Aktualnie na stronie przebywa 6 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Były obrońca Romy, Jose Angel, nie przeżywa najłatwiejszego okresu: po roku rozczarowań z Romą, gdzie nie udało mu się przekonać do siebie kierownictwa, gracz miał nadzieję wskrzesić swoją karierę i grać w pierwszym składzie w Realu Sociedad, zespole do którego został wypożyczony z prawem do wykupu w czerwcu 2013.
Jednakże sprawy nie idą dobrze także tutaj: jak podaje mundodeportivo.com, w rzeczywistości Jose Angel grał do tej pory bardzo mało. Obrońca, pominięty również w meczu derbowym, zagrał jedynie 76 z 540 minut, występując w zaledwie dwóch meczach i nie grając na swojej naturalnej pozycji, lewego obrońcy. Aby grać w Realu Sociedad i być bliżej swojej rodziny, w Gijon, Jose Angel odrzucił poważne oferty z Valencii i Benfici, jednak sprawy nie idą tak jak się spodziewał. Zawodnik zintegrował się z zespołem, jednak nie rozumie swojej sytuacji: "Skłamałbym gdybym powiedział, że jestem szczęśliwy", powiedział dla hiszpańskiego portalu kilka tygodni temu. W Realu Sociedad jest duża konkurencja między piłkarzami, jednak jest przestrzeń dla wszystkich, stąd sytuacja lewego obrońcy jest zastanawiająca: być może nawet w swojej ojczyźnie nie jest w stanie przekonać trenera swoimi występami.
Komentarze (6)
Z Angelem była ta sama sytuacja. Gość nadaje się właśnie na ławkę do takiego Sociedad, a tymczasem w zeszłym sezonie zagrał najwięcej minut jeśli chodzi o obrońców w Romie. Wiadomo jak grał, jednak tak jak na niego Enrique, tak teraz Zeman usra.. się na Greka.
A jak wychodzimy na tych noname'ach...Angel poszedł do Hiszpanii na darmowe wypożyczenie. To samo czeka Tachtsidisa.
Aby ściągnąć Greka oddaliśmy ogarniętego, już nieco doświadczonego przecież w Serie A Andreę, który w takim Lecce sobie nieźle radził, a do tego wychowanka, dopłacając do tego trochę kasy.
Dla mnie to był czysty idiotyzm.