Aktualnie na stronie przebywa 19 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Il Messaggero – G.Lengua) Daniele De Rossi może nie dać rady. Dziś wieczorem przejdzie decydującą próbę w Barcelonie, jednak szanse na obejrzenie go jutro w pierwszym składzie na Camp Nou maleją wraz z upływem godzin.
Dolegliwości mięśniowe lewego uda nie chcą przejść i nikt nie chce ryzykować nawrotu, który może zatrzymać go na kolejne tygodnie. Wczoraj Daniele nie przeszedł części taktycznej treningu razem z kolegami, trenując jedynie indywidualnie. Tylko jeśli De Rossi (ponadto zagrożony zawieszeniem) będzie w topowej formie fizycznej, będzie mógł zacząć od pierwszej minuty. Pomocink doznał urazu w wyjazdowym meczu Ligi Mistrzów w Leverkusen, gdzie poczuł mocny ból. Później, we Florencji, był zmuszony poprosić o zmianę i od tego momentu zaczęła się jego gehenna, gdy zagrał 90 minut w trzech meczach, w których miał być do dyspozycji (nie licząc reprezentacji).
W ustawieniu 4-1-4-1 bez De Rossiego Garcia wystawi przed obroną Vainqueuera (lub Keitę), w pomocy Florenzi i Iago Falque pojawią się na bokach, a w środku zagrają Pjanic i Nainggolan. W Trigorii zapewniają, że były gracze Genoi został zatrzymany na ławce jedynie z powodu wyboru technicznego, a nie problemu z kolanem. W ataku, przy braku Salaha, Gervinho i Tottiego, to do Dzeko będzie należało zadanie strzelenia bramki. Iturbe wróci na ławkę. Obrona będzie wyglądała tak samo jak z Bologną. Mimo że Sabatini nie przyjmuje, że są problemy na bokach obrony, problemy na tych pozycjach wydają się nie pozostawiać spokoju: po wpadce Torosidisa na Dall'Ara i przy nie do końca idealnej kondycji fizycznej Maicona, do listy dołączył również Nura. 18-letni prawy obrońca Primavery, powołany już trzy razy przez Garcię, nie będzie dostępny przez długi czas z powodu problemów kardiologicznych, odkrytych w trakcie badań okresowych.
Komentarze (19)
To nie są żarty. Naprawdę mamy bardzo odczuwalne osłabienie, bo tych trzech robiło nam grę (plus Panicz i Manolas, Florenzi momentami i Maicon jeden raz).
Może lepiej zagrać 5 w obronie w zestanieniu;
Szczesny - Florenzi Rudiger Manolas Castan Digne - Iturbe Pjanic Radja Iago - Dżeko
Szkoda, że to moze byc jeden z ważniejszych meczy i chociaż punkt by sie chcialo przytulic...
Także ten remis na Camp Nou nie bylby taki zły, wiadomo, że ale jest sporo ale wszsystko jest możliwe :)
Serio jesteś takim optymistą? Nemar i Suarez są w mega gazie. Oczywiście wiara czyni cuda ale obawiam się tego meczu jak cholera
to jak podejść do meczu jest największą trudnością, ale piłkarskie prawidła się sprawdzają, jak wyjdziemy po remis to dostaniemy baty...na wymianę ciosów też nie możemy pójść, bo będzie drugi Bayern...trzeba zagrać jak w pierwszym meczu, tylko lepiej :D
Oby nie więcej niż 0-4, no chyba że LE nas potraktuje łagodnie.
tyle w temacie, bo więcej pisać nie ma sensu.
Ja jednak nie tracę nadziei. W piłce dzieją się różne cuda. A nie przesadzajmy, Barcelona jest od nas lepsza, ale też nie na tyle lepsza, aby nie można było liczyć na jakiś dziwny zbieg okoliczności, jakim był np. strzał Florka w Rzymie. Zobaczymy.
Gdy mam przed oczami naszą obronę i napad Barcy to nie wyobrażam sobie z nimi otwartej gry. Zagrałbym 5-4-1 lub 5-3-2.
Przecież zawsze może się okazać, że Neymar i Suarez będą mieć zwichrowane celowniki, kreatywność Iniesty będzie na poziomie ameby, Pique i Marszczyrano będą babolić, a Alba będzie próbował naśladować Torosidisa :)
U nas natomiast może się okazać, że Iturbe odżyje i swoimi rajdami zacznie rozbijać zdesperowaną obronę Barcy, defensywa będzie monolitem nie do przejścia a Szczęsny będzie się cały mecz ... nudził :):)
Wyczuwam mega PKS`a pod naszą bramką, i na litość boską, żeby tylko Iturbe nie grał bo chłop spala się na meczach z ogórami w Serie A, a jak on wyjdzie na stadion Barcy to się chyba posra.
Liczę na remis.