Aktualnie na stronie przebywa 22 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Corriere Dello Sport - G.D’Ubaldo) Ramon Rodriguez Verdejo, lepiej znany jako Monchi, jest gotowy powiedzieć "tak" Romie. Aktualny dyrektor sportowy Sevilli, który spotkał się już kilka miesięcy temu z Pallottą, wydaje się, że rozwiał niewiadome i może dać osobiście odpowiedź prezydentowi Romy, który przebywa od wczoraj w Londynie, w sprawie serii zaplanowanych spotkań w sprawie sponsora.
Pallotta świętował wczoraj urodziny. W wieku 59 lat chciałby osiągnąć wielką satysfakcję z Romą. W międzyczasie zadowoliłby się niezapomnianym wieczorem w czwartek, gdy zespół Spallettiego zmierzy się z Lyonem w rewanżu 1/8 finału Ligi Europy. Prezydent jest oczekiwany w stolicy Włoch tego samego dnia co mecz i wieczorem będzie na trybunie, aby wspierać zespół, wezwany do zaimponowania po porażce 2-4 poniesionej we Francji. W stolicy Włoch prezydent ma serię zaplanowanych spotkań w sprawie stadionu Tor di Valle, ale w notesie ma też pilne tematy związane z zespołem. Zaczynając od przyszłości Spallettiego na ławce Giallorossich, potem Tottiego i De Rossiego, którym wygasa umowa w czerwcu. Monchi wydaje się być przekonany, mimo że za oknem pozostają Arsenal, PSG i Real Madryt, które wykazały zainteresowanie najsłynniejszym dyrektorem sportowym w Hiszpanii.
Monchi jest bardzo prywatną osoba, mało mówi, ale przyznał zaufanym osobom, że dokonał wyboru. Nie zabierze ze sobą całego swojego sztabu. Ma trzech dyrektorów sportowych i trzynaście osób, które zajmują się scoutingiem, każdego śledzącego inny rocznik z sektora młodzieżowego. Tak jednak wygląda struktura zbudowana w Sevilli. Monchi zabierze ze sobą jednego, maksymalnie dwóch współpracowników. Nie będzie też problemem kara, którą będzie musiał zapłacić klub, który go weźmie. Monchi jest mocno zawiązany z Sevillą, tutaj się rozwijał i chce opuścić dobrze to miejsce, bez traumy i załamań. Znajdzie porozumienie, które będzie dobre dla wszystkich. Kilka dni temu Oscar Arias, sekretarz techniczny Sevilli, człowiek kierujący się do zastąpienia Monchiego i który był dla niego na Olimpico przy okazji meczu Roma-Fiorentina, powiedział, że Monchi odrzekł mu o swojej woli zmiany otoczenia po zakończeniu sezonu. Jeśli Hiszpan wejdzie do organizacji Giallorossich, wówczas to on wskażę Pallotcie nowego trenera, w przypadku gdy Spalleti pozostaje przy swojej pozycji, odejścia z klubu. Massara, aktualny dyrektor sportowy, promowany po odejściu Sabatiniego, może zostać, aby zająć się sektorem młodzieżowym, co robił wcześniej.
Monchi jest uznawany za architekta ostatnich sukcesów Sevilli, aktualnie trzeciej w La Liga. Po tym jak zakończył karierę piłkarską (był bramkarzem), w 1999 roku, Monchi został dyrektorem sportowym. Klub nie opływał w złocie i poprosił go o przebudowę sektora młodzieżowego, starając się poszukiwać talentów do wprowadzenia do pierwszej drużyny. Przez prawie 17 lat Monchi pomógł rozwinąć Sevillę, która wygrała z nim dwa Puchary Króla, Superpuchar Hiszpanii, Superpuchar Europy i pięć razy Ligę Europy, w tym trzy w ostatnich trzech edycjach. Dzięki jego siatce współpracowników ze szkółki Sevilli wyszli tacy gracze jak Sergio Ramos, Antonio Reyes, Jesus Navas, Diego Capel i Alberto Moreno. Miał wielką intuicję na rynku: Dani Alves, Rakitici, Bacca, Keita, Negredo i wielu innych. Mówi się, że udało mu się zyskać w trakcie pracy w Sevilli około 200 mln euro na transferach. Tak szczególna osoba jak Monchi musi czuć zaangażowanie w rzeczywistość, w której pracuje. Roma będzie umiała go podbić.
Komentarze (7)
1 Wypad z klubu mam już dość tej telenoweli odchodzę albo nie odchodzę, a może jednak odejdę, ale zaraz może się jeszcze zastanowię. Takie plotki o jego odejściu do juve na pewno nie budują atmosfery, na dodatek te jego relacje z Tottim... płakać się chce.
2 Musi zmienić podejście do młodzieży. Ten sezon jest wyjątkowy pod tym względem. Nie zauważyłem ŻADNEGO młodzieżowca w składzie Romy, zagrał u nas "nowy" wychowanek w tym sezonie? Właśnie sukces Monchiego ma dwa fundamenty skauting stawianie na wychowanków. Jak to się dzieje, że od kilku lat jesteśmy czołówką we Włoszech jeśli chodzi o młodzież i tak mało wychowanków dostaje szansę na grę. Spal zajeżdża zawodników. Czy Grenier nie mógł dostawać ogonów już wcześniej? Totti musi symulować kontuzje bo trener traktuje go jak powietrze?