Aktualnie na stronie przebywa 47 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Nie po raz pierwszy w ostatnich miesiącach kibice muszą się wstydzić po występie swojego zespołu. Było 1-7 z Bayernem, było 0-3 w Lidze Europy z Fiorentiną, 2-3 z BATE, wreszcie zespół poległ na Camp Nou, przegrywając 1-6. W przeciwieństwie do tamtych meczów dużego problemu nie widzi sam Rudi Garcia, który udzielił wywiadu dla SportMediaset.
Jedyną dobrą rzeczą jest tabela. To był fatalny sposób na porażkę...
- Dobra wiadomość wpłynęła przed meczem, dzięki remisowi mamy teraz los w naszych rękach. Potrzebny był cud, aby dziś wygrać. Zespół, który wygrywa 4-0 w Madrycie jest niezwyciężoną armią i zespołem z innej galaktyki. Graliśmy u nich i na ten moment są nie do pokonania.
Widzieliśmy jednak zespół bez charakteru. 16 straconych goli w 5 meczach to zbyt dużo.
- Niczego to nie zmienia, trzeba pokonać BATE u siebie, jeśli chcemy przejść do 1/8. Strzelili piękne gole, są wielkimi mistrzami, w tym momencie są nie do doścignięcia. Nie martwię się niczym. To prawda, że nie jest miłym przegrywać w ten sposób, ale nie ma to nic wspólnego z porażką, którą ponieśliśmy w poprzednim sezonie u siebie z Bayernem Monachium. Dziś wieczorem wyszliśmy na boisko z pokora, ale nawet gdybyśmy strzelili pierwsi gola i tak byśmy przegrali, gdyż są mocniejsi.
Można było zrobić więcej? A jeśli tak, to co?
- Mogliśmy strzelić pierwsi i potem bardziej się zamknąć, próbowaliśmy na wszelkie sposoby, ale nawet jeśli Edin strzeliłby na początku i tak byśmy przegrali. Mogliśmy grać lepiej piłka, ale również w drugiej połowie, gdy zmieniliśmy ustawienie i wyszliśmy wyżej pressingiem, zamykając środek pola, nic się nie zmieniło. Nie mam niczego do zarzucenia graczom, poza faktem, że mogliśmy strzelić w pierwszej połowie, ale wygranie dzisiaj było niemożliwe.
Jak przygotowywaliście spotkanie? Jakie są różnie w porównaniu do pierwszego meczu?
- Ten wynik podnosi jeszcze bardziej znaczenie wyniku z pierwszego meczu, jednak dopóki przegrywasz jednym golem, jest dobrze, gdy dwoma, pojawia się problem. Są w tym momencie gdzieś w chmurach i nie potrzebują pokazu siły, aby wiedzieć, że są jednym z najlepszych zespołów na świecie. W tym momencie jesteśmy daleko od tego poziomu. Oczywiście jestem rozczarowany, jest gorycz po takiej porażce, ale teraz musimy myśleć o wygraniu z Atalantą i Borysowem. Mogłem oszczędzić De Rossiego i Nainggolana, którzy byli zagrożeni zawieszeniem. Zdjąłem Florenziego, dałem odpocząć Pjanicowi, przynajmniej tutaj są pozytywne rzeczy.
Komentarze (33)
Wyszli z założenia: i tak przegramy, to po co się wysilać. Po prostu klasa, profesjonalizm, charakter, duma i honor w pigułce.
Widać, że po prostu oleli sprawę i wyszli już przed meczem na sparing, mając w czterech literach kibiców. W tym zespole, odkąd jest nowe kierownictwo, to normalne.
Dobrze jednak, że Curva Sud nie chodzi na mecze, bo znowu by ktoś ich opluł z trybun, jak po 0-3 z Fiorentiną i by był lament, że nie wiedzą dlaczego, bo jest tak pięknie i super.
Obiecywali Rome konkurencyjna i budowe druyzny najlepszej w Europie a co jest?
To samo co wczesniej, Roma frajerska, znoszaca kompromitujace baty od zacnych klubow.
Roznica taka, ze Sensi byli biedni a Amerykanie inwestuja kupe szmelcu.
Banda kanali..
Najwieksze leszcze potrafia Barcy stawic wiekszy opor.
Ciekawe co cwaniaki powiedzia jak jeszcze Bate Nas pocisnie.
Rozumie wyrachowanie tylko gdzie ono było przy ustalaniu składu mógł po prostu wystawić drugi garnitur i sprawa by była zamknięta, a tak wystawił Bóg jeden wie co, dlaczego Leo nie zagrał dlaczego nie zagrał Vainqueur i Iturbe od poczatku skoro i tak mielismy przegrać ! Może oni dali by wiecej zaangażowania omg na pewno dali by wiecej od Rudiger Maicona i Keity...
odrobina szacunku, jakim go darzyłem wyparowała, zbiła się niczym mydlana bańka.
Takie słowa z ust trenera?! Za taką wypowiedź w normalnym klubie wyleciałby na zbity pysk!
Przepraszam, ale JA ********... ręce opadają.
Takie mecze wysysają z chłopaków chęci do bronienia barw Romy, choćby tej minimalnej...
Jak my na tym tle wypadniemy? Tradycyjnie jak frajerzy.
"..ale wygranie dzisiaj było niemożliwe"
Jakikolwiek nastolatek z 2 letnim stażem w Football Managerze wymyśliłby lepszą taktykę od ciebie na ten mecz, może nie miałby takiego autorytetu u piłkarzy jak trener z prawdziwego zdarzenia ale przecież pan Garcia też czegoś takiego nie posiada.
boże jak bardzo te wszystkie wypowiedzi są żałosne, nawet nie chce mi się wyrywać innych zdań..
I jak słusznie napisaliście - nie ma czego komentować.
P.S.
Dla mnie jest jasne, że po wyniku na Białorusi Rudi dał chłopakom wolne: nie męczmy się i nie zróbmy sobie wzajemnie krzywdy - mecz będzie dopiero u siebie z BATE, a to... takie coś tam...
Odio tutti!
doświadczenie w FM faktycznie dużo daje :)
Ciekaw jestem jakim ustawieniem i jakim skłądem zagrałbyś na miejscu trenera.
Prawda jest taka że Roma pozbawina dwóch wariatów na skrzydłach nie miała żadnego argumentu zeby przeciwstawic się Barcelonie i gadanie - mogliśmy i powinniśmy wygrac byłoby kłamaniem w żywe oczy, a tak przynajmniej prawde poweidział. Nie było mozliwości wczoraj wygrac. Nie ta klasa, nie ta liga. Kazdy to wiedział tylko nikt nie chciał się do tego przyznać.
Zawodnicy grali piach, ale to nie była wina trenera bo tacy oni juz sa. Keita który od poczatku sezony kopie sie po czole (odkąd podpisał nowy kontrakt), Maicon, Rudiger i kilku innych to zawodnicy na miarę Serie A, a nie pojedynku z najlepszą drużyną na świecie w tej chwili.
Garcia widocznie uznał, że skoro BATE i tak zremisowało to nie ma nawet po co autobusu stawiać w polu karnym. Bo i po co się przemęczać, i próbować coś ugrać.
Rudi ma swoje plusy, w lidze potrafi być bardzo regularny i dobrze punktować. Poprawiło się przygotowanie fizycznie i gra czasami wygląda nawet całkiem, całkiem. Jednak ten trener ma takie jakby to nazwać ''naleciałości mentalne'', które powracają co jakiś czas, jak przy wczorajszym meczu, które go dyskwalifikują w moich oczach. Nie wspominając o jego innych wadach. Trzeba też brać poprawkę na słabość Serie A, a w Europejskie Puchary wszystko weryfikują.
Niby trzyma nas na jakimiś tam poziomie, czołówce tabeli, ale nie sądzę aby nas do jakiegoś wielkiego sukcesu doprowadził.
Wychodzi 4-3-3. Wiem że tylko nominalnie, ale jednak. O ile Florek mógłby być uznany za pożytecznego w obronie, to dlaczego Falque? Nie bardzo rozumiem dlaczego Rudi nie zdecydował się na zaciśnięcie środka boiska agresywnymi zawodnikam. Swoją drogą słuszne jest pytanie kim, skoro Daniel musiał odpocząć. I tu jest jedyne usprawiedliwienie dla Rudiego - nie ma zawodników. Niesamowita rzecz, ale tak to wczoraj wyglądało.
A co do samych zawodników, to mimo wszystko nie zaszkodziło by trochę ruszyć dupy. Piłkarze Barcelony wyprzedzali ich w każdej niemal sytuacji, byli bardziej ruchliwi, przewidywali itd. Nasi jakby przeżywali jakąś blokadę mózgu.
Tak więc, porażka zgoda. Ale w takim stylu? To boli. Jednak w sumie racją jest, że nie ma co się dziwić. Te nasze kołki w obronie grają tak samo w Serie A i to nie jest nowość. Tylko że na Serie A to wystarcza, a na Barcelonę, czy Bayern z pewnością nie wystarczy.
No na bank wiecej niż te Rudkowe jak widać.
Jakoś Bayer, w tym sezonie raczej cienki potrafił rozegrać na Camp Nou normalne spotkanie i przegrać w normalny sposób.
Jakoś masa innych drużyn z dolnej części tabeli La Liga przyjeżdża na Camp Nou i nie każdy dostaje takie lanie, a trafiają się drużny, które potrafią chociaż trochę powalczyć do pewnego momentu.
Ale oczywiście jak przyjeżdża dwukrotny wicemistrz Serie A, z kilkudziesięcioma milionami wywalanymi co sezon na transfery to musi być szóstka albo siódemka w d*pę. I wszyscy są zadowoleni bo przecież tak miało być.
''Kilka miesięcy po wielu transferach''? Przecież ta drużyna od kilku lat jest nieustannie ''kilka miesięcy po wielu transferach''.
Jakby było 1-15, to by zastosował ten sam argument. Na boisku trzeba mieć też trochę honoru, a nie wyjść, aby dograć 90 minut i do domu...
Barcelona jest taka super hiper extra? No jest, ale to nie jest powodem, żeby się poddać i grać jak ostatnie lamy. I tak przegramy, więc po co się wysilać? No kur... podejście, którego nie stosuje chyba żaden inny klub na świecie... I to jest problem, a nie sam wynik czy brak jakiegoś wyimaginowanego zwycięstwa, o którym gada ten mentalny słabiak.
Pokażcie mi inny zespół, który podchodzi w ten sposób do swoich obowiązków? Pokażcie inny zespół, w którym jest nadal fajnie i z uśmiechem po takim czymś jak wczoraj?
Barcelona jest świetna, ale 2/3 sytuacji zrobili dzięki temu, że nasi mieli w du... albo stali na 30 metrze i szły długie piły za plecy, bo nikomu nie chciało się nacisnąć na piłkarza z piłką i biegać. Dużej liczby z tych okazji można było uniknąć, gdyby podeszli normalnie do swoich obowiązków, jak to robią inne drużyny, które grają z Barceloną i które w ogóle grają w piłkę.
"Liczycie na wygraną w finale LM? Do diaska, zejdźcie wreszcie na ziemię! Ten rzal i bul z komentarzy jest gorszy i bardziej demotywujący niż jakakolwiek wypowiedź trenera kiedykolwiek. Nakręcacie się wzajemnie i najchętniej spalilibyście na stosie cały zarząd i trenera. Wrzućcie na luz, musimy skupić się na pokonaniu BATE i walce w lidze - ten mecz był przegrany już kiedy zostaliśmy przydzieleni do jednej grupy z Barceloną. Denerwuję mnie to, że choć wygraliśmy 3 mistrzostwa w ciągu 90 lat, wciąż uważacie, że powinniśmy w kilka miesięcy po wielu transferach pokonywać najlepszy zespół na świecie. Fajnie byłoby się zapisać jako klub, który wyszedł z grupy mimo tylu straconych goli i mimo tylu błędów. "
OMG... Chyba nie ma na tej stronie osoby, która pisała o finale LM i wygraniu z Barceloną. Chodzi zupełnie o coś innego, więc nie wiem skąd te argumenty i budowanie takich teorii? Piszemy o czymś zupełnie innym. O braku honoru i mentalności.
Trener poddał mecz zanim się rozpoczął. Już samo ustawienie wyraźnie o tym mówi. Skoro w pierwszym meczu autobus dał nam jakieś korzyści, to chyba logiczne, że na Camp Nou powinniśmy spróbować tym bardziej tego samego. Ale skoro Bate zremisowało, a Barcelona jest niepokonana to po co w ogóle brudzić sobie koszulki. Lepiej ustawić się wyżej i patrzeć jak ładują kolejne bramki i wszyscy są zadowoleni.
Ale nie Rudiemu to nie grozi bo to jest nieoszlifowany diament w koronie Sabata i Romy. Z nim daleko zajdziemy. Taa chyba ***** na skraj przepaści.
Domyślam się że pijesz do mojej wypowiedzi ale skoro pytasz o ustawienie i skład, a nie o to co nie zadziałało wczoraj najbardziej czyli taktykę, to chyba nie muszę się wysilać z argumentacją. :)
Niektórzy mówią że wystarczy chcieć by coś zrobić, w przypadku Romy Garcii nawet tego 'chcenia' nie ma. Historia pokazuje że jak ktoś potrafi się spiąć, to spokojnie może liczyć na dobry wynik z największą potęgą futbolu. Kisnę z tych którzy przedstawiają nas w komentarzach jako 'gówno' wobec wielkiej Barcelony, przecież niejedna hiszpańska czerwona latarnia ograła ten klub (czy inny Real Madryt) samym bieganiem i wolą walki w ostatnich latach.
Ich zasranym obowiazkiem zawodowym jest wychodzenie na boisko i walka o wygrana niezaleznie z kim graja. ZA TO BIORA gruby hajs.
A trener z rozbrajajaca szczeroscia wyjasnia ze oni to w zasadzie pojechali tam dac pupy i przegrac. Nie wazne czy 1-0 czy 6-1 jakie to ma znaczenie ?
To juz chyba druzynu z polskiej okregowki podchodza do swojej pracy bardziej rzetelnie...
Czy tylko My kibice Romy musimy regularnie przez jakis czas obchodzic taki "czarny dzien" ?
Jakiś dziwny jestem.
Rzeczywiście jest spory problem z mentalnością ludzi zarządzających klubem.
Jasnowidz p***dolony za pięć złotych się znalazł :/
"Spokojnie chłopaki bo co byś cie nie robili i jakbyście się nie starali to i tak przegracie" - mamy SKARB ! Trzeba go jak najszybciej zakopać.
Liczycie na wygraną w finale LM? Do diaska, zejdźcie wreszcie na ziemię! Ten rzal i bul z komentarzy jest gorszy i bardziej demotywujący niż jakakolwiek wypowiedź trenera kiedykolwiek. Nakręcacie się wzajemnie i najchętniej spalilibyście na stosie cały zarząd i trenera. Wrzućcie na luz, musimy skupić się na pokonaniu BATE i walce w lidze - ten mecz był przegrany już kiedy zostaliśmy przydzieleni do jednej grupy z Barceloną. Denerwuję mnie to, że choć wygraliśmy 3 mistrzostwa w ciągu 90 lat, wciąż uważacie, że powinniśmy w kilka miesięcy po wielu transferach pokonywać najlepszy zespół na świecie. Fajnie byłoby się zapisać jako klub, który wyszedł z grupy mimo tylu straconych goli i mimo tylu błędów.