Aktualnie na stronie przebywa 32 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Po fatalnym występie Giallorossi przegrali drugi ligowy mecz w sezonie. Dobry pierwszy kwadrans drugiej połowy nie wystarczył, aby nawiązać walkę z wyraźnie lepszym Napoli, które na szczęście dla zespołu Garcii, prowadziło do przerwy tylko 1-0, dzięki bramce Higuaina. W końcówce gola dołożył Callejon i druga porażka stała się faktem. Teraz Giallorossich czeka ciężki wyjazd do Monachium.
Zgodnie z rotacją z ostatnich dni, Rudi Garcia dokonał sześciu zmian w składzie w porównaniu do środkowego spotkania z Ceseną. Na ławce usiadł De Rossi, który rozegrał po powrocie po kontuzji cztery mecze z rzędu i nie czuł się najlepiej na piątkowym treningu. Jego miejsce zajął Keita. Do ataku wrócił Totti, wspierany przez Gervinho i Florenziego.
To jednak nie ofensywa Romy była głównym bohaterem pierwszych minut, a atak Napoli. Gospodarze rzucili się od pierwszych sekund na Giallorossich i przy trzeciej próbie znaleźli drogę do bramki De Sanctisa. Higuain wybiegł zza plecy obrońców Romy i kontrującym uderzeniem, po wcześniejszym zablokowanym strzale Insigne, nie dał szans De Sanctisowi. Szybko stracony gol spętał całkowicie nogi graczy Garcii, którzy nie mogli wyjść z piłką z własnej połowy, pozwalając rywalom na kolejne okazje. W 11 minucie przed utratą gola uchronił Giallorossich De Sanctis, który sparował uderzenie Isigne. Chwilę później bramkarza Romy wyręczyła poprzeczka; uderzał Callejon. W kolejnych minutach bardzo groźni byli nadal gospodarze. Roma ograniczała się do nieudanych dośrodkowań Torosidisa i złych dryblingów Gervinho. Giallorossim nic nie wychodziło. W 43 minucie Napoli sprawdziło po raz kolejny konstrukcję bramki Romy. Higuain ponownie uciekł obrońcom Romy, ale w wyniku złego przyjęcia, został wyrzucony ze światła bramki. Piłkę spod jego nóg wybił De Sanctis, jednak zrobił to na tyle nieskutecznie, że Argentyńczyk dograł do Hamsika, który z dobrej pozycji trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Zespół Romy mógł dziękować za wynik 0-1 do przerwy.
Po zmianie stron lepiej wystartowali gracze Garcii. W 53 minucie wyrównać mógł Florenzi, ale będąc na siódmym metrze, przestrzelił fatalnie obok słupka. Chwilę później dostał świetną piłkę od Tottiego, wbiegł w pole karne, ale spychany przez Maggio, uderzył z ostrego kąta prosto w pilnującego słupek Rafaela. Na tym zamknęły się okazje zespołu Garcii. Napoli wróciło do agresywnej gry w środku pola, nie pozwalając Giallorossim na rozgrywanie akcji. Świetną okazję na podwyższenie stworzył zespół Beniteza w 64 minucie. Koulibaly uciekł Yanga-Mbiwa na środku boiska, popędził na bramkę Romy i dograł na drugą stronę, do Callejona. Hiszpan przerzucił piłkę nad wybiegającym z bramki De Sanctisem, na szczęście za akcją podążył Nainggolan, który wybił futbolówkę tuż sprzed linii bramkowej. W 71 minucie zespół Romy był blisko zdobycia gola, sęk w tym, że samobójczego. Manolas przeciął podanie Higuaina do Insigne, a piłka przeleciała tuż obok słupka. Mimo przymusu szukania szansy na wyrównanie, Giallorossi grali tak samo jak w całej pierwszej połowie, nie tworząc nawet tzw. "pół okazji". Decydujący cios oddali za to w 86 minucie gospodarze. Nainggolan stracił piłkę w środku pola, Hiugain podał ze skrzydła do nabiegającego Callejona, który skorzystał z drzemki Holebasa i pokonał w sytuacji sam na sam De Sanctisa. W ten sposób kolejna w ostatnim czasie przykra porażka w Neapolu, stała się faktem.
NAPOLI - ROMA 2-0
1-0 Higuain 3'
2-0 Callejon 86'
ROMA (4-3-3): De Sanctis - Torosidis (Ljajic 83'), Manolas, Mapou, Holebas - Pjanic, Keita, Nainggolan - Florenzi (Iturbe 65'), Totti (Destro 65'), Gervinho
Ławka: Skorupski, Lobont, Calabresi, Cole, Emanuelson, Somma, De Rossi, Paredes, Sanabria, Ucan
NAPOLI (4-2-3-1): Rafael - Maggio, Albiol, Koulibaly, Ghoulam - Jorginho, David Lopez (Inler 78') - Callejon, Hamsik (Gargano 66'), Insigne (Mertens 72') - Higuain
Ławka: Andujar, Colombo, Mesto, Henrique, Britos, Radosevic, Inler, De Guzman, Insigne, Zapata, Michu
Żółte kartki: Holebas, Florenzi, Nainggolan (Roma), David Lopez, Maggio (Napoli)
Komentarze (60)
Torosidis - dwie lewe nogi, zostawianie dziury w obronie i wrzutki w trybuny 3/10
Manolas - poprawnie, niestety sam nie ogarnie całej gry defensywnej w Romie 6/10
Małpu - odpuszczenie Kulibalemu, zawalenie drugiej bramki, słabiutko! 2+/10
Holebas - i to niby on jest tym lepszym przy Colu? W którym aspekcie!? 3/10
Keita - dobry, jak zwykle, zajął u nas miejsce DDR, również z opaską kapitana na ręce 7/10
Nainggolan - dużo walki, trochę strat, ale ciągle z zaangażowaniem 7/10
Pjanic - kto? to kłamstwo, tego pana nie było dziś na boisku!
Totti - z szacunku występ tego pana warto chyba przemilczeć... 2/10
Gervinho - dużo szumu i jak zwykle za każdym razem o jedna kiwka za wiele... 4/10
Florenzi - dramat pod każdym względem! Człowiek z głową w chmurach! 2/10
Destro - nic nie zrobił, niestety...
Iturbe - kolejny beznadziejny mecz tego pana! jeździec bez głowy! 2/10
Ljajic - ech...
Rudi też zawalił ten mecz. Zmiany nic nie dały, a zespół przestał naciskać.
Choć wymiar porażki mniejszy, czuję się jak bo Bayernie.
I może wybijmy sobie ambitne deklaracje. Póki co nie wygraliśmy w sezonie z żadnym silnym rywalem. Sukcesem były remisy z City, Sampdorią. To zbyt mało.
Napoli u siebie jest bardzo mocne.
A Napoli robiło co chciało. W ogóle chyba najwięcej niecelnych podań w całym sezonie. Franek dziś zepsuł każde zagranie. Pjanica tradycyjnie nie było. Nainggolan nie rozgrywa już jak na początku sezonu, bo musi zapieprzać za trzech, więc nie ma zaskoczenia w przodzie. No i grecka tragedia na bokach obrony...
FORZA ROMA!
Brawo!!!!
Teraz jedna kwestia, ja rozumiem ze my to nie Real, że będą słabsze mecze, będą porażki, zniżki formy itd.
Ale ludzie kochani tak grać to się w głowie nie mieści. Było nie było, oficjalnie walczymy o mistrzostwo 4, 5 ligi w Europie, mamy sporo uznanych piłkarzy.
Do ch*ja to ma być Roma, a nie jakieś popierdółki co wygrywają z leszczami w lidze, a później jechani bez mydła z lepszymi rywalami. To jest AS Roma, a nie jakieś Bate Borysów.
I nie piszcie mi o jakimiś kryzysie jako wytłumaczeniu, można mieć kryzys ale jako klub z jakąś renomą i ambicjami trzeba grac jakiś poziom MINIMUM.
A nie że wychodzimy na mecz i po pół godzinie dla przeciwnika spokojnie może być 4:0. Co to ma być?
Mi po prostu wstyd jak patrzę na taką grę.
za co Pjanic gra w pierwszym składzie, przecież ten typ nie istnieje na boisku - no dobra dzisiaj było go troche więcej widac niż zwykle - cofał się po piłki - super, Torosidis Holebas i Mapou to żart - no może Toro na ławkę sie nadaje ale reszta to śmiech. Totti tragizm - cofa się na środek pola już żygam taka grą - ciekawe co teraz Garcia wymyśli bo naprawde zaczyna to kiepsko wyglądać...
ale coż FORZA ROMA czekam na następny mecz
De Sanctis - Może gdyby miał z 25 lat to byłby w stanie za każdym razem ratować nasz tyłek a tak to nie wszystkiemu da radę sam [7,5/10]
Torosidis - absolutny ***** dramat, powinien się spakować i lecieć do Grecji [0/10]
Manolas - zero walki, przeszedł bokiem obok meczu [3/10]
Mapou - rozgrywać czasem umie ale bronić niekoniecznie [2,5/10]
Holebas - kompletnie inny zawodnik niż ten co był na MŚ czy w Olympiakosie, totalne guano [1/10]
Keita - wrócił, troche poodbierał, pokręcił i powalczył, co więcej mógł zrobić? [6/10]
Nainggolan - Tyle meczy w nogach a on nadal potrafi gryźć ziemię i walczyć do końca [9/10]
Pjanić - chyba nie grał więc nie mogę ocenić
Totti - nie ten sezon, nie ten wiek, nie ta forma [2,5/10]
Gervinho - To co robi nie da się nazwać graniem w piłkę, chyba siedzi mu w głowie to zdanie że nie patrzy i nie myśli jak jest przy piłce [2/10]
Florek - zamyślony jak na sprawdzianie z przyry, zagroził trochę bramce Napoli ale to za mało [3/10]
Destro - 1 kontakt z piłką?
Iturbe - 30 milionów za kogoś kto potrafi zejść tylko na lewą nogę i złapać u przeciwnika zółtą kartkę, jest tu jeszcze jakiś zwolennik Turbosa?
Ljajić - jeden drybling i znowu klasyczny zwód do prawej nogi który chyba kazdy zna na pamięć, słyszałem że potrzebują Nutelli w Niemczech więc na miejscu kogoś bym się poważnie zastanowił
Niech nikt nie pisze o kuble zimnej głowy bo gramy totalne dno od kilku kolejek, do tej pory w lidze wyniki to broniły ale zawsze każdy cykl musi mieć swój koniec.
tylko pytanie w jakiej formie powrócą Castan i Strootman :/
Co do Bayernu to często bywało tak, że jak Roma była w kryzysie i każdy pisał czarne scenariusze to wynik bywał dobry. Kto wie może i tym razem tak będzie.
Pierwszy kwadrans drugiej dobry, ale też jakby to Napoli cofnęło się do obrony. Potem zaczęli ponownie grać pressingiem i mieliśmy kupę w gaciach. W drugiej połowie Ghoulam już odpuścił Torosodisowi, bo wiedział, że ten nic nie zagra. Tragiczne były te wrzutki Greka. Masakra.
Chciałbym w to wierzyć..ale po takiej grze to raczej marne szanse. Modlić się tylko o to że nie pastwili się nad nami.
Mam trochę nadziei na to, że Garcia dobrze widzi co się dzieje, i jakoś zareaguje tak abyśmy godnie z nimi zagrali.
Wielu pisało że po meczu z Bayernem że to takie przetarcie, długo nie graliśmy w lidze mistrzów, gracze nie są przyzwyczajeni do takiego poziomu, Bayern zagrał super spotkanie. I ja sam po części tak myślałem.
Ale ten mecz pokazuje, że tak nie jest. To my zagraliśmy totalną kupę.
Z tym co gramy teraz to nadajemy się na Ceseny, Chieva czy średniaki Serie A. Taka jest brutalna prawda.
Pierwsza piątka to dno, Destro się broni golami, ale oprócz tego nie robi nic. Powiecie, że liczą się gole- tak ale Destro jest dobry na grę u siebie, gdzie zespół atakuje i dostaje piłki. W grze na wyjeździe, gdzie gra jest bardziej wyrównana nie daje on kompletnie nic. Chciałbym zobaczyć jak wygląda statystyka goli dom/ wyjazd w jego wykonaniu.
Pjanic zagra mecz raz na na 100 lat za 4 bańki to jednak za mało. Totti młodszy już nie będzie, w tym sezonie mało daje drużynie.
Morgan też się kończy, Keita jest naszym najlepszym pomocnikiem razem z Radją, a też już 100 lat nie pogra.
Hahahahahaha
Dostaniemy za niego 15-20mln.
Kupić KLASOWEGO napastnika.
Dodatkowo pozbyć się Yangi, Borriello, Ljajić'a, Cola i kupić porządnych bocznych obrońców.
Inaczej z silniejszymi przeciwnikami będziemy dostawać bęcki jak z Bayernem lub dzisiaj z Napoli.
Bywało że nierzadko to ja studziłem emocje po przegranym meczu. Ale nie tym razem..To nie była zwykła porażka, to była totalna żenada.
Sam wynik 2:0, wiele nie mówi. Ale jak ktoś oglądał mecz, wie o co chodzi. Tam mogło być na luzie 5:0, 6:0 dla Napoli. Taki tam mały kryzysik...Jeśli Ci to nie przeszkadza to w porządku..drużyna z pewną renomą, i ambicjami mistrzowskimi choćby się waliło i paliło nie może tak grać!
Oczywiście nic nie jest przegrane, scudetto dalej uważam za bardzo realne, bo z naszym potencjałem nawet na stojąco jesteśmy w stanie ogrywać większość w tej słabej lidze i punktować regularnie.
Ale takie występy są skandaliczne, nie można tak grać.
Marne to jednak pocieszenie.
Teraz pytanie czego się spodziewać po środowym meczu? Znowu śmierdzi blamażem, ale z drugiej strony nie mamy nic do stracenia w tym meczu, bo wszyscy spodziewają się że polegniemy.
Niech Rudi ogarnie ten bajzel póki nie ma jeszcze poważnych konsekwencji naszej ,,gry".
Całe szczęście że podczas 'rewanżu" z Niemcami będę w pracy...
Nic tu nie działa jak należy, teoretycznie mamy piłkarzy dobrych do szybkiej, kombinacyjnej gry, tymczasem gramy wolno, indywidualnie, na stojąco bez szukania pozycji...napewno ten zespół nie da rady grać długimi podaniami, dosrodkowaniami w pole karne w którym albo nikogo nie ma, albo jest ktoś kto nie nadaje się do takiej gry (poza czasami Destro). Rzuty rożne to kolejna porażka.
Rudi ma sporo do przemyślenia a czasu mu brak...
Oczekiwania nie mają tu nic do rzeczy. Porażka w porządku, każdemu się może zdarzyć. Tylko że to nie była zwykła porażka, to była kompromitacja!
Nie może być tak że wychodzi na boisko ekipa, która walczy o scudetto i gra jak drużyna z B-klasy, pełne majty, i robią nas jak chcą że po 10 minutach mogło być 3:0.
Jakoś nie przypominam sobie żeby przez przeszło dwa lata mistrzowski Juventus zagrał chociaż jeden taki mecz w lidze, że klepią ich przez większość meczu jak chcą.
Grają zawsze jakieś minimum i posiadają pewną klasę.
My tej klasy nie mamy. Jak mamy gorszy dzień, każdy przeciwnik z wyższej półki może nas upokorzyć. Trzeba koniecznie coś z tym zrobić.
No prosze Cie posadzenie na lawce De Rossiego,Iturbe to nie znak ze wazniejszy jest pojedynek z Bayernem?.
scythese
Stac Cie tylko na tyle?
Gdyby pojedynek z Bayernem miał być ważniejszy, to dziś nie zobaczylibyśmy Nainggolana, Gervinho, Tottiego, Pjanica czyli najlepszych czy też zaufanych ludzi Garcii. Rudi cały czas robi rotację w ataku i będzie też robił w pomocy. Gdyby Bayern był ważniejszy, zobaczylibyśmy dziś atak Ljajic-Destro-Florenzi.
Środek obrony jest ciągle zmieniany, a Mapou, czy Manolas, to niestety nie Castan i Benatia. Jeśli chodzi o Mapou, to ze swoim rozegraniem, bardziej ma zadatki na skrzydłowego niż środkowego obrońcę. Manolas to znakomity obrońca, niejednokrotnie to w tym sezonie udowadniał. Znakomicie się zaadoptował, ale brakuje mu jeszcze doświadczenia i co najważniejsze, regularności. Także takie mecze jak dzisiaj, będą mu się jeszcze zdarzać. Trudno ocenić Astoriego. Zdążył niewiele zagrać, jeśli przebywał na boisku, to grał średnio, ani źle, ani wybitnie dobrze, by móc się nim zachwycać. Dlatego wciąż tak bardzo czekamy na Castana, który mam nadzieję nie rozczaruje, choć po takiej przerwie, niewykluczone, że będzie potrzebował kilku spotkań na dojście do pełni formy.
Środek pola. De Rossi jest cieniem samego siebie. Wtedy był trzecim obrońcą, który murował bramkę rywali, takich interwencji jak z derbów, w meczu z Napoli u siebie, na próżno u niego szukać w tym sezonie. Może niech mu przypomną, ile zgarnia do kieszeni, bo nikt mu za nazwisko i przywiązanie do barw, nie będzie płacił największych pieniędzy w lidze. Daniele, obudź się!
Pjanic. Mój ulubieniec. Tak bardzo starałem się go bronić, chciałem znaleźć alibi na jego grę, ale w ostateczności, wyszło na to, że oszukiwałem samego siebie. Od kilku spotkań apeluje, powtarzam, niech w końcu szansę dostanie Ucan. Ja wciąż nie mogę w to uwierzyć, że do tej pory zagrał tak niewiele. Po co był w takim razie sprowadzany? Żeby siedział na ławce i oglądał jak jego straszy kolega kopie się po czole, by w ostateczności zostać wypożyczonym i slad po nim zaginął? Przyszedł do nas, by dać Romie możliwośc wyboru. Udowodnił latem, że grać w piłke potrafił, tymczasem wciąż przesiaduje pełne mecze na ławce. Garcia za bardzo ufa "swoim" graczom. Jedni są dla niego bardziej ważni, a niektórzy są wręcz bezużyteczni, bo co powiedzieć o takim Ucanie? Równie dobrze mogłoby go w Romie nie być. Gdyby porwali go cyganie, nikt w Romie, by się nie zorientował. Naprawdę dziwię się Garcii, że usilnie stawia na Pjanica. Pewnie wystawiając go za każdym razem do składu myśli: "to będzie ten mecz", czyli to, co myśleliśmy w poprzednim sezonie, kiedy w składzie pojawiał się Ljajic. Wielki minus dla Garcii, że boi się zaryzykować, choć w obecnej formie
Pjanica, zastanwiam się, co to za ryzyko, przeciez gorzej od Bośniaka nie da się już zagrać.
Nainggolan, czyli jedyna pozytywna postać tego sezonu, która gra najczęściej i najrówniej. Nie wiem, co by było, gdyby w jego miejscu chasał Bradley. Keita również jest megamocny i gra po profesorsku, wieć chwalmy Pana, że mamy go u siebie. Po kontuzji, spuścił jednak z tonu, o co nie można miec do niego pretensji.
Gervinho. Zawsze robi wiatr, sieje zamęt, przynajmniej zwykle coś się z tego rodzi, ale w tym sezonie nie jest już taki zabójczy. Jak ktoś wcześniej zauważył, bawi się w jakieś idiotyczne szarże w dwóch, trzech piłkarzy, co kończy się jak po uderzeniu w ścianę. Na stojaka jest bezużyteczny, nie potrafi kiwnąć, nic. Jego gra zawsze opierał się na szybkości i balansu ciała, wtedy coś z tego wychodziło.
Totti. Kapitan wyraźnie bez formy, żenujące były dzisiejsze jego zagrania, nie przystoi piłkarzowi takie klasy popełniac tak głupie błędy. Moim zdaniem, Garcia zbyt często korzysta z Franka. Za dużo siły kosztują Francesco minuty, które gra. Błędy są konsekwencją jego braku świeżości i skupienia, bo zmęczenie, to chyba za duże słowo.
Iturbe. Na razie duże rozczarowanie. Na pewno sporo przeszkodziła mu kontuzja, ale jak do tej pory, biorać pod uwagę wszystkie mecze, w któych grał, włącznie te z precampionato, to jedyne warte odnotowania rzeczy to, gole z Juve i CSKA. Czyli bardzo mało.
Ljajic. Tutaj nawet nie chce mi się pisać.
Florenzi. Zawsze imponuje charakterem, sercem i wolą walki, czym nadrabia wszelkie braki, ale czasem to za mało. Strasznie irytują mnie jego wrzutki i zachowanie pod bramką. Musi nad tym popracować, bo wtkońćzenie wyraźnie u niego kuleje i nie jest to problem z tego sezonu.
Destro. Wiele już o nim pisałem. Szczególnie ostatnio, wiec ograniczę się do kilku słów. Zachowuje się trochę jak jakiś pasożyt. Potrzebuje żywiciela, bo w przeciwnym razie umiera. Jeśli nie dostanie podań, to ręce rozłożone i płacz, źle gram, bo koledzy mi nie podają. Nie da się nic zrobić bez piłki przy nodze. Hmm, to może warto zrobić krok wstecz i powalczyć o tą piłkę, wspomóc partnerów? No właśnie. Szacunek dla niego za to, że potrafi sobie znaleźć miejsce w polu karnym, urwać się obrońcom, ma ten instynkt, ale w meczach o stawkę, kiedy trzeba powalczyć, takie czekanie na piłkę strasznie wkurw ia.
Reasumując. Wielu piłkarzy jest pod formą. Garcia popełnia błędy niektórymi wyborami, a już na pewno w momencie, gdy mówi, że to my wygramy Scudetto. Stwarza niepotrzebną presję na piłkarzach i wmawia im, że są najlepsi. Efekt tego taki, że poszliśmy na wymianę ciosów z Bayernem i teraz to pokutujemy, a smród po porażce ciągnie się do teraz i aż strach pomyślec, bo będzie w Środę. Szkoda, że mecz pokazuje tvp, bo przy takiej grze czeka nas kolejna kompromitacja. Jedyne co w tym dobrego, to to, ze każdy teraz tak myśli i to jest pewien paradoks. Każdy wcześniej myślał, że damy rade Bayernowi, teraz skazują nas na porażkę z kretesem i może znów będzie na odwrót.
Do obecnych wyników dochodzi również ciągły szpital. Trzeba w końcu wyeliminować i ten problem, bo niedopuszczalne jest, by tracić tylu graczy w takim tempie. Daleko nie zajedziemy jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie.
PS. Jeśli mamy narzekać być źli to teraz. Takie rzeczy trzeba dusić w zarodku. Mieliśmy pierwsze miejsce, ale co to zmienia? Kiedy gra wygląda dramatycznie. Potknięcia się zdarzają, ale my zaliczylismy upadek i od tego jak podejdziemy do obecnej sytuacji, zależy jak długo będziemy leżeć i jak szybko wstaniemy.
Zauważcie Roma w każdym początku spotkania długo wchodzi w mecz i starczy ostro zaatakować przez 20 minut strzelić 2-3 bramki i mamy po meczu.
1. Ninja to chyba najlepszy zawodnik całego sezonu, a na pewno pierwszych 10 kolejek. Jest szybki, bardzo waleczny, w każdym meczu gra jakby walczył o życie, często przy tym fauluje ostro, no ale to taka przypadłość naszego Rzymskiego Gattuso. Uwielbiam tego zawodnika za serducho i zawsze 100% zaangażowania. Martwi mnie tylko jedna sprawa ile on pociągnie grania na takich obrotach w każdym meczu, warto tu przytoczyć Strootmana który też walczył jak lew cały czas aż organizm powiedział sorry.
Keita dosłownie profesor na boisku i po za nim, bardzo inteligentny zawodnik, świetlny technicznie, rewelacyjny w odbiorze, potrafi dobrze rozegrać. W formie daje sporo jakości w środku pola, widać doświadczenie m.in barcelońskie to 50% sukcesu. Nigdy nie sra po majtach jak ma grać np. z takim Bayernem. To on powinien grać w opasce kapitańskiej w pierwszej 11 zamiast DDRa.
1. Destro - nie da się ukryć że tego piłkarza nie lubię, wszyscy o tym wiecie, natomiast znowu wychodzi na moje, że jest bezużyteczny jak zawsze. Ok strzela bramki z ogórkami najczęściej wchodząc z ławki. No ale bez przesady mamy XXI wiek, piłka się zmieniła, patrzeć na kołka który przez 90 minut potrafi stać i czekać na podanie kolegów to ja nie chce. Zobaczcie Higuaina ?? nawet Callejona ?? ile rady jeden czy drugi pomagał w środku lub w obronie, rozgrywał, podawał itd. Taki jest obraz napastnika kompletnego. Nawet taki Lewy w meczu z Niemcami ile robił dla nas ?? Jak walczył byle tylko zaskoczyć obronę Niemców....... Destro potrafi tylko dostawić nogę, albo dobić nieudany strzał Gerva.
2. Ljajic - mam wrażenie że on już ma wy******, widzę te jego uśmieszki przed meczem to aż na kibel ciśnie. Dno jeszcze raz dno, udowadnia że zawsze będzie tylko obiecującym piłkarzem, do złudzenia jak Bojan.
3. Florenzi - super piłkarz, super serducho do gry, ale on bez formy to się nadaje tylko na głęboką rezerwę. Zawsze posiadał nie zły strzał, ale wczoraj z 5 m nawet do pustej bramki nie umiał kopnąć.
Totti - zawsze wielki mistrz, ale jak na 38 lat to gra za dużo, szybko traci siły, nie stety starość nie radość. Jego częste błędy wynikają ze zmęczenia i braku świeżości. Musiałby z 2 mecze odpocząć.
6. Gerv zawsze szybki, zawsze zaangażowany, jednak już nie taki groźny, może po części dlatego, że w polu karnym przeciwnika nikogo po za nim nie ma. Widać też u niego zmęczenie i brak świeżości, mówiąc wprost już nie tak szybko biega.
7. Daniele :) - super sezon gra jak za najlepszych lat oczywiście po podpisaniu kontraktu, nie przed. Niech się lepiej zastanowi sam nad sobą, bo za każdym razem jest z nim tak samo. Mocno obniżył loty, mocno.
8. Yanga - duży, wolny jednak dosyć solidny zawodnik, poziom jednak znacznie niższy od Castana i Benatii. Najbardziej denerwuje mnie u niego że podać na 15 metrów dokładnie nie umie. Nie powinien się ruszać z własnego pola karnego, bo każdy pojedynek biegowy 1 na 1 z napastnikiem to pewna przegrana.
9. Astorii - taka trochę szklanka, mało gra i ciężko go w ogóle ocenić.
10. Manolas - bardzo młody zawodnik, jeszcze brak mu ogrania na takim poziomie, czasem popełnia kuriozalne błędy, no ale trzeba mu wybaczyć bo Serie A to on dopiero liznął. Ma zadatki na wielkiego obrońcę.
11. Castan - Wróć już, szkoda ze sporo pauzował i nie wiadomo jak z formą u niego będzie.
12. Strootman - mam wrażenie że on już holuje tą kontuzję do stycznia żeby odejść.
13. Cole - niewypał roku.
14. Toro - strasznie spuścił z tonu, w tym sezonie jakby zapomniał jak się kopie piłkę, dośrodkowuje, bardzo częśto głupio fauluje.
15. Cholevas - zagubiony na boisku, on sam nie wie za bardzo co ma robić. Niby szybki potrafi wrzucić, ale jak się miota po tym boisku i nie wiadomo o co chodzi.
16. Maicon - dla mnie kolejna zagadkowa kontuzja, podobnie jak z Castanem. Grał nie źle, szkoda że na jedno udane zagranie w ataku notuje 2 babole w obronie.
17. Bramkarze - Morgan straszne babole w tym sezonie w 2-3 meczach więcej błędów niż przez cały zeszły sezon. Skorup pewniej w obronie, ale gry nogami nie ma, każde wybicie to strata.
Moim zdaniem 3 bramkarz jest potrzebny żeby zrobić trochę konkurencji, bo to jedna z najsłabszych naszych formacji.
W środę nie oczekuje cudów, porażka była by niemal pewna nawet gdybyśmy byli w świetnej formie, bo z Monachium wywożą punkty naprawdę nieliczni, a co dopiero w obecnej formie. W weekend Torino, powinniśmy dać radę bo mecz domowy, a potem przerwa reprezentacyjna na szczęście. Będzie czas na wyleczenie kontuzji i wrócą wreszcie Castan i Maicon, mega ważne ogniwa. Liczę że do meczów z Atalantą i CSKA wrócimy już na właściwe tory.