Aktualnie na stronie przebywa 4 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Wczoraj w Trigorii odbyła się prezentacja i konferencja prasowa ostatniego nabytku Romy w tym mercato, Mauro Goicoechey. Urugwajczyk, o którego sprowadzenie poprosił Zeman, wybrał na koszulce numer "13".
Jakie są twoje cechy?
- Jestem bardzo wdzięczny Romie za moje pozyskanie. Posiadam klasyczne cechy bramkarza z Ameryki Południowej, jestem tutaj, aby się poprawiać.
Dlaczego wybrałeś Romę?
- Moje cele są takie jak drużyny. Jestem tutaj, aby się rozwijać, moją ambicją jest stanie się z czasem pierwszym bramkarzem zespołu.
Masz jakieś szczególne cechy jakościowe, które uważasz mogą przekonać Zemana?
- Nie wiem, o to trzeba zapytać trenera.
Co jest twoją najlepszą cechą?
- Gra nogami i wybijanie piłki.
Grałeś na dwóch młodzieżowych Mundialach, ale nigdy w seniorskiej reprezentacji. Co zatrzymało twój proces rozwoju?
- Urugwaj ma wielkich bramkarzy jak Muslera i Martin Silva, mam nadzieję, że otrzymam swoją okazję.
Wiesz, że byłeś już chciany przez Zemana w przeszłości, w Pescarze?
- Do tego momentu nie wiedziałem, to dla mnie źródło satysfakcji.
Numer "13" to wybór losowy czy coś za tym stoi?
- To dzień urodzin mojej siostrzenicy i żony.
Możesz powiedzieć o swoich początkach? Był model bramkarza, którym się inspirowałeś?
- Na początku mojej kariery podobał mi się bardzo Carini. Kolejnym wielkim bramkarzem jest Buffon.
Jak dostałeś się do piłki, zawsze byłeś bramkarzem?
- Od dziecka zacząłem jako bramkarz, gdyż zawsze lubiłem grać na tej pozycji. Miałem od zawsze ambicję, aby stać się bramkarzem, odbijać strzały przeciwników.
Twoja opinia na temat metod treningowych Zemana?
- Są bardzo dobre, bardzo dynamiczne i wymagające. Jestem bardzo szczęśliwy, gdyż myślę, że jest to odpowiednia droga do poprawiania się.
Obawiałeś się kiedykolwiek, że transakcja może nie dojść do skutku?
- Byłem trochę zdenerwowany, gdyż negocjacje nie dochodziły do zamknięcia, potem wszystko zakończyło się dobrze.
Co wiesz o swoich kolegach, Loboncie i Stekelenburgu?
- Znam swoich kolegów, to dwaj wielcy bramkarze, którzy reprezentują swoje drużyny narodowe. Jestem zadowolony mogąc z nimi pracować i uczyć się od nich.
Komentarze (11)
Wskaż fragmenty riss.
Prosta sprawa- chce być nr 1 to niech sie bierze do ropboty i wyłapuje wszystko, co się da.
Dla wielu polaków to buractwo, chamstwo i brak skromności, dla ludzi otworzonych na świat, z zachodu, to jak najbardziej normalne i pozytywne, że mówi się otwarcie o swoich zaletach i ambicji.
Nie to że czepiam sie polaków a wywyższam ludzi z zachodu, nic takiego, po prostu już nie pierwszy i nie ostatni raz cos takiego słyszę.
A jemu życzę jak najlepiej, może wypalić, kosztował wręcz grosze, nic do stracenia nie mamy.
A co do rissa... ocenianie gościa po kilku zdaniach jest właśnie przypadłością buraków.
A jeśli ktoś sie wychyli w przód z szeregu i coś osiągnie, to od razu staje się wrogiem nr 1, kradnie, złodziej, oszukuje, itd.
Gdzie podziała się ambicja?
Sad but true.
To jest bardziej przekonujace.
A zdecydowanie inaczej tego typu wypowiedzi brzmią z ust piłkarzy, którzy czyms sie juz wykazali- wówczas sa odczytywane wiarygodnie.
Dla mnie to naturalne mówić o swoich ambicjach, jeśli jest się taką osobą która chce coś osiągnąć dlaczego by to ukrywać?
Pewnie że najlepiej gdyby wszystko pokazał na boisku, ale dobrze by było gdyby mówił ze wystarcza mu bycie bramkarzem nr 3 i opowiadał o swoich wadach?
Trochę otwartości.
w takim przypadku- jak napisałem- do pracy i łapać wszystko. co sie da.
Wszystko w jego rękach.
Oby nie był gościem, któremu w ramach jego otwartości marza sie rózne rzeczy, na które nie będzie pokrycia.