Aktualnie na stronie przebywa 2 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Gazzetta dello Sport - C.Zucchelli) Podczas gdy Cristante przechodzi testy medyczne i przygotowuje się do podpisania kontraktu z Romą, Justin Kluivert opuszcza Ibizę (dziś rano o 8:30), gdzie przebywał na wakacjach z przyjaciółmi, w kierunku Amsterdamu. Tam czeka na niego jego agent, Mino Raiola, powie mu, żeby wziął samolot do Rzymu i podpisał umowę z zespołem Giallorossich.
Raiola był wczoraj we Włoszech, aby znaleźć ostateczne porozumienie z Monchim, chłopak jest przekonany co do kierunku, podczas gdy ostateczna zgoda ze strony Ajaxu musi jeszcze nadejść. Dyrektor sportowy Monchi chciałby zamknąć transfer w najbliższych godzinach, aby zakończyć kwestię przed weekendem i sprawić, by piłkarz przyleciał wkrótce do Rzymu na testy medyczny i po podpis pdo umową.
Ogólna suma transakcji powinna zatrzymać się przy 20 mln euro, ale dwa kluby nadal negocjują odnośnie bonusów, pojedynczych i drużynowych, procentu z przyszłej sprzedaży gracza i praw wizerunkowych. Podsumowując, znajdujemy się przy ostatnich szczegółach. Poza Raiolą, również ojciec Justina, Patrick Kluivert, chce poznać wszystkie szczegóły porozumienia i chce, aby syn się nie spieszył: "Nie jest jeszcze moment na pójście do Barcelony. To jego drugi sezon w Holandii i transfer do klubu jak Blaugrana by mu nie pomógł. Musi mieć spokój, musi robić krok po kroku. Wspieram Justina w każdej decyzji, którą podejmie. Jest ode mnie szybszy, może okiwać dwóch lub trzech graczy i cały czas będzie się poprawiał. Gdy jakiś zespół - mówił dla argentyńskiego dziennika Ole - usiądzie, aby negocjować na poważnie, będzie musiał wyjaśnić swój projekt, czego od niego chcą i wówczas mój syn zdecyduje czy zaakceptować propozycję". Jest poczucie, że, za pozwoleniem Ajaxu, ten moment nadszedł.
Komentarze (18)
Żeby nie było, nie jestem zagorzałym przeciwnikiem tych transferów, jednak pamiętam w jakiej dupie byliśmy kiedy Sabat kupował na raty i uzupełniał skład na koniec okna. Oby Monchi do tego nie dopuścił.
Szykuje nam się wyśmienity tercet z przodu, złożony z przyszłych graczy Realu i Barcy :
Kluivert - Gerson - Schick...
Nie chce znów narzekać, ale o ile jestem pod wrażeniem tego, jak szybko działa Monchi, tak mam wątpliwości, jeśli chodzi o same transfery. Każdy z nich wiąże się z ryzykiem, mniej lub bardziej. Problem w tym, że nasz atak potrzebuje gościa z doświadczeniem, jednego Ündera już mamy, teraz potrzeba kogoś w stylu Mahreza, kto już trochę pokopał na poziomie, w pucharach. Kluivert to taki kurczaczek, co to może być kogutem, a nie musi. Na razie jedyne co ma, to nazwisko. Ciekawe, czy miałby takie branie (a ma w ogóle, bo póki, co chyba tylko my się o niego tak staramy), gdyby nazywał się np. Badziewiak, albo Grzybowski?
Jednak już wcześniej pojawiały się takie pomysły, żeby w Romie promować i sprzedawać. Tak zarabiał (z różnym szczęściem) Sabat. I to mi się właśnie nie podoba.
Druga rzecz to gadanie zawodników i menadżerów. Salah też u nas nie chciał grać i jak się okazało z wysp wyskoczył do Włoch na chwilkę aby się odbudować. Ale on nie gadał o tym na prawo i lewo. Strasznie nie lubię tej całej gadaniny. Boisko niech weryfikuje wszystko.