Warto było kupić viaplay
Grazie Roma

W końcu! W końcu po tylu latach zagramy o trofeum na koniec sezonu. Pięknie!

Warto! Mamy finał który sobie założyliśmy , obowiązkiem jest ograć Feyenord. Forza!

Tak głodni, że nawet suchy Puchar cieszy.
Super byłoby zapisać się w historii, że jako pierwsi zdobyliśmy ten Puchar. Mou też pewnie by tego chciał...

Romie starczyło pary na pierwsze pół godziny gry, gdzie Leicester był przyciśnięty, potem była tylko kontrola gry i wyniku. Dobry mecz w obronie, Anglicy zostali rozmontowani, byli bez dojścia pod bramkę Romy. Właśnie czegoś takiego się spodziewałem od Mourinho przed sezonem: cynicznie i efektywnie.

A Zaniolo znowu najsłabszy na boisku. Bolą oczy od jego strat

Niby ten puchar to mała rzecz, ale dla niektórych z nas będzie to być może pierwszy sukces Romy od początku kibicowania (ja zacząłem np. za pierwszego Ranieriego 09/10)... Więc trzeba wygrać, nacieszyć się, a dopiero potem myśleć o innych trofeach, europejskich i krajowych

Chociaż też nie lekceważmy Feyenoordu, w końcu pokonali Marsylię i kilka innych nie takich słabych zespołów - spacerku nie będzie

Piękny wieczór. Pełny emocji. Niesamowite jest to, że człowiek cały dzień chodził naładowany tym meczem, a przecież to tylko Liga Konferencji. Powiedzcie to tym kibicom na stadionie, albo tym którzy zgromadzili się wokół stadionu na godziny przed pierwszym gwizdkiem. Jesteśmy w półfinale europejskiego pucharu. Tylko takie szczury jak Di Canio i inne mogą to deprecjonować i mówić nam z czego mamy się cieszyć, a z czego nie. Spójrzcie na piłkarzy. Ogromny entuzjazm i radość. To są nasze chwile i nikt nam tego nie zabierze.

GRAZIE ROMA! IN JÓZEK WE TRUST!

Dzisiaj wszystko się ułożyło wedle planu. O ile pierwszy mecz cuchnął sporą paniką z naszej strony, w drugiej połowie, to dzisiaj Roma miała przeciwnika pod kontrolą. Topornie gramy ale ważne, że często skutecznie. Zaniolo rozczarowuje. Nie wiem co się z człowiekiem podziało? Trochę słabo wypadł Zalewski ale on musi się jeszcze wiele nauczyć. Ważne że cel osiągnięty. W finale łatwo nie będzie, bo Feyenoord jest w formie i tam nie grają jakieś Janusze spod granicy z Baszkirią, tylko naprawdę niezła ekipa. No ale faworyt jest jeden. Oby wszystko skończyło się pucharkiem a nie dyplomem na pocieszenie. Forza Roma!

Mamy emocje a to dla nas kibiców jest ważne. I to widać na CS. Na ten stadion wraca życie i to nie jest przypadek. Wierzę, że to są takie kroczki ku lepszemu.

Przez to cofnięcie miałem cały czas stres, że będzie jakiś wylew w obronie ale przyznam, że obrona zagrała idealnie, mur nie do przebicia. Lisy w ogóle nie miauknęły, a Roma mogła kilka razy ukąsić.

Trzeba się cieszyć, bo być może Roma w finale jakiegoś Pucharu europejskiego nie prędko się powtórzy. Jesteśmy faworytem!

Żeby można było gardzić takimi pucharami sołtysa najpierw trzeba je wygrać. Jesteśmy na ostatniej prostej. Brawo Roma!

To co obserwowaliśmy dzisiaj to jest w 100% efekt Mou i powód jego zatrudnienia. Nie brzmi to powalająco, ale fakt że nie obsraliśmy zbroi w rewanżu po remisie z solidnym angielskim zespołem w półfinale trzeciorzędnych europejskich rozgrywek... jest naprawdę zmianą na lepsze i punktem wyjścia. Czy my naprawdę w tym meczu nie mieliśmy nawet przez chwilę nerwówki? Nie broniliśmy się rozpaczliwie przed nacierającym przeciwnikiem? Niemożliwe. Miło oglądać Romę która może nie idzie po 2-3:0 z pieśnią na ustach, ale wie co gra, trzyma się planu i go realizuje. To jest kwintesencja ideologii Mourinho, a nie prostackie stwierdzenia o parkowaniu autobusu. Więcej fajerwerków przyjdzie, jak będzie kto je miał odpalać. Na razie zaczynamy grać naprawdę solidnie taktycznie, czego efektem jest finał. Boże, Roma w finale, szalenie smutne jest to jak egzotycznie to brzmi, nawet gdy mówimy o nowopowstałej Lidze Konferencji. Ale od czegoś trzeba zacząć, metodą małych kroków i stałego progresu.

Wygranie finału to OBOWIĄZEK i Jose musi to jednocześnie dobitnie i bez presji wpoić zawodnikom. Jeśli my to przegramy to całą tę pracę będzie można wyrzucić do kosza i uznać sezon za porażkę, niestety - tak to bywa z finałami. Feyenoord jest solidnym zespołem, ale nie ceniłbym go przesadnie wyżej niż Leicester. To średniak europejski z którym po prostu musimy sobie poradzić. Gdzie tutaj spotykamy się w finale, w LE takie zespoły występują przez cały czas a w LM to właśnie takie drużyny trzeba dwa razy odprawić z kwitkiem, żeby myśleć o awansie z grupy, także jeśli myślimy o naszym klubie na poważnie to trzeba ten finał po prostu wygrać. Ja się chyba już stresuje, mimo że dokładnie tak jak Majkel napisał - teoretycznie nie powinno być czym.

Kolejny mecz Smalling potwierdza przedsezonowe domysły dziennikarzy jak skłócony jest z Mourinho i myśli o odejściu, zdecydowanie MotM. Zalewski mi po prostu imponuje, chciałbym go zobaczyć w 4231 operującego bliżej bramki przeciwnika. Tammy z kolei... nie da się go nie lubić. Widać że vibe rzymski totalnie mu podpasował i się po prostu zżył z kibicami. Wielce zaskakujące jak na Anglika we włoskim klubie, no ale Romaniści... te wszystkie akcje i teksty Jose z początku sezonu właśnie dają efekty. Cudo.

Jedna kwestia mnie trapi, czemu Mourinho tak się wydarł na Veretout na koniec? Biegał solidnie, wywalczył wolnego w dobrym momencie i miejscu a Jose nie wyglądał, jakby go motywował. Dziwne. Aż tak się z Francuzem poróżnił? Każdy wie co się dzieje z Jordanem, ale po pierwsze jak ma się odbudować, a po drugie jak już pisałem - zmianę dał dobrą.

Forza Roma di Mou!

@completny
Jakby mnie ktoś zaytał po ogłoszeniu Mou, czy wolę czwarte miejsce, czy piąte i wygranie UECL, to wiadomo co bym wygrał. Ale mamy maj 2022. Roma zagrała dobry dwumecz z silną drużyną i to jest zajebioza. Do ogrania rywal teoretycznie słabszy, ale mam nadzieję , że Special One go nie zleckeważy i po raz pierwszy w mojej kibicowskiej karierze zobaczę jak podnosimy puchar (nawet na PW się nie załapałem).

FORZA ROMA!!

Capello by się nie powstydzil
Klasyk Catenaccio na cyk 1:0.

Co do gardzenia tymi rozgrywki to Olimpico odpowiedziało jak gardzi. Chyba tylko kibicom w Polsce coś nie pasuje

Oczywiście też bym wolał aby zająć 4 miejsce a odpaść w tym pucharze wczesniej ale na 4 szans nie ma więc jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma

Pozatym jak ktoś napisał aby gardzić pucharami należy go najpierw zdobyć. Finał to jeszcze nie puchar.

Byłby to cenny sukces, ktoś w klubie musiałby wkoncu poszukać te stare zardzewiałe klucze do gabloty.

A Józek tymi obrazkami że łzami w oczach mnie kupił

Rozgrywkami to pogardziła sama uefa, dając takie, nie inne pieniądze, sponsorów i w końcu finał w Tiranie, gdzie jest 21 tysięcy miejsc na stadionie, z czego nasi kibice mają dostać 5 tysięcy wejściówek. Trochę z tym stadionem słabo.

Z drugiej strony w Tiranie pojawią się dwie zwaśnione tifoserie.

Ten puchar z idei jest miejscem dla pokazania się przez kluby z kultur piłkarskich pokroju Bałkanów, E-klapy i wschodniej Europy, więc lokalizacja finału nie dziwi nikogo. Poza tym w UEFA muszą trzymać się hierarchii wartości rozgrywek. Finał UCL jest rozgrywany na stadionach od około 60k miejsc, UEL ok. 40k miejsc, no więc liga konferencji będzie sobie grać na takich mikrostadionach.

EDIT: Nie deprecjonuję LK ani tym bardziej sukcesu Romy jeśli te rozgrywki wygra, ale przecież sam prezydent UEFA podkreślał, że chodzi o dawanie szansy drużynom ze słabszych lig by mogły rywalizować z drużynami z topowych państw.

Po pierwsze pokora, wiadomo rok temu był półfinał LE, ale wygrajmy chociaż ten Puchar Sołtysa, przecież widać jak na dłoni jak mocno liczą na to kibice w Rzymie.

I to pierniczenie, że trzeba było odpuścić by powalczyć o 4 miejsce. Prawda jest taka, że gdyby odpuścili LK to i 4 miejsca by i tak nie zdobyli, oduczmy się wymówek i robienia czego na 50%. Tak się nie buduje zwycięskiej mentalności.

Poziom LK od 1/2 nie różni się znacznie od poziomu LE od 1/4, także od początku było wiadomo, że w finale nie znajdzie się żaden "czarny koń" z Polski czy Litwy.

Wygrać z Lester, West Hamem, Feyenooredm czy Lipskiem to praktycznie ten sam poziom trudności, gdyby nikt nie wiedział gdzie te ekipy grają to by tak powiedział.

A Mou finałów praktycznie nie przegrywa, stawiam że do przerwy Roma strzeli 1 lub 2 bramki i w drugiej będzie powtórka z Lester. Chyba, że Feye coś strzeli pierwsze, wtedy będą fajerwerki.

mold ale sam Józek mówił że przez LK tracił punkty w lidze

Wiadomo w dzisiejszej piłce musisz mieć szeroka kadrę albo niebywałe szczęście z brakiem kontuzji by grać na wielu frontach. Natomiast była w ostatnich sezonach taka drużyna jak Atalanta i przy 3x mniejszym budżecie mogli cisnąć w lidze i w pucharach. Mourinho wszystko powie żeby usprawiedliwić sytuację. Remisowaliśmy z takimi tuzami jak Genoa czy Sampdoria u siebie, co nie powinno się zdarzyć nawet jakbyśmy grali w PNA

Mou przyszedł żeby coś wygrać. Cokolwiek ale wygrać. Skor nie da się wygrać niczego innego to trzeba wygrać ten finał. Feyenoored będzie chyba trudniejszym rywalem niż chaotyczni Angole, ale od tego mamy trenera żeby to rozgryzł. Forza Roma.

No i mold niewiele wycisnęli z tego. Nie od dziś w piłce zdarzają się rzeczy nielogiczne. Ultraofensywna Atalanta w LM i w topie ligi złożona z miernego trenera i piłkarzy wyrzuconych na śmietnik. Mistrzostwo Leicester które prawie spadło w poprzednim sezonie. Milan liderujący dziś to niewiele dziwniejsza historia. Ale nie ma co się nad tym rozwijać i porównywać. Jose potrzebuje transferów i tyle. Trzeba mu je zapewnić, bo możemy na tym dobrze wyjść. Ale najważniejsze by te transfery były mądre, a wtedy mogą być drogie. Czy ktoś żałuje dziś 40mln na Abrahama? Natomiast szkoda wydania podobnej sumy na Vinę i Uzbeka. Pinto musi się ogarnąć żeby ten wózek jakoś dalej jechał. Żeby wygrać wszystkie mecze z takimi Genueńczykami przez cały sezon to tacy zawodnicy jak Miki, Oliveira czy Jebaniez muszą być naszym drugim garniturem, a pierwsza jedenastka zawierać odpowiednio lepszych graczy. I wcale tu nie narzekam na ich jakość, tylko o ciągłe podnoszenie poziomu sportowego.

Tak ale jakby Józek się nie upierał i nie wystawiał pierwszej 11stki na LK być może zdobylibyśmy sporo więcej punktów w lidze i ogarnęli 4 miejsce. Oczywiście teraz to czysta spekulacja i być może Józek szuka alibi. Nie mniej jest jak jest i jak wygramy ten Puchar sezon będzie w pewnym sensie do uratowania. Forza Roma!

A swoją drogą gdzie jest szanowny Di Canio który mówił że pokonalismy tylko rybaków?? Drużyna z Premiership to chyba już nie rybacy co ?

Punkiciki w rankingu też się zgadzają i w razie awansu do CL za rok, w najgorszym wypadku jesteśmy losowani z 2 koszyka, a przy jakimś ogromnym farcie nawet i z pierwszego

Problem z ligą jest taki że trzeba zagrać bardzo dużo meczy i bez odpowiedniej ławki wiele tu nie zdziałasz. W czubie nie można dostawać zadyszki. Natomiast puchar to już zupełnie inna bajka. Można przygotowywać zespół na jeden konkretny mecz i ten jeden mecz jest o wszystko. Pytanie czy z obecnym składem można było powalczyć o czub w lidze? Nie znam odpowiedzi.