Aktualnie na stronie przebywa 13 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Gazzetta dello Sport - M.Cecchini) Istnieje poczucie, że Ocean Atlantycki się kurczy. Po letnich zapowiedziach, kampanii zakupów i wzmocnieniu klubowej struktury wokół Rudiego Garcii, James Pallotta wierzył, że zbudował tak solidny okręt, że może on płynąć bez jego stałego nadzoru, dopóki nie odkrył w grudniu, że jest jeden krok od wraku.
I tak po wstrząsie - zwolnienie trenera - nadchodzi moment przebudowy, która przejdzie również przez rolę menadżerów. Niezależnie od kontraktu do 2017 roku, decyzja dyrektora sportowego Sabatiniego o chęci złożenia dymisji po zakończeniu sezonu z powodu na wymieszanie zmęczenia z niezadowoleniem, zmusza prezydenta do podjęcia ważnych decyzji. "Luciano jest wielką wartością dodaną. Jest niesamowicie błyskotliwy, nie zapominając, że jego asystenci pracują tak ciężko jak rzadko się widzi. Przed jego zatrudnieniem kontaktował się z wieloma wielkimi trenerami i każdy z nich powiedział mi, że będzie idealnym wyborem. Wszyscy mi potwierdzili, że jest jednym z najlepszych trenerów w obiegu. Ze wsparciem, jakie mu obiecałem, dokona z Romą wielkich rzeczy". Morał: przynajmniej z punktu widzenia ławki w przyszłym sezonie nie trzeba będzie oczekiwać rewolucji.
Inaczej wygląda sprawa Sabatiniego. Praca wykonana przez dyrektora sportowego była doceniana przez amerykańskich właścicieli, zarówno z punktu widzenia zarobkowego, jak i wzrostu wartości wielu graczy. Wygrane były jednak odwrotnie proporcjonalne do krytyki, którą otrzymała Roma i w ten sposób rozczarowanie wydało się zyskać przewagę, zwłaszcza po tym jak odrzucono jego radę kontynuowania sezonu z Garcią i potem spróbowania zatrudnienia Antonio Conte. Nie jest tajemnicą, że Sabatini zwierzył zarówno Pallotcie jak i przyjaciołom pragnienie dymisji po zakończeniu sezonu, być może po tym jak stworzy podwaliny pod letnie mercato. Na pewno prezydent nie chciałby go stracić, ale na pewno nie będzie jedynym sternikiem jak było po odejściu Franco Baldiniego. "Walter będzie miał we wszystkim większe wsparcie - przyznaje Pallotta - ode mnie i od wszystkich w porównaniu do tego jak było do tej pory". Miłe słowa, które jednak sprawiają już wrażenie ograniczenia uprawnień dyrektora sportowego, który już w tej chwili nie jest zachwycony umieszczeniem w Trigorii Alexa Zecci, u którego nikt w klubie nie rozpoznaje wielkich umiejętności piłkarskich, a który jest przyjacielem (okiem i uchem) prezydenta. Nikt nie byłby jednak zaskoczony gdyby po odejściu z klubu Sabatini pozostał punktem odniesienia na zewnątrz, gdyż Pallotta nie lubi tracić ludzi, których ceni. Jednym z wielu przykładów jest właśnie Baldini, z którym prezydent pozostaje w kontakcie, korzystając z jego wskazówek.
Tym, który z kolei nie ma problemów odnośnie przyszłości jest dyrektor generalny Baldissoni, którego kontrakt wygasa w czerwcu. "Mauro nigdzie nie odejdzie - mówi prezydent. - Jest niezawodny i inteligentny i zajmuje się klubem jak nikt inny. Nigdy nie znałem kogoś takiego kto pracuje tyle co on. Zespół ma szczęście z jego posiadania". Morał: wydaje się, że burza przeszła, na tyle, że Real Madryt wydaje się być przyczyną emocji, a nie strachu. "Jestem zadowolony z losowania. To będą dwa wielkie pojedynki", zakończył prezydent. I ze Spallettim na ławce zwroty akcji nie wydają się być znowu niczym cud.
Komentarze (14)
Taki sobie offtop.
- taki moment jest srednio raz na sezon w "erze amerykanow" :)
"Walter będzie miał we wszystkim większe wsparcie - przyznaje Pallotta - ode mnie i od wszystkich w porównaniu do tego jak było do tej pory"
- ja p... co czeka ten klub jak najwiekszy sabotazysta bedzie mial jeszcze WIEKSZE WSPARCIE ?!
P.S. @ninjaa, chciałbym mieć takie problemy jak Ty :)
Jak można cenić Sabata skoro ten optował za zatrzymaniem utalentowanego Garcii do końca sezonu ? Przecież z Rudim to przy dobrym układzie bylibyśmy nadal na 5 pozycji a bardziej prawdopodobna była by 6 pozycja.
Widziałeś centa z tych zarobionych milionów?! W Romie dyrektor sportowy powinien być nastawiony na stworzenie ekipy która będzie stabilna w walce o mistrzostwo kraju co roku i godną walkę na arenie europejskiej! Nie na robienie hajsu dla grubych amerykanów!!
A kibice powinni czekać na wyniki sportowe, nie giełdowe!
I też uważam Sabatiniego za sabotażystę, bo z pieniędzy które wydał przez te 5 lat na pewno można było by lepiej ułożyć drużynę, po pierwsze nie wymieniając połowy składu co roku...
Biorąc pod uwagę fakt jakimi kwotami obrócono i jakie wydano przez te 5 lat, to obecnie Roma powinna móc się pochwalić chociaż jakimś trofeum. Jedno trofeum na 5 lat to chyba nie tak wiele jak na klub który należy do czołówki na swoim podwórku i wedle amerykańców miał aspirować do miana jednego z najlepszych klubów w Europie.
Baa, gdyby ktoś od początku wczuł się i potraktował ten projekt poważnie, podszedł do niego z pełnym profesjonalizmem to była realna szansa aby w 2-3 lata na stworzenie klubu który byłby prawdziwym przeciwnikiem dla Juventusu, oczywiście tak się o Romie mówiło tyle tylko że Roma była iluzorycznym przeciwnikiem. Jednak nie mogło tak się stać skoro w Romie urządzono sobie poligon doświadczalny i swoiste centrum handlu.
Nie wiem jak odebrałeś mój komentarz, ale dla gwoli ścisłości "Broń Boże" nie jestem obrońcą Sabata ...:)