Aktualnie na stronie przebywa 45 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
UEFA ogłosiła, że wraz z początkiem sezonu 2021/22 zasada dotycząca premiowania goli strzelonych na wyjeździe nie będzie obowiązywać w firmowanych przez nią rozgrywkach.
W przypadku meczów fazy pucharowej, gole strzelone na wyjeździe nie będą premiowane i brane pod uwagę jako czynnik rozstrzygający, zarówno po 90 minutach rewanżowego pojedynku, jak i po jego dogrywce. Zamiast tego wszystkie potyczki, których rezultat po dwumeczu będzie remisowy będą rozstrzygane dogrywką, a jeśli zajdzie taka potrzeba, rzutami karnymi.
Warto wspomnieć, że to dzięki tej zasadzie Roma wyeliminowała Barcelonę w 2018 r. w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Szef UEFA, Aleksander Ceferin wyjaśnił tę decyzję wydając następujące oświadczenie:
Wpływ tej zasady jest obecnie sprzeczny jej pierwotnym celem, ponieważ obecnie zniechęca zespół gospodarzy - zwłaszcza w pierwszych meczach - do atakowania, ponieważ obawiają się oni utraty gola, która mogłaby dać rywalom decydującą przewagę.
Krytykowana jest również niesprawiedliwość, zwłaszcza w dogrywce, polegająca na zmuszeniu gospodarza do strzeleniach dwóch goli, gdy goście strzelą bramkę, Śmiało można powiedzieć, że przewaga gospodarzy nie jest już tak znacząca jak dawniej.
Biorąc pod uwagę europejską różnorodność pod względem stylów gry i wiele innych czynników, które doprowadziły do spadku przewagi gospodarzy, Komitet Wykonawczy UEFA podjął właściwą decyzję przyjmując, że stosowanie zasady premiowania bramek strzelonych na wyjeździe w stosunku do goli zdobywanych u siebie nie jest już uzasadnione.
Komentarze (16)
Pomysł ciekawy, ale żadna stacja TV na to nie pójdzie
Nba ma 4 x 12 minut co potrafią trwać 3h.
Tutaj by dnia zabrakło
Niedawno czytałam, że rozważa się skrócenie połów, bo "młodzi ludzie nie potrafią w skupieniu wytrzymać 45 min."
Dlatego skrócenie połów i wprowadzenie zatrzymywania czasu mogłoby się skompensować. Nie byłoby też doliczonego czasu gry.
Poza tym UEFA mogłaby zastanowić się nad rezygnacją z dogrywek, które zazwyczaj nic nie wnoszą poza asekuracyjną grą i oczekiwaniem na karne (co uwidacznia się zwłaszcza podczas turniejów reprezentacyjnych).
Można też pomyśleć na zmianą formuły "11" na bardziej atrakcyjną formę (np. jak w MLS w latach 90-tych; zamiast nerwówki przy wbijaniu "gwoździ" piłkarze mieli okazję pokazać swoje umiejętności).
Kolejną rzeczą, którą należałby zmienić to limity zmian (tymczasowe 5 to wg mnie i tak za mało; w ogóle wydaje mi się, że limitowanie ilości zmian bardziej szkodzi piłce niż pomaga) i ilości zawodników w kadrze meczowej.
brak skupienia młodzieży być może jest tylko wymówką i chodzi o co innego (czas antenowy TV; wyczerpanie i kontuzje zawodników na imprezach reprezentacyjnych; założenie, że lepiej jest rozegrać więcej krótszych meczów). Skrócenie połów, wyrzucenie doliczonego czasu i zatrzymywanie czasu raczej nie sprawiłoby, że mecze by się wydłużyły, a wyszłyby graczom na dobre, podobnie jak wywalenie dogrywek i zwiększenie (likwidacja) limitu zmian. VAR też był czymś niewyobrażalnym i część środowiska broniło się przed nim rękami i nogami
Skrócenie meczu zazwyczaj będzie się wiązało ze zwiększoną intensywnością, co będzie skutkowało jeszcze większą ilością urazów. Teraz, zazwyczaj, można sobie pozwolić, żeby te kilka minut obrońcy pokopali sobie z bramkarzem w ciągu meczu. Najlepiej jeszcze dla podniesienia atrakcyjności transmisji TV to należałoby wprowadzić limit 180sek na oddanie strzału, albo oddajesz piłkę. I hokejowe zmiany.
VAR to akurat moim zdaniem nie taka zła opcja, ale to dalej średnio funkcjonuje. Skoro zza monitora 3 ludzi widzi, że coś się wydarzyło to główny powinien być zobligowany do podjęcia jakiejś akcji. Bo co z tego jak VAR widzi jak główny już w kieszeni ma przeliczone i gwiżdże po swojemu.
Jeśli już miałbym się pokusić o stwierdzenie co bym zmienił to zasady dot. spalonego. Uważam, że te wystające za obrońcę pół palca u nogi czy łokieć w ogólnym rozrachunku wiele nie zmienia... Tylko to też należy zrobić mądrze, żeby nie przegiąć zaraz w drugą stronę.
Co do spalonych to słyszałem już wiele razy żeby puszczać te centymetrowe ale zupełnie się z tym nie zgadzam. Nie ma możliwości żeby robić to inaczej. Co mają puszczać 5cm spalone a 6 cm już nie? Kto będzie to mierzył? Zasada jest bardzo prosta i działa a pójście w kierunku wprowadzania wyjątków nie prowadzi do niczego dobrego. Gdyby nawet uznawano minimalne spalone to i tak nie zmieni to naszego odbioru w sytuacji gdy jednak te nową umowne linie spalonego ktoś przekroczy. W tym przypadku nie jest ważne gdzie jest granica tylko o ile została przekroczona
* Bo liczy się kasa. LK (3. liga) powstała, żeby zespoły z piłkarskiego zaścianka mogły powalczyć w europejskich rozgrywkach i poudawać, że się liczą w Europie.
* wg mnie Liga Narodów powinna zostać zlikwidowana. W zasadzie nikt nie traktuje tych rozgrywek poważnie, a mimo to napinają kalendarz
* no i właśnie o to chodzi, żeby mecze były intensywniejsze. Lepiej popatrzeć na krótszy mecz z większą ilością szybkich i widowiskowych akcji, niż na człapanie po boisku i podawanie do bramkarza
* te 180 sekund na strzał to wydaje mi się żeby było dość problematyczne, bo wystarczy jedna przypadkowa strata i następnie szybki odbiór i znów mamy 180 sekund.
* na czym polegają hokejowe zmiany (nigdy nie oglądałam hokeja)?
* co do spalonego to zastanawiałam się czy ze strefy spalonego nie wyłączyć podań w polu karnym.
@adrian
* Zdaje sobie sprawę z tego, że bogatsze kluby stać na więcej gwiazd, ale ten problem powinien zostać rozwiązany FFP czy jakąś inną formą limitu płacowego. Odkąd interesuje się piłką limit 3 zamian był największy piłkarskim absurdem (później FIFA poszła dalej i wprowadziła limit zmian w meczach towarzyskich)
Wprowadzenie większej ilości zmian zrobi z piłki hokeja. Właśnie to mi się zawsze w piłce podobało, że mecz trzeba przygotować wcześniej a poźniej pole manewru jest ograniczone, nie można zmienić całej jedenastki jak nie idzie.
Zgadza się. Równy dla wszystkich drużyn limit płacowy nie zda egzaminu. Może się okazać, że * limit idealny dla jednego klubu może okazać się zbyt mały do opłacenia wynagrodzeń wyjściowego składu w innym klubie,a w jeszcze innej lidze wyjściowy budżet wystarczyłby do opłacenia całej ligi. Z drugiej strony odgórny limit zatrzymałby oderwane od rzeczywistości wymagania płacowe, zwłaszcza wśród grajków, którzy najzwyczajniej w świecie nie zasługuje na milionowe kontrakty.
* MC lub PSG prędzej czy później wygra LM. W podobnym tonie wypowiadano się na początku o Chelsea Abramowicza, która ostatecznie zaczęła zdobywać trofea.
* wydaje mi się, że jeśli trenerzy mogli dokonywać większej ilości zmian mogliby zmieniać taktykę i dostosowywać do sytuacji na boisku. Przy 3 zmianach często przypadkowa kontuzja i wymuszona zmiana na początku meczu sprawiała, ze zespół miał problem w dogrywce, albo jeśli trener wykorzystał 3 zmiany, zespół musiał grać w "10" w końcówce (ew. z człapiącym kontuzjowanym grajkiem na środku boiska).
Nie porównywalbym Chelsea do pozostałych dwóch sztucznych tworów. Początkowo była tam pompowana kasa ale teraz to powiedziałbym że prowadzą rozsądną politykę transferowa. W ostatnim okienku zaszaleli ale mieli na to pieniądze min ze sprzedaży Hazarda rok wcześniej. Ich bilanse transferowe z ostatnich lat nie wskazują na to by zbytnio szarżowali a przy przychodach klubów angielskich to nawet po opłaceniu pensji chyba im coś na transfery jeszcze zostaje. Poszukam w wolnej chwili ich sprawozdania o ile jest dostępne.
Co do pensji zawodników to jestem zdania że jeżeli ktoś chce im tyle płacić to nie widzę problemu. Nie trzeba żadnych przepisów, rynek sam dąży do punktu równowagi. Covid nieco utemperował kluby i już tak chętnie wysokich kontraktów nie dają. Najlepsze przykłady to min Ramos który przelicytował czy Ronaldo który stał się nagle balastem.
* Z jednej strony "kto bogatemu zabroni", ale z drugiej "kasiaste" angielskie średniaki są w stanie rozkupić każdą niezbyt zamożną drużynę, która zaczyna się wybijać ponad przeciętność.