Aktualnie na stronie przebywa 49 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Jak potwierdzili włodarze stołecznego klubu dla Associated Press, koszykarz Boston Celtics, Kevin Garnett kupił niewielką ilość akcji Romy zostając tym samym drugim koszykarzem NBA, który nabył akcje europjeskiego klubu piłkarskiego.
W tym roku na zakup akcji Liverpoolu zdecydował się gracz Miami Heat, Lebron James i miał okazję zobaczyć w akcji piłkarzy z Anfiled Road w październiku w pojedynku z Manchesterm United zakończonym remisem 1-1.
Komentarze (17)
A amerykanie z pewnością też będą dążyć do tego poprzez swój plan marketingowy, jak otworzenie szkółki piłkarskiej w Azji i jak MUn kupienie jakiegoś Parka.
Oby tylko Roma zachowała swojego ducha w którym się zakochałem i będzie dobrze, a to że pod blokiem ktoś będzie biegał w koszulce Pjanic'a mnie nie zasmuci.
Bussines is bussines.
FORZA ROMA !!
Roma to nie tylko klub, ale też tereny do niego należące, które można odpowiednio zagospodarować centrami handlowymi, etc...i o to tutaj też chodzi.
Dopóki jednak będą zajmować się równolegle klubem i ładować w niego pieniądze, to nie ma problemu.
Śmieszy mnie jednak takie postępowanie ciężko nawet powiedzieć kogo. To ogrzewanie się w sławie klubu. Ot i wielki Kevin Garnett znalazł w kieszeni parę drobniaków i uwierzył w projekt Nowa Roma. I ktoś uprzejmie raczył o tym donieść... Nie działa to na korzyść klubu. Niedługo Roma stanie się breloczkiem, czapeczką, koszulką którą można sobie kupić, powiesić... a jak się znudzi to wyrzucić.
Kreatos, nie tym tonem.
"Ot i wielki Kevin Garnett znalazł w kieszeni parę drobniaków i uwierzył w projekt Nowa Roma. I ktoś uprzejmie raczył o tym donieść"
A co ty wiesz jaka byla jego intencja ??? Moze od kilku lat jest wiernym kibicem i akurat teraz postanowil kupic te akcje i prasa to wychwycila. Chyba ze to twoj kumpel i Ci powiedzial jakie sa jego zamiary (sic!)
"To ogrzewanie się w sławie klubu"
Jakiej slawie ??? Bo chyba nie Romy... jak narazie to Roma od 2 sezonow slawy zadnej nie ma w rozgrywkach.
I niech wkoncu ludzie przestana pisac takie pierdoly typu
"czasy kiedy można było coś osiągnąć bez kasy minęły."
JESUS! slysze to juz od kilku dobrych lat nie tylko od fanow Romy ale wszystkich! Dokladnym przykladem jest tu reprezentacja polski .. nie bylo infrastruktury nie bylo pieniedzy i od kilkudziesieciu lat nie ma zadnych wynikow. Proste..
Albo idziemy do przodu i sie rozwijamy albo stoimy w miejscu innego rozwiazania nie widze.
Trzeba sobie zadac pytanie, albo prowadzimy dobry marketing (to nie musi byc zaraz smieciowy zeby pozyskiwac jak najwiecej fanow ale taki co bedzie utozsamial sie z wizerunkiem klubu) i dzieki temu klub zarabia sprowadza dobrych pilkarzy, rozwija sie i tym samym osiaga sukcesy
albo
jestesmy klubem gdzie tylko 'elitarne' grono moze byc fanem tego klubu i nikogo nie wpuszczamy PARDON! prawie nikogo bo sie BOIMY o to ze ktos ktos moze zbezczescic renome (SIC!)
Prosze nie odbierac tego jako atak ale jako moja opinie zachecajaca do dyskusji na ten temat bo pewnie rozne osoby maja rozne zdanie
dla mnie najważniejsze są inne wartości i z czym innym kojarzy mi się Roma. Naprawdę nie dlatego emocjonuję się, przejmuję się tym wszystkim, bo mogę sobie kupić szalik, koszulkę, czapkę czy zjeść na stadionie kiełbaskę... to jest cały dodatek. jeżeli Kevin Garnett kupił niewielką ilość akcji no to fajnie niech je sobie ma. Po co jednak się o tym pisze? Co to zmienia i jaka jest różnica między tym że akcje kupił Garnett, Kadafi, Rocky Balboa, Królik Bugs czy przysłowiowy Kowalski z większą ilością gotówki, jeśli tak naprawdę niewiele dorzuca do kasy klubu. Istotnym jest że na Romę łożą Unicredit i DiBenedetto&Friends... Chociaż podejście Amerykanów zdaje się być zbliżone do tego jakie prezentowali ich rodacy w Liverpoolu. Na Mikołajów nie trafiliśmy.
Tak czy inaczej życzę nam Wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku, także od strony sportowej - w wykonaniu naszej Romy.
W końcu , widzę , pojawił się cwibel : pozdro .
Jak dla mnie w wielu aspektach rację ma carminho; nie przez takie wartości kochamy Romę. Ale też z drugiej strony to nie my decydowaliśmy o wyborze głównego udziałowca i musimy zdać sobie sprawę, że Amerykanie oprócz zabawki widzą tutaj szansę zarobkową i nie ma im się co dziwić.
Jednak teksty "koszykarzy" typu : dobrze,że on to kupił bo go lubię nie zachęcają mnie do dyskusji w tym temacie.