Aktualnie na stronie przebywa 34 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Cztery żółte kartki i jedna czerwona, to wszystko, czym wpisali się dziś wieczorem Giallorossi do protokołu meczowego. Grający bez pomysłu, ładu i składu zespół Garcii, przegrał 0-2 ze Sportingiem Lizbona, praktycznie nie zagrażając bramce przeciwnika. Rywale, poza golami, mieli też inne okazje, ale na posterunku był Szczęsny. Szczególnie nieporadną drużynę oglądaliśmy w drugiej połowie, gdzie, do fatalnej gry w obronie, doszła kompletna nieporadność z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy.
Pierwsza odsłona gry nie przyniosła kibicom wielkich emocji. Te, niezdrowe, były za to na boisku, gdzie widzieliśmy sporo brzydkich fauli i żółte kartki. I jedni i drudzy nie stwarzali groźnych okazji, choć to zespół Sportingu podejmował próby zdobycia bramki. Tego nie można było powiedzieć o drużynie Romy, która ograniczyła się do zagrań długich piłek w kierunku napastników. Po przerwie debiut w Romie zaliczył Wojciech Szczęsny. To właśnie Polak był bohaterem pierwszej groźnej akcji bramkowej, zatrzymując, na 14 metrze, w sytuacji sam na sam, pędzącego gracza rywali. To nie udało się w 63 minucie, gdy, po rzucie rożnym, Slimani wygrał pojedynek z Romagnolim i pewnym uderzeniem po koźle, nie dał szans Polakowi. Gospodarze rozochocili się po zdobyciu prowadzenia i już w 65 minucie sprawdzili ponownie Szczęsnego. Tym razem górą był bramkarz Romy, który sparował piłkę na korner. W 69 minucie nie miał już tyle szczęścia. Piłka, po jego interwencji spadła pod nogi przeciwnika, który strzelił pewnie z 10 metrów. Mimo dwóch straconych bramek to Polak był najlepszym graczem po stronie Romy, zażegnując też niebezpieczeństwo w 90 minucie, gdy popisał się świetną interwencją po strzale głową Martinsa. A Giallorossi? Zespół Rudiego Garcii praktycznie nie istniał w drugiej odsłonie gry, przeprowadzając nieporadne ataki i grając fatalnie w obronie. Wisienką na torcie i podsumowaniem występu całej drużyny, było chamskie wejście Yanga-Mbiwa w doliczonym czasie gry, za które został wyrzucony z boiska.
SPORTING - ROMA 2-0 (0-0)
1-0 Slimani 63;
2-0 Mane 69'
ROMA (4-3-3): De Sanctis (Szczęsny 46') - Maicon (Florenzi 60'), Manolas (anga-Mbiwa 60'), Castan (Romagnoli 60'), Cole (Anocic 70') - Paredes (Nainggolan 60'), De Rossi (Keita 60'), Uçan (Ibarbo 70') - Iturbe (Gervinho 60'), Totti (Destro 60'), Ljajic (Iago Falque 60')
Ławka: Lobont, Torosidis, Machin, Doumbia
SPORTING (4-4-2): Rui Patricio (Marcelo 77') - Joao Pereira (Esgaio 78'), Naldo (Tobias 60'), Paulo Oliveira, Jefferson - Ruiz (Mané 46'), Joao Mario (Semedo 60'), Adrien (Wallyson 78'), Carrillo (Martins 70') - Gutierrez (Monteiro 60'), Slimani (Gelson 70')
Ławka: Jonathan, Tanaka, Jug
Żółte kartki: Adrien (Sporting), Castan, Iturbe, Ljajic, Iago Falque (Roma)
Czerwone kartki: Yanga-Mbiwa 90' (Roma)
Komentarze (28)
Ogólnie gra była taka jak w drugiej połowie z Realem czyli totalne nic. Do City nie porównam, bo nie oglądałem.
Czegoś takiego, co zrobił Mapou bardziej bym się spodziewał po Manolasie, któremu czasami coś odbije. Po prostu kryminał. Kryminałem było też ponowne danie gry Cole'owi i Ljajicowi. Iturbe zresztą nie był od nich lepszy. To wciąż ten sam gracz. Pierwszy kontakt, przyjęcie na 10 metrów i dzida... A jak nie wychodzi, to najlepiej się wyżyć na przeciwniku. To ustawienie wyczerpało się w listopadzie poprzedniego sezonu i trzeba czegoś nowego, poza samymi nowymi piłkarzami.
Trochę się obawiam o mecz z Barceloną. Wiadomo, że to sparing, ale jakieś 0-5 i wyżej może skasować już przed sezonem psychikę dziewczyn, bo już dziś, po tych faulach i fochach Manolasa było widać, że jest z nią krucho.
Garcia to niezły beton. Zamiast próbować grać inaczej (chyba po to są te sparingi, by sprawdzać różne ustawienia, próbować nowych rozwiązań), to dalej uparcie stawia na te 4-3-3. Tutaj ani Salah, ani Dzeko nie pomogą, jeśli trenerem będzie taki wafel.
Nie chce siać paniki, ale mam przed oczyma obrazki z poprzedniego sezonu. Nie jest to przyjemne uczucie.
Chyba trochę za wcześnie, by wyrokować, ale jeśli w takich wesołych meczach nie widać żadnych pozytywów, to można mieć obawy, jak to będzie wyglądać w sezonie.
Sparingi mają to do siebie, że jeśli zespół gra widowiskowo, strzela, to nie ma co się podpalać, bo to tylko sparingi, natomiast jeśli drużyna prezentuje się tak słabo, to zaczynają się wątpliwości, co do przygotowania i początku sezonu.
Ale widzę, po komentarzach, że wszystko po staremu... ;)
Od paru miesięcy uważam, że powiniśmy zwolnić Sabatiniego i Garcię...Cóż pozostaje liczyć że nowy sztab, Dzeko, Salah i paru innych rozruszają tą drużynę.
Jak trener jest cipa to nawet Messi, C.Ronaldo czy Ibra nic nie zmienią.
Po dzisieszjym meczu podpisuje sie pod abruzzim Cole Ljajic do tego Iturbe i Maicon najslabsze punkty zespołu co do Manolasa to tez prawa ale moze lepiej takie akcje w spranigach niz potem na meczach.
Mamy naprawde solidnych zawodnikow na pomocy a nic ich nie widzac DDR Radja Keita Pjanic Strootamna( tu waidomo), gdzie oni sa kto tam rozgrywa. ?
Przecież mamy mieć specjalistę od TRAUMAtologii.
Barcelona nawet na lajcie z palcem w d*pie może wrzucić śmiało piątkę. I to jest przykre, że w zwykłym sparingu mogą nas tak jechać, a co dopiero w LM.
Za psychikę graczy odpowiada przede wszystkim trener. Gracze muszą czuć respekt w szatnii, a Garcia zdaje się być mięką fają. Najlepsze jeszcze jest to, że Sabatini ściąga mu sporo piłkarzy, którzy mają trudny charakter i współpraca z takimi zawodnikami to dodatkowe wyzwanie. Do niektórych trzeba umieć dotrzeć inną drogą.
Chciałem zwolnienia Garcii już po kompromitacji z Fiorentiną i zdania nie zmieniłem. To drugie miejsce było megafuksem, rzec można anomalią. W każdej innej lidze po takich seriach remisów byłoby pozamiatane.
Iturbe, Ljajic, Totti, Paredes, Ucan, Maicon, Cole, Mapou, Morgan.
Z tych 9 piłkarzy, których wymieniłeś, żaden nie zasługuje na pierwszy skład z różnych względów, przy czym Ljajic, Maicon i Cole powinni definitywnie pożegnać się z Romą. Iturbe nawet w sparingach nie błyszczy, ale z racji wydanych na niego pieniędzy, trzeba mu będzie dawać pograć, Totti ma swój wiek i popełnia sporo błędów, za Paredesem nigdy nie przepadałem, sportowo też jest słaby, Ucan w tym precampionato gra straszny piach, a Mapou jest dobry, jak nie gra. Czwarty obrońca, taka powinna być jego rola w zespole. Morgan, to samo co Totti. A co z Doumbią, Gervinho, Destro, Ibarbie? Niezły szrot mamy w Romie... a jeszcze jak pomyśle, ile pieniędzy poszło w błoto...
Kilka transferów może pomóc, ale nie na dłuższą metę. W ciągu sezonu zdarzają się kontuzje i różnego rodzaju wykluczenia, dlatego trzeba mieć w miarę wyrównany skład. A w Romie są słabi i bardzo słabi, z kilkoma wyjątkami.
W piłce ważny jest element zaskoczenia, jakieś innowacje. Spaletti właśnie dzięki temu osiągnął z Romą sukces, bo zastosował coś, czego nikt wcześniej nie widział. Trener musi być też uniwersalny, jak piłkarze, potrafić zagrać innym ustawieniem. Jak boli głowa, to zwykle po jakimś czasie przestaje, ale czasem trzeba wziąć tabletkę, żeby ból minął. U nas myśli się, że samo to wszystko jakoś się ułoży. Potrzeba zmian. Nie wystarczy zmienić wykonawców, jeśli plan budowy jest do d*py. Garcia wychodzi chyba z założenia, że większa wina jest po stronie piłkarzy, niż jego. Myśli, że skoro pierwszy sezon był taki piękny, to jest to sprawdzony sposób i tak trzeba grać. A że rok temu się nie udało, to już znalazł wytłumaczenie, że zespół był zmęczony, że wypadł Castan i ponownie Strootman, że zagrali za odważnie z Bayernem i to ich mentalnie złamało. Dlatego nie warto nic zmieniać, bo w poprzednim sezonie zbyt wiele rzeczy było przeciwko Romie, a mimo to udało się zdobyć drugie miejsce!
Wojtek, czeka Cię dużo pracy. Wybrałeś sobie trudne miejsce do powrotu do formy. Będziesz miał sporo okazji, by się wykazać i musisz zachować przy tym stalowe nerwy...
sparingami bym sie nie podniecsl, Roma zawsze je topi,
Natomiast zgodze sie z nazwa newsa... mercato bez ladu.. i Roma jest bez skladu.. i tak mozna opisac prace Sabata od 5 lat
Zarzad nie dokonal zmiany kiepskiego trenera- wszyscy widzieli, ze sobie nie radzi, tak wiec porazki nie beda obwiniac jego, tylko zarzad na czele z sabatem. Niekompetentni partacze
Widac ze nie raz chciał opier**** obrońców ale jeszcze nie zna jezyka :p
Nie zgadzam się z tym, każdy z naszych zawodników w pewnym etapie kariery był u nas bądź w innym klubie wybijającą się postacią - papiery na granie to oni mają.
Problem leży w ich psychice, w przygotowaniu fizycznym i taktycznym do meczu czy w nie odpowiedniej taktyce. A za te elementy odpowiada trener...
Ale narazie zachowajmy spokój, to tylko sparing a jak wspomniał totnik z tymi zawsze bywało róźnie, z ocenami wstrzymajmy się do początku sezonu.
W pewnym etapie, słowo klucz. A wspominanie tego, jak grali w innych klubach, to wiesz, już nadużycie. Co mnie interesuje, kto, jak kiedyś grał? Cole swego czasu należał do światowej czołówki, jeśli chodzi o lewych obrońców, a w Romie gra gorzej od Jesusa Dodosa. Nie zapominaj o tym, ,że papiery na grę kiedyś się kończą.
Część piłkarzy jest w Romie wypalona, min. De Rossi, Pjanic, czy wieczny talent Ljajic. Część spaliła się na starcie, Iturbe. Albo spaliła się zanim dołączyli do Romy, Cole.
Gdyby dodać do tego wiekowego Tottiego, Gervinho, Ibarbo, brak prawdziwego rozgrywającego, którym w domyśle ma być Pjanic i tragiczne boki obrony, to wychodzi na to, że jakoś brakuje u nas tych "wybijających" się postaci.
Salah i Dzeko cudów sami nie zadziałają. Znów wiele zależeć będzie od szczęścia i przypadku. Nie dość, że brakuje nam na ten moment nazwisk do pierwszego składu, to widać ogromne braki jeśli chodzi o alternatywy, co widać bardzo w sparingach. Wystarczy zdjąć Tottiego i rozegranie kompletnie leży. A nie chce przypominać znów ile lat ma Kapitan, bo wszyscy doskonale to wiemy. W mistrzowskiej drużynie potrzeba dwóch rozgrywających, jeśli jeden zawodzi, jest wykluczony, wchodzi drugi i jakoś to wygląda. U nas rozgrywającego nie ma ani jednego. Może to wynika z betonowego ustawienia i wafla Garcii, ale to on tutaj jest trenerem i powinien doskonale wiedzieć, jak ułożyć zespół i wycisnąć maksimum z piłkarzy. Problem w tym, że on nie potrafi grać inaczej niż 4-3-3...
Jak można pisać o mistrzostwie i grać na bokach obrony Colem i Maiconem? Tutaj potrzeba dwóch mocnych nominalnych bocznych obrońców, a nie jakieś zastępniki. Tylko potem ciężko będzie o miejsce dla Florenziego, bo obecnie tylko na prawej obronie może znaleźć miejsce.