruszył się za taką kwotę, bez wątpienia na pewno nie do Romy.
Komentarze (14)
No tak. Tylko, że gra w dziadowskiej lidze i ma już trochę lat na karku. Nie krytykuję tego Olsena, bo zwyczajnie go nie znam ale czy to jest poziom Romy? Mam trochę wątpliwości. Jakoś wolałbym wyróżniającego się bramkarza, z lepszej ligi. Areola byłby dobrym kandydatem albo taki Pavlenka.
P.S
Cóż, tak długo jak długo kluby typu PSG nie zostaną zdyskwalifikowane z wszelkich rozgrywek, tak długo musimy pogodzić się, że rynek transferowy jest oparty na "Paragrafie 22".
Druga rzecz jest taka, że po co nam prawoskrzydłowy za niebotyczne pieniądze? Under pokazał w zeszłym sezonie, że ma przeogromny potencjał, wiadomo jakiś niezły zmiennik by mu się przydał, ale nie taki za 30-50 milionów który go posadzi na ławie albo co gorsza, którego Under posadzi na ławie i wtedy już w ogóle ładnie utopimy pieniądze. Wydaje mi się, że któryś z dwójki ElSha/Perotti z powodzeniem może grać na prawym boku (to nie przypadkiem w meczu z Chelsea Stephan grając na prawej stronie strzelił dwie bramki?). W razie czego przecież Florenzi też może grać na prawym skrzydle.
Po co na siłę kombinować i wydawać dużą kasę na kogoś kto nie jest niezbędny? Są inne pozycje, które pilniej wymagają wzmocnień jak stoper, następca DDR-a (nie skreślam Gonalonsa, ale po tym co pokazał w zeszłym sezonie mam prawo nie być przekonanym do jego umiejętności) czy nawet ten prawy obrońca, bo Karsdorp to na ten moment zagadka, a nie daj Boże coś mu się stanie i znowu Florek będzie musiał cały sezon zapieprzać na prawym boku (teoretycznie jest Santon, ale do niego też mam prawo czuć się nieprzekonany
Monchi wierzę w ciebie, ale nie zrób jakiejś głupoty, MYŚL!
Tym bardziej, że pewnie i tak DiFra wystawi Schicka na prawe skrzydło w co trzecim meczu.
Kolejna sprawa, że dobrego bramkarza na 2-3 sezony można kupić za 5-10 mln euro. Np. Fabian. A w międzyczasie Monchi niech szuka kolejnego kozaka