Aktualnie na stronie przebywa 14 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
W weekend media donosiły, że zatrudnienie Monchiego jest zbyt drogim interesem dla Arsenalu, który porzucił ten kierunek. Dziś z kolei dziennikarze plotkują, że dyrektor sportowy Romy nawet dogadał się z Kanonierami.
Jak donosi David Ornstein, dziennikarz BBC, menedżer z Andaluzji jest naciskany mocno przez angielski klub, który chciałby go mieć za wszelką cenę w swojej kadrze kierowniczej. Dziennikarz powołuje się na osobę bliską transakcji, która ujawniła mu, że negocjacje z dyrektorem sportowym są już zamknięte. Monchi pozostaje na celowniku Arsenalu, gdzie mógłby pracować z Unaiem Emerym, z którym dzielili wzloty i upadki w Sevilli.
Komentarze (34)
A chęci powrotu tego łysego śmiecia to już w ogóle nie wiem jak skomentować. Zniszczył Tottiego, pieprzył na koniec tak naprawdę wszystko, to samo robi teraz w Interze, ale jakimś cudem znalazła się osoba która może chcieć jego powrotu do Romy. Kuriozum.
Byl dobry menago po juve, poszedl do interu. Na tym rynku chyba szalu nie ma
1. Monchi zapowiedział misję. Miał wprowadzić piłkarski biznes i rozsądek finansowy w Supermarkecie Roma. Dodam, że byliśmy supermarketem i przed Hiszpanem i handelek kwitł. Cele finansowe się spięły, sportowe niestety nie.
2. Dla kierownictwa sprawa ma się podobnie jak w przypadku Monchiego - cele są zbieżne i zakładając sezon który się nie skończył ciągle jesteśmy w grze o LM. Ja bym przełknął okres przejściowy jeżeli za rok-dwa mamy dokonać skoku jakościowego wynikającego z poprawy finansów.
3. Chyba największa porażka - społeczności Romy. Dlaczego? Dzika presja, brak zrozumienia współczesnej piłki i biznesu futbolowego, wyzywanie zawodników i de facto utrudnianie chłopakom pracy. Cały czas wszyscy są do wypi*rdolenia! W jakim miejscu na świecie ktokolwiek chciałby tak pracować???
Tyle z mojej strony, dajcie ludziom pracować. Jak dla mnie Monchi in i Di Francesco in, mimo wszystko. Czasem idzie gorzej, tak już w życiu bywa... Psy szczekają, karawana jedzie dalej!
Jeżeli dla kogoś Sabatini to tylko przypadkowa wpadka w przypadku Iturbe to szkoda niszczyć klawisze na polemikę. Ktoś tu ma chyba sporo zaległego materiału do analizy bo to co Sabatini zostawił po sobie to była kupa g***a.
Co do Monchiego to jego dwa główne problemy to N'Zonzi i Pastore.
Pierwszy na pozycji na której potrzebujemy chłopa z jajami i umiejętnościami a nie takiego leniucha (tu Monchi chyba zapomniał w którym klubie pracuje), a drugi był tak na prawdę zbędny choć nikt na pewno nie przypuszczał, że na jego pozycji będą się świetnie spisywać Pellegrini i Zaniolo. No i do tego jest szklany. Byłby świetnym transferem ze 3-4 lata temu, ale w Paryżu jego zawiasy się zaśniedziały, niestety.
Problem nr 3 Monchiego to fakt że nie kupił kogoś kto byłby generałem naszej obrony.
Sezon w toku i nie wszystko stracone, trzeba być cierpliwym, choć ostatnio mi również tej cierpliwości zabrakło(czyt. Viola).
Jak ten brud zostanie to pierwszy sklad latem bedzie na wyprzedaz.
Natomiast kibice w Rzymie nigdy nie wybaczą mu tego jak traktował Tottiego i jak go poniżał. Czy zmusił go do zawieszenia butów. Nie tylko Spall bo i Monchi i Pallotta mieli w tym udział i trener który odchodził może akurat najmniej. Jednak traktował Franka po chamsku, a kto stanie na odcisk Tottiemu ten z automatu jest źle widziany w Romie. Tak to działa.
Masz rację. Ale dla odmiany problem z taktyką Eusebia jest taki, że jej nie ma
Spalletti - obiektywnie trener dobry ale nie wybitny.
W Rzymie bedzie sie juz kojarzyl tylko z jednym, z ograbieniem Nas z ostatniego sezonu Francesco...