Aktualnie na stronie przebywa 37 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Druga z zapewne wielu nocnych przejażdżek Bruno Peresa zakończyła się rozbiciem kolejnego samochodu. Dziś nad ranem gracz miał w Rzymie wypadek swoim Lamborghini.
Jak donosi Sky Sport, policja wyjaśnia nadal przyczyny incydentu drogowego i sprawdzane są różne hipotezy: od zaśnięcia gracza za kierownicą po zbyt szybką prędkość. Brazylijczyka nie powinny ominąć konsekwencje w klubie. Mimo iż zespół ma dzisiaj wolne, Bruno Peres pojawił się za karę na indywidualnym treningu. Jutro z graczem porozmawia Di Francesco, a w środę Monchi, który przebywa aktualnie w Hiszpanii. Nie wiadomo jeszcze czy gracz poniesie konsekwencje dyscyplinarne w klubie, zgodnie z wewnętrznym regulaminem. Na razi otrzymał karną sesję treningową.
Dużo dalej idzie La Repubblica. Internetowy portal dziennika podaje, że Brazylijczyk zapłacił mandat 48 euro, gdyż nie miał przy sobie międzynarodoweg prawa jazdy. W badaniu wyszło, że piłkarz przekroczył około czterokrotnie dopuszczalną dawkę alkoholu. Zgłoszono przestępstwo jazdy w stanie nietrzeźwym, graczowi zabrano prawo jazdy i będzie musiał zapłacić około 800 euro kary.
Komentarze (18)
Karny trening? Mam nadzieje,ze to tylko 1 % kary.
Ja bym go za to wyjebal na zbity pysk z klubu. Już wiadomo czemu jest taki czerstwy. Jak tu przyszedł zaczal uprawiac sport taki jak Doni i Cicinho. Człowiek, pilkarz, dramat
Nikt nie wie jak często odwala cyrki alkoholowe, ale przyczyn jego słabej gry dopatruję się raczej w debilizmie taktycznym, niż w obniżonej alkoholem wydolności.
Czy to w pracy czy w życiu osobistym - Bruno ma problemy z czerepem
Fajnie mówić, że chce grać dla Romy i zrobi wszystko dla tego klubu... poprawi gre i w ogóle...
Zaczal od dziś widze.
Jak długo jeszcze, ten Peres, będzie prześladował Romę, swoim porażeniem mózgowym?
BTW: To jakieś nieporozumienie, że taki podrzędny piłkarzyna z Torino, rozbija się (dosłownie) Lamborghini po mieście. Naprawdę pensje niektórych piłkarzy są wystrzelone w kosmos, jeszcze, jeśli są to jakieś gwiazdy z największych klubów, można to zrozumieć. Ale taki cieniak jak Peres, który przyszedł z przeciętniaka ligowego?