Aktualnie na stronie przebywa 6 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
W ostatnich dniach pojawiło się sporo ciekawych informacji o byłych graczach Giallorossich. Dla jednych ostatnie informacje mogą być pozytywne, dla innych z pewnością nie.
Fernando Gago przeniósł się 18 czerwca do Velez Sarsfield, po tym jak rozwiązał swój kontrakt z Boca Juniors. Nie grał w piłkę przez sześć miesięcy z powodu kontuzji, po trzecim w karierze zerwaniu ścięgien Achillesa, do którego doszło w styczniu 2019 roku. Trener Velez, Gabriel Heinze, chciał go w klubie mimo jego fatalnej kondycji fizycznej, aby pomógł młodym piłkarzom w rozwoju dzięki swojej charyzmie. I tak latem dwójka Argentyńczyków, która grała razem przez sezon w Romie, połączyła się ponownie. "Od 15 lat cierpię strasznie na ból Achillesów", powiedział Gago dla Fox Sports Radio na początku września. "Wszystko rozpoczęło się w meczu Liverpool-Real Madryt, poczułem się źle w tym miejscu i poprosiłem lekarza o infiltrację, abym mógł kontynuować grę. Dziś, po wielu latach, jestem świadomy, że mogę doznać kontuzji nawet chodząc czy wysiadając z samochodu". Jednak po przybyciu do Velez sprawy potoczyły się inaczej niż wszyscy się spodziewali. Pomocnik, były kapitan Boca, wyleczył kolejny uraz Achillesa i na przestrzeni dziewięciu kolejek wywalczył miejsce w pierwszym składzie. Heinze skomentował w ten sposób jego odrodzenie, po kolejnym świetnym występie: "Nie rozumiem już nic z futbolu. Jestem totalnie zaskoczony przez Gago. Jest przykładem. Niezależnie od przyjaźni, którą mamy, gratuluję mu i jestem bardzo szczęśliwy".
Gra też nadal Jeremy Menez. Po opuszczeniu 8 lat temu Romy, Francuz nie znalazł nigdzie swojego rozmiaru, krążąc po wielu drużynach, aż tak, że niedawno grał jeszcze w Meksyku. Teraz znajduje się w ekipie Paris FC, w Ligue 2, ale nie znikają kontrowersje dotyczące jego występów w Club America. Jak donosi TV Notas, przyczyną jego słabej dyspozycji w Meksyku były ciągle imprezy z prostytutkami i narkotykami. Wiadomość podana przez media została udokumentowana wieloma filmami oraz zdjęciami, które nie powinny podobać się Menezowi.
Problemy ma z kolei Marcos Cafu. Były boczny obrońca Romy jest podejrzany przez brazylijską policję o rzekome relacje z PCC, znaną lokalną komórką terrorystyczną, która miała dokonać kilku wpłat na konto byłego gracza Romy związanych ze sprzedażą nieruchomości i terenów w stanie Sao Paulo. Ujawnił to kierujący grupą kryminalną, Decio Gustavo Luiz. Cafu od razu jednak zaprzeczył: "Historia dotycząca sprzedaży nieruchomości, domów czy gruntów nie istnieje. Nic z tego nie jest prawdziwe, gdyż nie mam nawet ziemi w Alphaville".
Tymczasem wczoraj piłkarską karierę zakończył Michel Bastos. Gracz spędził w Romie tylko pół sezonu i był jednym z wielu "meteorów" sprowadzonych do amerykańskiej Romy. Kibice zapamiętali go prawdopodobnie jedynie ze zdjęcia na Stadio Olimpico, gdy przed rozpoczęciem jednego z meczów zaprezentował się z wymownym szalikiem, nie znając znaczenia słów, które na nim się pojawiły.
Komentarze (3)
Gago... pamiętam jak świetnie się zapowiadał swego czasu, niestety do nas trafiły tylko resztki nazwiska
Gabriel Heinze nie grał u nas długo, ale świetnie się go wspomina, inteligentnie grający obrońca, szkoda że trafił do Serie A i do nas tak późno, bo byłby tu pewnie legendą.
Do tego pamiętam, że po jakimiś babolu po którym straciliśmy punkty, prosto z mostu powiedział, że to jego wina.
Keita, był graczem podobnej klasy, też dobrze go wspominam.
Meneza, też trudno wymazać z pamięci
Aż chyba odpalę sobie kompilacje popisów Jeremiego u nas.. jego i Simplicio, bo ten to też był pociesznym grubaskiem i parę zabawnych bramek pyknął
Bastos to zasłynął tym zdjęciem...i tylko tym. Ale fotka fajna:)
Aj lubię sobie czasem powspominać..
PS: Aż taką perełkę odkopałem
https://www.youtube.com/watch?v=dcj2u1I5BRc
Akcja cudo, Menez swoim stylem wpada między obrońców i traci piłkę, ta farfoclowato trafia do Simplicio, ten kopie jakby nie zjadł śniadania, piłka toczy się leniwie do bramki, i nawet pędzący lazial wpadający za nią w siatkę nie nadąża. Majstersztyk