Aktualnie na stronie przebywa 36 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Il Messaggero - S.Carina) Alisson, Skorupski i Diego Alves. Pierwszy otrzymał awans do pierwszego składu po sezonie szkoleń za plecami Szczęsnego. Polak, wracający do Trigorii, nie chce pozostać, aby być numerem dwa i zatem zostanie poświęcony, aby zwiększyć zyski. Pozostaje trzeci, Diego Alves, który właśnie wczoraj świętował 32 urodziny i przygotowuje się, gdy Monchi znajdzie rozwiązanie dla Skorupskiego, do uzupełnienia kadry bramkarzy w Trigorii.
Dyrektor sportowy zablokował bowiem Brazylijczyka, entuzjastę możliwości tego nowego doświadczenia. Wcześniej jednak trzeba zaczekać na odejście Polaka. Właśnie w ten sposób można odczytywać wczorajsze zaprzeczenia agenci Promoesport, która zajmuje się interesami Brazylijczyka, aktualnie gracza Valencii. Wewnętrzna konkurencja w poprzednim sezonie zmotywowała Szczęsnego do rozegrania najlepszego sezonu w karierze. Życzeniem jest, że w sezonie, który zakończy się Mundialem, może się zdarzyć to samo z Alissonem. Ciekawostka: w siódmym sezonie za amerykańskiego kierownictwa Alisson będzie piątym numerem jeden po Stekelenburgu, Goicoechei, De Sanctisie i Szczęsnym, nie biorąc pod uwagę, że jeden z najważniejszych meczów, finał Coppa Italia z 26 maja 2013 roku, rozegrał w bramce Lobont.
Diego Alves mógł założyć koszulkę Giallorossich już sześć lat temu. Przed pozyskaniem Stekelenburga Brazylijczyk trafił na celownik byłego dyrektora sportowego, Sabatiniego. A nawet był w pierwszym szeregu obok Holendra. Miał za sobą dwa świetne sezony w Almerii, gdzie zaczęła powiększać się jego sława obrońcy karnych. Potem, w momencie podjęcia decyzji, zastopował go brak paszportu UE. Chodziło o zaczekanie kilka tygodni, prace zostały już podjęte i wiadomo było, że włoski konsulat da pozytywną odpowiedź. Jednakże Sabatini, zachęcony do sprowadzenia do Trigorii "nazwiska" jakim był w tamtym czasie Stekelenburg, mający za sobą świetny Mundial, skierował się na bramkarza Ajaxu. Ten potem okazał się w Rzymie wtopą, ale to inna historia. Diego Alves z kolei spędził swoje sportowe życie w Valencii, gdzie wygrał mało, ale stał się jednym z najbardziej niezawodnych bramkarzy w La Liga. W ostatnim sezonie obronił sześć z ośmiu rzutów karnych, w tym dwa w jednym meczu z Atletico Madryt. To niesamowite liczby, jeśli pomyśleć, że w karierze w Hiszpanii obronił 24 z 50 jedenastek, w dodatku trzy strzelane przez Cristiano Ronaldo, który z "wapna" pokonał go tylko przy jednej okazji.
Komentarze (7)
Stekelenburgowi nie poszło, bo był oporny i nie chciał się zaaklimatyzować. Po półtora roku nie potrafił wypowiedzieć jednego zdania po włosku, podczas gdy taki Szczęsny ogarnął się bardzo szybko. Jednak jakieś tam CV miał.
Natomiast Goico to był ewenement na skalę globu
https://www.youtube.com/watch?v=HunS-652Nic
https://www.youtube.com/watch?v=JpkJqgiuzgM
https://www.youtube.com/watch?v=uyHQQXtWjeI