Ferdinand: Di Francesco dokonał absurdu

Aktualnie na stronie przebywa 32 gości oraz 0 użytkowników!

Rio Ferdinand, były obrońca Manchesteru United, totalnie skrytykował Eusebio Di Francesco, który był jego zdaniem odpowiedzialny za porażkę z Liverpoolem. To są jego słowa dla BT Sport:

"Sposób, w jaki ten zespół został ustawiony, jest zwyczajnie śmieszny. Taktyka szkolna. Di Francesco chyba nie miał czasu, żeby zobaczyć jak gra Liverpool w tym sezonie? Stłoczył swoich graczy na linii środkowej, nie wywierając pressingu na przeciwniku. I to wszystko wiedząc, że ma obrońców, którzy nie są specjalnie szybcy. Absurd! Oddał się w ręce szybkich graczy Liverpoolu. Myślę, że trener Romy musi wziąć pełną odpowiedzialność za wynik z dzisiejszego wieczora. Nie często mówi się, że trener bierze całkowitą winę za wynik i grę drużyny. Myślę, że dzisiaj Di Francesco opuścił swoich piłkarzy w taki sposób, w jaki ich postawił na boisku."

Karma: +0

Komentarze (12)

completny Dodano: 6 lat temu | Karma: 4

Tutaj trzeba się zgodzić z Anglikiem. Na szczęście jest coś takiego jak rewanż.

Barteq Dodano: 6 lat temu | Karma: 1

100% racji. Pisałem o tym w poście przedmeczowym, że najważniejsze będzie taktyczne podejście do meczu i DiFra spieprzył po całości. Teraz trzeba będzie ostro zapierdzielać w rewanżu...

kuba Dodano: 6 lat temu | Karma: 3

EDF chyba za bardzo uwierzył w to ustawienie i mozliwosci swoich graczy. Co innego grac z Barca nie majac nic do stracenia, a co innego walczyc w pierwszym meczu, majac na uwadze rewanz. Szkoda, ze nie zagral bardziej defensywnie... Wyszedł brak doświadczenia w LM. Trochę więcej pokory.

ares Dodano: 6 lat temu | Karma: 1

Podpisuję się pod powyższymi komentarzami. Plusem Eusebio jest to, że potrafi wyciągnąć wnioski z własnych błędów i zmotywować drużynę na ważne spotkania. Oby tak było i tym razem, bo sprawa awansu wcale nie jest przesądzona.

corristo Dodano: 6 lat temu | Karma: 1

No i ma rację Rio. Zawinił najbardziej trener, po prostu przecenił nasze możliwości i ustawił drużynę wysoko tak, jak na zwykłego przeciwnika, któremu można narzucić swoją grę. Pewnie zakładał, że pójdziemy na wymianę ciosów, i wywieziemy jakiś bramkowy remis. A skończyło się totalną dominacją Liverpoolu.

Zlekceważył przeciwnika, a mógł ustawić drużynę bardziej defensywnie, co rzadko ale stosował już w tym sezonie np. wyjazd do Neapolu. Trzeba było czekać na kontry, i jedynie krótkimi momentami naciskać wysokim pressingiem. Ale mądry...po szkodzie.

Trudno też winić pojedynczych graczy za klopsy, straty i nerwowość w grze. Głównie obrońców i środek pomocy. Bo według mnie jest to efekt błędnej taktyki i walki o życie przy atakach Liverpoolu. Założenia rozjechały się z rzeczywistością. Kiedy taktyka bierze w łeb, robi się bałagan, panika to po prostu bardzo łatwo o takie błędy. W normalnych warunkach powinno wyglądać to znacznie lepiej (i zresztą tak było w innych meczach LM), a pojedyncze błędy zawsze mogą naprawić koledzy, kiedy drużyna jest zmotywowana i wybiegana.

Swoją drogą, ciekawy jestem czy Di Francesco przyzna, że przeszarżował z tą taktyką i nie docenił przeciwnika.

CanisLupus Dodano: 6 lat temu | Karma: 1

Ja to sobie przypominam przełom lat 80/90-tych. Jako kilkunastoletni chłopak, czekałem na kolejny "nocny" pogrom Mike'a Tysona. Czekało się wtedy na to by odhaczyć kolejną minutę, dwie, góra trzy, spędzoną przez Bestię w ringu i po to by zobaczyć obity pysk, nokaut i strach jego przeciwnika. Walka była w Japonii, jak pamiętam, a przeciwnik, Buster Douglas, nie robił wrażenia, choć bokserem był dobrym, nie wybitnym ale dobrym. Wszedł Douglas do ringu, cofnął się i nieustająca wysoka garda, klincz i prawy prosty. Ciągle tylko taki boks. Mike nacierał z furią i nic. Walka brzydka jak cholera. Mijały minuty, rundy, spać mi się przestało chcieć a oni się bili. Mike nacierał a Buster garda, klincz, prawy prosty. W końcu w 8 czy tam 9 rundzie Bestia ledwo chodził w ringu a Daglas seria ciosów i po Bestii. W 10 wypalił Tysonowi tak, że mu ochraniacz z pyska wyleciał i zdębiałem

Myślałem, że tak będzie wyglądał mecz Liverpool-Roma, a DiFra kazał się chłopakom kopać z koniem. Po co? Nie wiem

sowiet86 Dodano: 6 lat temu | Karma: 0

zbiera doswiadczenie chlop.Proste

MrKrzysiek97 Dodano: 6 lat temu | Karma: -1

Ma rację a rewanżu trzeba dać z siebie wszystko i wygrać.

nazgul Dodano: 6 lat temu | Karma: 1

Wszystko fajnie i łatwo ocenia się po meczu. Dla Eusebio to bardzo ważna lekcja taktyczna, nie zapominajmy ze jak Klopp grał już w LM to DiF trenował na peryfefiach wielkiego futbolu. Także Panie Rio dziub na kłódkę bo każdy to widział.

Junkhead Dodano: 6 lat temu | Karma: 0

Nie mówię, że ogólnie nie ma racji, ale trochę przesadza. Także zgodzę się z Nazgulem, tym bardziej, że składy były znane godzinę przed meczem. Jak to takie absurdalne było to czemu wtedy już o tym nie trąbił?

samber Dodano: 6 lat temu | Karma: 0

Zaryzykował i przegrał.

latarnik Dodano: 6 lat temu | Karma: 0

"Zaryzykował i przegrał".

To chyba najlepsze i najkrótsze podsumowanie.

Klub	M	P
1. AC Milan	38	86
2. FC Internazionale	38	84
3. SSC Napoli	38	79
4. Juventus FC	38	70
5. SS Lazio	38	64
6. AS Roma	38	63

Ferdinand: Di Francesco dokonał absurdu

Podobne newsy

Inne wersje

Komentarze (12)