Aktualnie na stronie przebywa 21 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Corriere dello Sport - R.Maida) Nie licząc cudów na drodze, która rozpocznie się w przyszłym tygodniu w zimnie Charkowa, Roma nie wygra Ligi Mistrzów i w konsekwencji zakończy swój siódmy amerykański sezon bez tytułu w gablocie.
Strootman wyjaśnił wczoraj, że konieczność sprzedawania uniemożliwia czy lepiej powoduje wielkie trudności w świętowaniu jednego scudetto czy nawet europejskiego pucharu, porównując do pierwszej dwójki w tabeli, Juventusu i Napoli, które, w rzeczywistości, zainkasowały bardzo duże pieniądze ze sprzedaży Pogby, Higuaina, Vidala, Cavaniego, Bonucciego i Lavezziego. W rzeczywistości jednak Roma odziedziczyła bardzo rudną sytuację kredytową po poprzednich właścicielach i zgodnie z ambicjami stałych występów w Europie i poszanowaniu finansowego fair play, była zmuszona bardziej niż inne kluby do zbierania środków poprzez politykę handlową, zysków w kupowaniu i sprzedawaniu graczy.
Oczywiście nie będzie tak zawsze, w planach Pallotty i dyrektorów, którzy pracują codziennie w Trigorii. Podczas spotkania w poprzednim tygodniu Gandini i Baldissoni przedstawili UEFA swój biznesplan, w nadziei, że nie otrzymają sankcji po umowie z 2015 roku, która przewidywała idealną równowagę między przychodami i rozchodami do 2017 roku. Cel nie został osiągnięty z powodu kilku milionów w związku z wycofaniem się Manolasa, który odrzucił już dopięty transfer do Zenitu i zmusił Monchiego do szybkiej sprzedaży Ruedigera do Chelsea, wywołując mniejszy zysk kapitałowy. Dlatego do 30 czerwca nie ma wyjścia: Roma, nie licząc podatków i inwestycji w sektor młodzieżowy oraz infrastrukturę, nie może zamknąć bilansu na minusie. Aby to zrobić sprzeda prawdopodobnie jednego ważnego gracza.
Jest jednak inna możliwość. Jeśli dyrektor handlowy Danovaro będzie w stanie zamknąć negocjacje z głównym sponsorem - ogłoszenia spodziewa się z dnia na dzień - i drużynie uda się przejść 1/8 Ligi Mistrzów i awansować do kolejnej edycji, Roma może jechać dalej z kilkoma mniej bolesnymi operacjami sprzedażowymi z technicznego punktu widzenia, połączeniem zysków z młodych graczy (Verde, Sanabria) czy balastu (Doumbia, który strzelił wczoraj gola dla Sportingu w Lidze Europy), którzy nie są częścią aktualnej kadry. Od kolejnego budżetu Monchi będzie miał mniej ograniczeń w poprawianiu kadry, czekając na decydujące rozdanie dla wzrostu przychodów: otwarcie nowego stadionu.
Komentarze (11)
bla,bla,bla
Swoja droga widzieliscie jaka owacje i doping dostal prezydent Atalanty wczoraj przed meczem z Borussia?
U nas bedzie analogicznie
Dlaczego ten klub otacza się samymi amatorami? Dlaczego? Masowy handel czynnikiem ludzkim, brak sponsora od 300 lat, stadion jak się nie budował, tak się nie buduje i tak wymieniać. Koorwa, same kasjerki z Biedronki.
No cóż, Juventus to największa włoska marka, więc można powiedzieć, że tam wiele zbudowało się same, po tym jak wrócili z Serie B. Choć nasze tuzy u sterów i tego by zapewne nie ogarnęli. Natomiast takie Napoli było przez lata w Serie B, nawet w C, nie było nigdy nawet taką marką jak Roma, a od lat rywalizuje z nami o miano drugiej siły w Serie A, a w tym sezonie poszło o poziom wyżej. Wszystko to przez 10 lat, z kasy De Laurentiisa i późniejszego autofinansowania. Można? Można.
Już nie chce mi się kur... słuchać tych bredni naczelnego klauna Baldissoniego o tym, że przejęli jakiś debet 60 mln euro po poprzednich właścicielach, bo to śmieszne. W ogóle Sensi nie chcieli go kiedyś zatrudnić, więc dlatego czasami wytacza takie działa (a już sprawa z kaplicą w Trigorii uwydatniła jego buractwo). Debet to zrobił w latach 2011-2013 Sabatini i do tego przywaliła się UEFA, ale wiadomo, wina Tuska i najłatwiej zwalić na poprzedników.
Stadion wciąż grzęźnie w biurokracji. Sponsora nie ma od 4 lat, a w liczby, które się pojawiają w prasie (10 mln euro) nie chce mi się wierzyć po tym jaką "korzystną" umowę podpisali z Nike, że nawet nasz Bla Bla Bla skrytykował tą firmę. Wydatki na utrzymanie piłkarzy są ogromne i w relacji wynagrodzeń do zdobytych tytułów zaryzykuję, że jesteśmy najgorsi w Europie w 30 najbogatszych drużyn. Mi to już nawet za Coppa Italia się tęskni, mimo że zawsze podchodziłem do tego pucharu jak do zła koniecznego. Korzystając ponownie z Tuska: Jak żyć panie premierze, jak żyć?
Na te słowa szybko odpowiedziały Maria i Rosella Sensi, że to kłamstwa i oszczerstwa o tym, że kapliczka była usunięta jeszcze przez nich do magazynu i zażądały przeprosin od Baldissoniego. Takowych nie było i ten temat ucichł. Natomiast faktem jest, że gość lubi wbijać szpilki poprzednim właścicielom. Ja bardziej skłaniam się ku temu co powiedzieli Sensi niż Baldissoni. Natomiast nawet gdyby było odwrotnie, to pewna klasa nakazuje jednak nie paplać w sprawie takiego tematu i na prośbę przywrócenia kaplicy nie odpowiadać że ona leży i tak w magazynie, wwalona tam przez poprzednich właścicieli, więc już niech tam sobie zostanie.