Aktualnie na stronie przebywa 20 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Po niedawnej wygranej z Hellas, Giallorossi pokonali na Stadio Bentegodi drugi zespół z Werony, Chievo. Trafienia Gervinho i Destro przyniosły już dziewiętnaste zwycięstwo w sezonie. Pierwsza połowa należała zdecydowanie do drużyny Garcii. W drugiej, prowadząca 2-0 Roma, cofnęła się do defensywy, licząc na kontry. Na dziesięć gier przed końcem, Giallorossi pobili już wynik punktowy z całego poprzedniego sezonu.
Rudi Garcia odzyskał, po zawieszeniu, Maicona, który zajął od razu miejsce w wyjściowym składzie. Na lewą obronę, po słabszym występie Dodo przeciwko Udinese, wrócił Romagnoli. W ataku, po raz trzeci w tym sezonie, obok siebie wystąpili Totti i Destro. Grę w pierwszej połowie prowadziła Roma, dobrze rozgrywając piłkę w środku pola, głównie za sprawą świetnie dysponowanego Taddeiego. Problemy zaczynały się jednak pod polem karnym, gdzie ciężko było przebić się przez gąszcz graczy Chievo. Ci więc, postanowili wyręczyć atak Giallorossich. W 17 minucie fatalny błąd Cesara wykorzystał Gervinho. Słoweniec podał zbyt krótko do Agazziego, nie widząc wybiegającego zza pleców Gervinho. Iworyjczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali i wpakował piłkę do siatki. Katastrofalny błąd defensywy Chievo. W 32 minucie, nie gorszy od kolegi ze środka defensywy postanowił być Dainelli. Tym razem on podał zbyt krótko do bramkarza, a futbolówkę przejął Destro. Agazzi zdołał jednak skrócić kąt na tyle, że wyrzucił napastnika Romy ze światła bramki i ten, z ostrego kąta, trafił w boczną siatkę. W 42 minucie było 2-0. Fatalne ustawienie środka defensywy gospodarzy wykorzystali Taddei i Destro. Ten pierwszy popisał się znakomitym podaniem po ziemi, a ten drugi znalazł się sam na sam z Agazzim, którego pokonał, bez problemów uderzeniem obok słupka. W końcówce pierwszej połowy z dystansu próbował uderzać Nainggolan, ale trafił obok słupka.
W drugiej odsłonie obraz gry uległ zmianie. Roma, mając dobry wynik, cofnęła się na własną połowę, pozwalając rozgrywać piłkę rywalom i licząc na kontry. Mimo licznych prób Chievo, które bazowały głównie na dośrodkowaniach ze skrzydeł, groźniejsi byli rzadko atakujący gracze Garcii. W 54 minucie dobrą sytuację, po podaniu Torosidisa, miał Destro. Napastnik przestrzelił jednak fatalnie obok słupka. W światło bramki nie zdołał też trafił 10 minut później Nainggolan, który powinien był wykorzystać podanie od Gervinho. Chievo zaatakowało w szczególności w drugiej części tej odsłony gry, ale kilka uderzeń w środek bramki nie zrobiło żadnego wrażenia na De Sanctisie. Roma z kolei mogła dobić rywala w 88 minucie, ale Gervinho trafił z pięciu metrów, głową, w środek bramki. W drugiej połowie warto wspomnieć też o żółtej kartce dla Benatii, która eliminuje go z gry w kolejnym spotkaniu. Już we wtorek Giallorossi zmierzą się z Torino.
CHIEVO - ROMA 0-2 (0-2)
0-1 Gervinho 17'
0-2 Destro 42'
ROMA (4-3-3): De Sanctis - Maicon (Torosidis 46'), Benatia, Castan, Romagnoli - Taddei, Nainggolan, Pjanic - Destro (Bastos 75'), Totti (Florenzi 59'), Gervinho
Ławka: Lobont, Skorupski, Toloi, Dodò, Ljajic, Bastos, Florenzi, Jedvaj, Ricci, Mazzitelli
CHIEVO (3-5-1-1): Agazzi - Frey, Dainelli, Cesar - Sardo, Radovanovic, Bentivoglio, Rigoni, Lazarevic (Obinna 70') - Stoian (Rubin 46') - Paloschi (Pellissier 59')
Ławka: Puggioni, Squizzi, Bernardini, Claiton, Canini, Kupisz, Calello, Guarente, Thereau
Żółte kartki: Benatia (Roma), Bentivoglio (Chievo)
Komentarze (27)
Tadek grał jak to nie on:)
FORZA ROMA!
Martwi głupia kartka Benatii. Obrońcy tej klasy nie powinni popełniać takich błędów. Coz, z Torino pewno zagra Romagnoli.
Pjanic dzisiaj katastrofa. Coraz bardziej skłonny jestem stwierdzić żeby odszedł. Nie widzę w jego grze pełnego zaangażowania. Jakby mu się nie chciało, taki mecz na odwal. Dobrze, że leciał z nami Taddei. Man of the match dzisiaj. Nie wiem, co zrobi Garcia. Ciekawe jak bd wyglądał środek na Torino.
Cieszy zwycięstwo. Teraz Torino. Nie bd to łatwy mecz, są w formie, ale kogo my się mamy obawiać, jak chcemy być w LM, a gramy jeszcze na Olimpico. Tak więc trzy punkty powinny być nasze.
Totti za duzo prob swoich sil powinien bardziej zespolowo grac.
Teraz czas na Toro
Natomiast na przeciwległym biegunie dla mnie Nainggolan i Pjanic. Nie wiem co to miało być w ich wykonaniu. Zwłaszcza Radja zagrał beznadziejnie. Mnóstwo strat, niedokładności, prowadzenie piłki jak u pijanego - jakieś problemy by przyjąć i podać - leci z tą piłką 10 m bo inaczej nie może utrzymać równowagi - wtf!? Chyba najgorszy jego mecz w sezonie, tak jak był wartością dodatnią, tak dziś zagrał gorzej niż standardowo pokazywał się Bradley. Mam nadzieję że to jakiś chwilowy problem. A Pjanic to stara bieda - z nim jest trochę jak z Ljajicem - coś mu wyjdzie raz na kilka meczów. Nie wiem co z tym chłopakiem się dzieje. Nie wiem skąd jego pewność siebie i przekonanie, że powinien dużo zarabiać, czy w ogóle zostać w Romie... Ogarniać się!
Jedno jest pewne - gra obok Ljajica wybitnie mu nie służy. Także albo na boisku będziemy widzieć trójkę Ljajic - Totti - Gerwazy, albo właśnie Destro - Totti - Gerwazy. To są pewnie te dwa rozwiązania Rudiego o których wypowiadał się troszkę tajemniczo. I dlatego ostatnio nie gra Ljajic. Po prostu nie może grać obok Destro, ich współpraca nie istnieje.
oby tak do końca
FORZA ROMA !
Ale niech Mattia ma przestrzeń do grania. Żadne granie z fałszywą 9 panie Garcia. Totti+Destro w obiegu. Naprawdę, to co robi Mattia jest godne podziwu. Ale nie zgodzę się z tym co pisze Omen, że patrzenie na jego grę przyprawia o mdłości, ani że nie potrafi nic więcej prócz władować gola.
Dowód z wczoraj i potwierdzenie, że jakoś sobie radzi u boku kapitana na boisku.
https://www.facebook.com/photo.php?v=576875655742034&set=vb.211272312302372&type=2&theater
Mattia musi mieć miejsce do grania, musi mieć stałe miejsce w składzie. Musi się rozwijać non stop. Naprawdę zapominamy że wraca po strasznej kontuzji, a przed nią był nienajlepszy okres w Romie. Ostatni tak dobry okres notował w Sienie, gdzie właśnie był zawodnikiem pierwszego składu.
Żeby było jasne - on nie wyczynia cudów na boisku. Nie jest zawodnikiem, który wygra mecz. Ale uważam, że naprawdę niewielu jest napastników na świecie to potrafiących. Nawet ten europejski top, niektórzy łączeni z nami (Dzeko, Mandzukic, Jovetić też Benzema - aczkolwiek jego transfer jest zwyczajnie niemożliwy) niewiele zrobią bez dobrych podań, tak jak Mattia. A jest w naszym zespole kilku potrafiących dograć piłkę, tylko zawsze brakuje tego wisienki na torcie, brakuje zwykłego rzemieślnika który wpakuje to do siatki.
Naprawę, zainwestowanie w potrafiącego strzelić gola, ale przede wszystkim dobrze podającego Cerciego wzmocni cały zespół lepiej niż wywalenie ~20 mln na wymienianych przeze mnie wcześniej zawodników (no, może nie Jovetica - to też zawodnik kreatywny, nie typowa szpica - mógłby grać na boku) jak i zwiększy skuteczność Destro.
Tak więc Walter, błagam - Alessio i jakiś zmiennik, ale nie kupuj zawodnika "niby" lepszego od Matti. To nasza przyszłość, która już dzisiaj pokazuje pazur, a może być tylko lepiej.
Destro... jak już pisał Omen, to nasz Inzaghi;) chwilami gdy patrzę na niego to zastanawiam się jakim cudem takie "ciepłe kluchy" mogą grać w czołowym zespole SA, ano mogą i to z dobrym skutkiem, to jest typowy egzekutor (no może jeszcze niech popracuje nad wykańczaniem akcji), który żyje z podań, a których nie otrzymywał od Ljajicia, nie dziwi mnie zatem gra trójką Destro - Totti - Gervinho, bo choć iworyjczyk też jest czasami istnym chaosem i potyka się o własne nogi to więcej z niego pożytku i zawsze można liczyć na szybką kontrę oraz dogranie do "dobiegających" kolegów z napadu.
Myślę, że gdy pozyskamy klasowych graczy oraz rozruszają się nasze skrzydła to i Destro będzie sadził bramki aż miło.
Niech Ci, co wklejają filmik z Destro wkleją, jego mega akcję z minięciem bramkarza, gdzie wypuścił sobie piłkę na 20 metrów, albo strzał po podaniu Radji prawie w chorągiewkę. Dla mnie żaden z niego nowy Inzaghi. Tamten miał 1 okazję i był gol, Destro strzela raz na 3-4 dobre sytuacje. Niby staty ma dobre, ale ile sytuacji zepsuł, to nie sposób zliczyć.
Destro, fakt potrzebuje paru sytuacji, nawet kilku klarownych, ale wrócił po ciężkiej kontuzji i myślę, że w perspektywie przyszłego sezonu znacząco się poprawi, Inzaghi też maszyną nie był, strzelał patelnie, które wystawiali mu koledzy... ot cała tajemnica.
Po przerwie bardzo słusznie odpuścili - czeka nas maraton, kadra wąska i sporo zagrożonych.
Benatii szkoda, ale wcześniej czy później musiał wypaść.