Aktualnie na stronie przebywa 3 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Giallorossi powrócili udanie po porażce z Juventusem. Zespół Garcii pokonał 1-0 Sampdorię w meczu 1/8 finału Pucharu Włoch. Jedynego gola zdobył, już w 6 minucie, Torosidis. Giallorossi mogli podwyższyć wiele razy, szczególnie w pierwszej połowie, ale świetnie bronił golkiper Sampdorii. Debiut zaliczył pozyskany przedwczoraj Nainggolan oraz Skorupski. W ćwierćfinale, 21 stycznia, Roma zmierzy się, najpewniej na własnym boisku, z Juventusem.
ROMA - SAMPDORIA 1-0 (1-0)
1-0 Torosidis 5'
ROMA (4-3-3): Skorupski; Torosidis, Burdisso, Castan, Dodò (Benatia 90') - Nainggolan (Strootman 69'), De Rossi, Taddei - Florenzi (Gervinho 75'), Destro, Ljajic
Ławka.: De Sanctis, Lobont, Maicon, Jedvaj, Marquinho, Caprari, Totti
SAMPDORIA (4-2-3-1): Fiorillo - M. Rodriguez, Salamon, Fornasier, Castellini - Obiang, Maresca (Gentsoglu 80') - Wszolek, Bjarnason (Gavazzi 90'), Sansone - Pozzi (Petagna 60')
Ławka: Costa, Renan, Mustafi, Barillà, Soriano, Poulsen, Eramo
Żółte kartki: Nainggolan (Roma), Obiang, Rodriguez (Sampdoria)
Komentarze (39)
Skuteczność tragiczna a Ljaić jak nie nauczy sie podawać to niech zamiatać trybuny idzie
Kiedy mniej więcej ten mecz z Juve?
Czy tylko ja odniosłem takie wrażenie, że komentator Polsatu Sport był lekko ujmując niekompetentny? Bo jego wymysły dotyczące niektórych zawodników mnie wkurzały a zarazem śmieszyły
Destro już koniec bramek popowrocie?!
Szkoda tylko że przy 1:0 nie dal szans chociaż Ricciemu który i tak by wiecej dał niż Gerv czy Ljajic...
FORZA ROMA!
Po przekroczeniu 18 metra nie istnieje dla nich pojęcie "podanie". Samolubność Ljajica, ogólna tragiczność Florenziego. Mattia zdenerwowany machał rękami na Adema, ale gdy dostał już piłkę sam na sam - nic. Plusy na pewno cała reszta drużyny, Ninja i Taddei pokazali że Bradley może pakować manatki i zwalniać #4 Nainggolanowi - świetny zawodnik. Dobry mecz Dodo, ale na co zdają się takie komplementy gdy zwrócimy uwagę na klasę przeciwnika.
Mam nadzieję że Rudi porządnie ich opierdzieli w szatni, bo na to zasłużyli.
Dla mnie ten mecz pokazał, że potrzebujemy jednego transferu w napadzie. Sprzedać Michaela i dołożyć, a Florenziemu dać grać w pomocy ewentualnie, no to nie jest napastnik na Boga.
Ljajic czekam, czekam kiedy on się rozkręci i się nie mogę doczekać, na początku jeszcze coś grał ostatnio coraz słabiej. Dzisiaj tyle razy marnował sytuacje, źle rozprowadzał te ataki...oj mizernie.
Nainggolan dobry debiut, chyba każdy widzi różnicę między nim a Bradleyem.
Florenzi też nie za ciekawie, męczy się chłopak na tym skrzydle.
Burdisso nie do końca pewny.
Skorupski nie musial sie praktycznie wykazywac choc mozna pochwalic go za interwencje gdy dosrodkowywal Wszolek.Ogolnie widac bylo ze sie boji ;p za czesto szukal krotkich wznowien co moglo sie raz zle skonczyc.On powinien rzadzic obrona a nie ona nim,ale ma na to czas.
Jeszcze dwa slowa o Taddei'm duzo zrobil dla Romy ale trzeba wiedziec kiedy ze sceny zejsc.
Ljalic,Destro totalne dno
duzo strat,niedokladnych podan jedynie techniki mu nie mozna odmowic. Mam nadzieje ze to jego ostatni sezon bo przykro by bylo patrzec jakby pilkarz z dobra przeszloscia musial grzac lawke albo grac u jakiegos beniaminka.
To już wesołe kopanie w Hameryce było przyjemniejsze dla oka. Niczego wielkiego się nie spodziewałem, ale to co zobaczyłem, to jakieś nieporozumienie... Tragedia.
Kilka spostrzeżeń.
Bandyta zdegradowany do poziomu zwykłego opryszka. Wszołek momentami robił z nim, co chciał. Niepewny, chaotyczny, jakiś zagubiony, a to przecież cechy typowe dla weterana jakim niewątpliwie jest. Gdyby fizycznie było coś nie tak, albo kondycyjnie, to jeszcze byłbym w stanie zrozumieć grę Burdisso. Latka lecą, wiec bez regularnej gry ciężko zachować formę, ale kurcze, Argentyńczyk sprawiał wrażenie jakby został pierwszy raz obsadzony w roli środkowego obrońcy. Szkoda, że szansy nie dostał Jedvaj. Tak, fajnie jest mi pisać po fakcie, ale przecież był czas na to by wpuścić młodego Chorwata chociaż n a kilka minut. Wydaje mi się, że Rudi zwyczajnie się bał, tego by nie wpadła jakaś przypadkowa bramka dla gości, dlatego też, chcąc uniknąć dogrywki, w doliczonym czasie gry wszedł Benatia. Chociaż ta zmiana była bardziej "na czas".
Ljajic. Ech... Myśl, że nie zagra z Genoą poprawia mi humor. Przed kilkoma kolejkami, za każdym razem w zapowiedzi meczu, pisałem: "Mam nadzieję, że to bd mecz Ljajica". Kiedy z Sassuolo zabrakło po prostu skuteczności, wierzyłem, że podobnie jak w przypadku Gervinho, popracuje nad wykończeniem akcji i będziemy meli dwóch dobrych skrzydłowych. Jestem wyraźnie rozczarowany Serbem. On jest po prostu cienki i, jak większość pisze, dobry na końcówki z jakimiś popierdółkami. Przynajmniej na ten moment. Niech się bierze ostro do pracy, a jak nie to Nutella na drogę i arrivederci Roma. Strasznie mnie dzisiaj za przeproszeniem wkur... Gdyby zamiast Destro, grał dziś Osvaldo, to mógłby zwyczajnie dostać w pysk ;) Staram się zrozumieć Rudiego, i jak w przypadku Jedvaja, trochę żałuję, że nie zagrał Ricci. Pewnie gdyby mecz ułożył się inaczej, prowadzenie byłoby pewniejsze, to zobaczylibyśmy ich obu.
Nainggolan. Przyzwoicie. Nie chce go oceniać po jednym meczu tak naprawdę z marszu. Ledwie zaczął treningi, a już wyszedł w pierwszym składzie i zagrał całkiem nieźle. Potrafił przytrzymać piłkę, przegląd pola też nie najgorszy. Co mi się u niego podoba, to jest właśnie ta waleczność. Prawdziwy boiskowy skurczybyk. Nie ma jakiejś potężnej budowy ciała, ale siłę za to wielką.
Gervinho. O ile we wcześniejszych meczach jechał na paliwie rakietowym, to teraz chyba przerzucił się na diesla. Musi sobie szybko przypomnieć, że jest Rzymie, bo mam wrażenie patrząc na jego grę, jakbym widział Gervinho z Arsenalu. Czyli niezdecydowanego, biegnącego nie wiadomo gdzie piłkarza.
Florenzi. Ten to odpierdzielił z tą akcją... Mogłem mieć czarno biały, skaczący obraz, a i tak wiedziałbym, że tą sytuację zmaśćił Florenzi. Fakt, bramkarz gośc pokazał klasę, ale kurcze, to musiało wpaść i Florek się po raz kolejny nie popisał. Na miejscu Rudiego kpiłbym jakiegoś skrzydłowego, a Naszego wilczka przeniósł z powrotem do pomocy, ale co ja tam wiem. Garcia cenie sobie Florenziego za "czarną robotę"i przy ofensywnych skrzydłach obrony woli na niego stawiać. Jest to zrozumiałe, ale też frasujące. Florek jest strasznie nieskuteczny i nie ma we krwi zdobywania goli, to widać. Ale cholera, nawet środkowy obrońca mając sytuację sam na sam powinien umieszczać piłkę w siatce.
Skorup całkiem ok. Nie miał sznas wykazania się, ale kilka mocnych strzałów z dystansów złapał i nie wypluł, to cieszy. Tak jak ktoś wcześniej napisał, więcej miał kłopotów z podaniami od kolegów z zespołu, aniżeli ze strzałami przeciwnika.
Kto dostarcza sprzęt Romie na ten sezon? Asics? Chyba jednak nie. Kolejny mecz, gdzie komuś podarła się koszulka. Tym razem padło na Nainggolana. Nie dość, że miał dziurę na plecach, to jeszcze w getrach.. Ile jeszcze takich meczy bd? Szkoda, że mam słabą pamięć, przez to nie przytoczę dokładnej liczby i rywali, ale strzelam, że to 4 mecz. "Ścierwoland S.A".
Dodo wychodził mu na obieg a Serb zamiast podawać, tak jak przy akcji bramkowej, wchodził w dryblingi; wymuszone podania, dużo strat a wówczas, kto spina się z szybkim powrotem do obrony, niemiłosiernie wyśmiewany jeszcze nie tak dawno Dodo, który wychodzi na pozycje odciągając zawodnika, w celu rozciągnięcia defensywy.
Ja już sam nie wiem, czy Garcia nie pokazuje Ademowi nagrań z meczy i nie mówi chłopie patrz, tu masz Dodo, w środku np. Florek i Pjanić zamiast zagrać na środek i czekać na prostopadłe podanie to wozisz się z piłką.
Przez te jego granie narasta frustracja u innych, zamiast zagrać piłkę do kolegi i ruchem bez piłki zabierać zawodnika, to ten biegnie w kierunku np. Pjanicia czy Tottiego.
Chyba po to zamyka się, tak jak wczoraj, przeciwnika na jego 30 metrach żeby kombinować z atakiem pozycyjnym, ale ten opierać się musi na szybki podaniach i przemieszczaniu się w obrębie pola karnego przeciwnika, tak jak to było z Juve, co z tego że zepchnęliśmy ich kilka razy do defensywy, jak zamiast rozgrywać i uderzać z dystansu (a nóż jakaś łapka Chieliniego) to ja widzę ciągłe holowanie.
I jeszcze jedno, prócz nieskuteczności... stałe fragmenty, nie mam pojęcia jak ze stojącej piłki mając tyle czasu nie można "wypieścić" podania; nie mówię, że każdy rzut wolny czy różny ma kończyć się bramką ale żeby faktycznie było realne zagrożenie a nie wrzutki na pierwszego obrońcę albo wprost w łapska bramkarza... egoizm i nonszalancja, to już nas zgubiło kilka razy i póki co nie widzę aby coś się zmieniło.
Dodo-mały profesor, widac łapnal forme :D
Znow mega emocje z tymi juventini...
FORZA !
O skuteczności już się każdy napisał, ja osobiście liczyłem, że obejrzę kilka bramek więcej.
Nainggolan moim zdaniem ani na plus, ani na minus.
Skandaliczna skuteczność, niech się Ljajić weźmie do roboty albo to on zacznie być naszym chłopcem do bicia.
Brawa dla bramkarza przeciwników.
I taka ciekawostka: Rudi zamiast ogrywać młodych to zmieniał zawodników na coraz to lepszych z podst składu??? Dziwne
Forza!
Możesz wierzyć lub nie, ale widząc sytuacje jak Destro macha rękami na Ljajica też pomyślałem o Osvaldo i o tym, że po takim meczu zrobiłby to samo w szatni co z Lamelą swego czasu. Żal komentować jego grę i tylko się zastanawiam, jak komentator pojechał po Bjarnassonie, zał 7 strat w całym meczu. To ciekawe dlaczego nie opisał poczynań Ljajica. Jak dla mnie w wyjściowej 11 wolałbym zamiast serba Florka, przynajmniej pożytek z niego w destrukcji.
Co do nowego nabytku i jego gry, to argument, który niektórzy tu podają, że na tle takich ogórkow to i bradley zagrałby przyzwoicie nie przemawia do mnie. Nawet na tle pozostałych naszych zawodników wyglądał dobrze - mało strat, duży spokój i ogromne serducho do gry. Wiem, że jeden mecz to zbyt mało, żeby oceniać jakim jest zawodnikiem, ale wyżej wymienionych cech, to ja u Bradleya w żadnym meczu nie widziałem.
Po Destro nie jechałbym aż tak ostro. Miał jedną sytuację, zj*bał, trudno. To nie jest Ibra, że wykorzysta co ma. Ogólnie nie grał tragicznie.