(Gazzetta dello Sport - C.Zucchelli) Priorytetem defensywa. To to powtarza w Trigorii Fonseca dyrektorowi sportowemu Petrachiemu i sparing z Lille udowodnił, że zmartwienia trenera są uzasadnione. Roma potrzebuje środkowego obrońcy lidera, który zastąpi we wszystkim Manolasa i prawdopodobnie również prawego obrońcy. Bowiem Florenzi jako nisko cofnięty skrzydłowy jest cały czas adoptowany do tej pozycji i trener wolałby nominalnego gracza do tej roli.

W czwartek kończy się angielskie mercato i jest to dla wielu klubów ważna data, jeśli nie kluczowa. Bowiem prawdą jest, że Alderweirelda można kupić również po 8 sierpnia (zamknięte są tylko operacje zakupowe), ale ciężko, że Tottenham sprzeda swojego podstawowego obrońcę bez możliwości pozyskania zastępcy. I, w przypadku gdy to zrobi, zapłaci dużo. Roma przeprowadzi w najbliższych godzinach kolejną próbę, podwyższając ofertę do 20 mln euro plus łatwe bonusy. Porozumienie z graczem jest od dawna, ale Belg - trochę tak jak Dzeko robi to w Trigorii - trenuje i gra z profesjonalizmem bez naciskania i tym samym konieczne jest porozumienie między klubami. W przeciwnym razie, z wycofanym Pezzellą, Petrachi kontynuuje monitorowanie brazylijskiego rynku, ale dużo mniejszymi nazwiskami niż Alderweireld.

Jednak nie tylko środkowy obrońca. Na prawej preferowanym przez Fonsecę jest Hysaj, ale Napoli żąda zbyt dużo, z kolei podoba się Zappacosta z Chelsea. Agentem jest jednak ta sama osoba co Florenziego i tym samym ciężko by przeniósł swojego piłkarza, by zrobić konkurencję drugiemu ze swojej stajni. Dlatego właśnie skrzydłowy Chelsea, którego właśnie Petrachi ściągnął do Torino z Atalanty, przyszedłby jedynie w przypadku odejścia Florenziego. Hipotezy wymiany z Chelsea są teraz fantastyką piłkarską, również dlatego, że trzeba by było przeprowadzić wszystko w trzy dni, zatem na razie ani Florenzi, ani Zappacosta się nie ruszą. Kto wie jednak czy coś nie zmieni się w ciągu najbliższych 72 godzin. Fonseca czeka i przede wszystkim ma nadzieję.