Aktualnie na stronie przebywa 12 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Gdzie zagra w przyszłym sezonie Gabriel Heinze? Majowo-czerwcowe plotki donosiły o powrocie gracza do ojczyzny. Tymczasem w ostatnich dniach wypłynęły doniesienia o silnym zainteresowaniu Bologni. W związku z tym, portal laroma24.it, skontaktował się z Dyrektorem Generalnym Rossoblu, Roberto Zanzim.
Mówi się o ofercie Bologni dla Heinze. Potwierdzasz zainteresowanie? Jakim torem porusza się Bologna, aby dotrzeć do gracza?
- Poruszamy się, jak wiecie, oficjalnymi kanałami. Rozmawialiśmy z Romą i z piłkarzem, w najbliższych dniach zobaczymy jak rozwinie się ta sprawa.
Jakie są zamiary gracza? Podoba się jemu takie miejsce jak Bologna?
- Zamiary zawodnika zna tylko Roma, musicie spytać ich.
Mówi się o ofercie Bologni odrzuconej przez gracza.
- Obecnie istnieje jedynie zainteresowanie, nie weszliśmy w żadną fazę negocjacji.
Komentarze (6)
Niestety, dokładając już do tego formę czysto fizyczną i zdrowie, wypada na tle zarówno Burdisso jak i Heinze blado. Bandyta, Ok, miał kontuzję, ale wynikającą z gry i wszyscy wiedzą jak to wyglądało. Zdarzyć może się każdemu.
Natomiast przez te dwa pierwsze sezony miał mało różnych urazów, podobnie jak Heinze w ostatnich rozgrywkach.
Juan za to wiadomo, ciągle jakieś problemy mięśniowe, itp. wszystko łapane z reguły na treningu. Wciąż problemy z mięśniami uda. 119 spotkań w Serie A przez 5 sezonów, co daje średnią 23,8 występów na rok. Kiepsko jak na docelowo podstawowego środkowego defensora. W ostatnim sezonie tylko 16 meczów. Do tego należy dodać, że Brazylijczyk zawieszeń przez te lata za kartki miał bardzo mało. Kiedyś było takie fajne porównanie Chivu do Juana, bo niejako Brazylijczyk zmienił w Romie Rumuna. Okazało się, że ten pierwszy, również kontuzjogennny miał większy procent dostępności w sezonie od Brazylijczyka. Potem Juan trochę statystyki podrasował.
Jako rezerwowy mógłby, podobnie jak Heinze być, tylko żeby zarabiał taką kasę jak Argentyńczyk. Tymczasem jeden Juan zarabia w Romie tyle co czterech Heinze. ;D