Fazio na celowniku Villarealu. Smalling do Newcastle?

Federico Fazio to jeden z piłkarzy Giallorossich, który może opuścić tego lata Romę. Argentyńczyk ma umowę z ekipą Giallorossich do końca przyszłego sezonu.

Według doniesień hiszpańskich mediów, 33-letnim defensorem zainteresowany jest Villareal. Fazio pełnił w tym sezonie rolę pierwszego rezerwowego środkowego obrońcy. Zagrał w 16 meczach ligowych i zdobył jednego gola. Na ławkę rezerwowych zepchnęli go latem Mancini i Smalling. Ten pierwszy przybył na zasadzie wypożyczenia z przymusem wykupu, z kolei Anglik zakotwiczył w Rzymie jedynie na 12 miesięcy. Wrócił już do Manchesteru, ale Roma, jak donoszą media, ma przedstawić w najbliższym tygodniu nową ofertę.

Tymczasem nie ustają plotki o zainteresowaniu innych klubów. W Anglii są to Everton i Newcastle, we Włoszech Inter, a nawet Juventus. Według Sky Sports UK, Smalling miał dać zgodę na transfer do Newcastle, z kolei Daily Mail twierdzi, że nie chce tam przejść i czeka wciąż na Romę, dla której jest w stanie zrezygnować z 1,6 mln euro zarobków z aktualnej umowy, którą ma w MU (zarabiałby 3 mln euro, jak w ostatnim sezonie, na wypożyczeniu). Inter z kolei może wykorzystać dobre relacje z Czerwonymi Diabłami, ustanowione po transferach Lukaku, Sancheza i Younga.

W międzyczasie Romie odpadła opcja rezerwowa dla Smallinga. Vertonghen, łączony przez długi czas z zespołem Giallorossich, podpisał kontrakt z Benficą. Jego agent, Tom de Mul, wyjaśnił decyzję dla portalu Sporza: "Zaoferowali mu od razu stabilność i regularność, przede wszystkim trzyletni kontrakt, co jest kluczowe dla gracza w jego momencie kariery. Były kontakty z włoskimi klubami jak Roma, Inter i przede wszystkim Napoli, które w pewnym momencie robiło naprawdę konkretne kroki. Dla Jana jednak bardzo ważny był trzyletni kontrakt, tak jak i fakt, że może rywalizować o trofea i grać w Lidze Mistrzów czy też ma przynajmniej pewną grę w Lidze Europy. Wygrywanie trofeów i osiągnięcie czegoś w Europie, o tym myśli Jan. Mimo, że Tottenham jest wielkim zespołem, tam nie zawsze było to możliwe".