Aktualnie na stronie przebywa 34 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Ledwie przeminął derbowy rewanż, w ramach Coppa Italia a w Rzymie rozgorzała dyskusja na temat; kto obejmie ławkę trenerską Romy po Luciano Spallettim?
Emery, a może Montella, to kontynuacja pogłosek o ewentualnym zastępstwie dla trenera Luciano Spallettiego. Trener Romy przegrał już prawie wszystko i wydaje się, że na stanowisku pozostanie tylko do końca sezonu. To jego wybór, nikogo innego. Jak donosi dziś rano „La Gazzetta dello Sport”, nowy DS Monchi będzie musiał szybko rozwiązać kwestię wyboru pierwszego trenera.
W Italii najbardziej popularnym nazwiskiem, łączonym z ekipą Giallorossich, jest w tej chwili Gian Piero Gasperini, architekt cudu Atalanty. Wspomnina się też nazwisko Unai Emery'ego, gotowego do opuszczenia Paris Saint Germain a wśród kandydatów jest też Vincenzo Montella, który może również interesuje się Juventus, czy też Allegri który opuszcza Starą Damę po tym sezonie.
Komentarze (21)
Montella - nasz kochany Samolocik, ale raczej na nie.
Emery - nie chcę.
Allegri - nie wiem.
No, ale każdy ma swoje typy. Ja najbardziej chciałbym Hiszpana, z kolei w drugiej kolejności Di Francesco. Allegri i Montella wydają mi się niemożliwi do wyciągnięcia na tę chwilę, z kolei Gasperini byłby ciekawy, ale wydaje się być gorszym wyborem niż moich dwóch faworytów.
Jeśli natomiast nie przyjdzie Monchi bo... się np. rozmyśli? (albo wybierze inny klub?), to też nie ryzykowałbym z Enrique. Do zabaw Luisa trzeba mieć hiszpańskiego asa który odpowiednio dobierze graczy. Wolę trenera z którym zaryzykujemy zbudowanie czegoś ciekawego niż kolejnego który zapewni nam max. 2 miejsce w lidze i kolejną kompromitację w pucharach.
Aczkolwiek... Spalla bym nie skreślał. Dali mu wąską kadrę, z której i tak sporo wycisnął. Najwyżej go sobie Monchi wymieni po roku. To świetny trener.
Chciałbym żeby popracował jeszcze ze trzy lata u Nas, ale żal mi go bo się marnuje, ktoś nad Nim, ktoś z członków klubu, zarządu wyraźnie przeszkadza Romie w zdobyciu zdobyczy jaką każdy z Nas w większym lub mniejszym stopniu oczekuje.
Luisa? Dziękuję, mam złe wspomnienia. Rozumiem, że upłynęło parę lat, a praca u nas była jego pierwszą poważną robotą. Może się zmienił, ale ja pamiętam jego Romę kopiącą sobie w środku boiska bez sensu.