Aktualnie na stronie przebywa 16 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Roma drugi raz przegrała z Bayernem, jednak tym razem nie skończyło się wysoką porażką. Tuż po meczu, swoimi spostrzeżeniami podzielili sie Rudi Garcia, Daniele De Rossi i Radja Nainggolan.
Rudi Garcia na konferencji:
- Bayern to wspaniała drużyna i dzisiaj to pokazali, tak jak tego się spodziewaliśmy. Nasze podejście do meczu było dobre taktycznie i mentalnie. Wstyd, że straciliśmy dwa gole, bo przeciwnik nie miał tak wiele okazji.
- My także byliśmy groźni, ale nie mogliśmy znaleźć drogi do bramki, a kiedy to się udało, to stawaliśmy naprzeciwko najlepszemu bramkarzowi na świecie. Jestem zadowolony z wszystkich moich zawodników w równym stopniu. Nawet jeśli przegraliśmy, to wymazaliśmy nasz słaby występ z poprzedniego meczu.
- Kiedy gra się z Bayernem, trzeba umieć dobrze się bronić i to w zorganizowany sposób, a my to zrobiliśmy.
- Fakt, że po dwóch meczach z Bayernem jesteśmy wciąż na drugim miejscu oznacza, że dalej mamy wszystko w swoich rękach. Teraz czekają nas dwa spotkania, by zapewnić sobie miejsce w następnej rundzie.
- Zmieniając ustawienie oraz pozwalając im grać piłką, potrzebowaliśmy zawodników z odpowiednimi umiejętnościami defensywnymi i uważam, że nam to wyszło. Trudno jest utrzymać piłkę przeciwko drużynie Guardioli, a bardziej prawdopodobne było wykorzystanie przestrzeni w tyle. Mieliśmy szanse Nainggolana i Iturbe, ale nie byliśmy w stanie strzelić, mieli dwie dobre okazje, które mogły pomóc nam wrócić do domu z wynikiem.
- Chciałem agresywnego zespołu, ale zdecydowałem się dać niektórym zawodnikom odpocząć, mając w głowie mecz z Torino. Dzięki temu będziemy trochę świeżsi.
De Rossi dla Mediaset:
- Nie było łatwo przegrać 7-1!
- Daliśmy z siebie wszystko i podeszliśmy inaczej przyznając, że są silniejsi oraz stosując środki zapobiegawcze. Mieliśmy nadzieję, że to wystarczy, by przywieźć do domu punkt, ale w sumie wywarliśmy lepsze wrażenie.
- Pierwsze połowy przeciwko Bayernowi i Napoli to wypadki przy pracy, teraz jedziemy dalej. Dzisiaj zadanie było niemożliwe.
- Nie zapominajmy, że brakowało nam ważnych zawodników, ale rozmawianie o nich to upraszczanie zwłaszcza, że wielu było nieobecnych przez długi czas.
Nainggolan dla Sky Sport:
Staramy się być optymistami, nie będzie już przynajmniej Bayernu, a wy wciąż jesteście drudzy w grupie...
- Uważam, że po rozegraniu dwóch meczów z najlepszą w tej chwili drużyną, drugie miejsce jest świetnym wynikiem, o którym nikt wcześniej nie myślał. Dzisiaj graliśmy tak jak umiemy, może nie wygraliśmy, ale nie zostaliśmy zmiażdżeni jak wcześniej.
Ten mecz zostawi na tobie ślad?
- Nigdy nie rozumiałem dlaczego zadawane są takie pytania, kiedy przegrywa się mecz. To czasami się zdarza. Jesteśmy silną drużyną i pokazaliśmy to w poprzednim roku, teraz musimy to potwierdzić. Jesteśmy trzy punkty za Juventusem i powinniśmy teraz ciężko pracować.Miałeś dziś dwie okazje, był kontakt przy pierwszej? I czy
Neuer świetnie obronił przy drugiej?
- Był karny! Teraz możemy się z tego śmiać, przestańcie. Źle oceniłem tor lotu piłki, chciałem przenieść ją za bramkarza. Ale nie, nie było karnego.
Było troszeczkę strachu w pierwszej połowie?
- Nikt nie lubi przegrywać 7-1. Dzisiaj próbowaliśmy poczekać na nich i strzelić kiedy będzie to dla nas możliwe. Z odrobiną szczęścia mogliśmy strzelić gola albo dwa tak samo jak w pierwszym meczu. Mają wspaniałego bramkarza, który dzisiaj ponownie pokazał swoją klasę. Uważam jednak, że rozegraliśmy bardzo dobry mecz podchodząc w taki sposób.
Nainggolan dla Mediaset:
Ten Bayern był za mocny nawet dla bardziej zwartej Romy?
- Wiemy, że są parę kroków przed nami, próbowaliśmy dostosować się do ich stylu gry i zapobiegać tak bardzo jak to było możliwe. Myślę, że mieli tylko kilka strzałów z dystansu, poza bramkami, więc pokazaliśmy, że możemy równie dobrze grać w ten sposób.
Jesteś już poza poprzednim meczem?
- Ważną rzeczą było dać sobie sygnał. Ostatnim raz był przypadkowy, dzisiaj pokazaliśmy, że wiemy w jaki sposób walczyć, bronić i kontrować. Mieliśmy dwie albo trzy szanse, których nie wykorzystaliśmy, ale nie możemy teraz się tym martwić, bo wciąż jesteśmy drudzy w grupie.
Jakiego typu przekonania dał wam dzisiejszy mecz?
- Popełniliśmy błąd w podejściu do poprzedniego spotkania, straciliśmy dwie bramki na początku, a ciężko jest się podnieść po czymś takim. Po tym zdruzgotaniu, zaczęliśmy znowu grać dobrze, potem przegraliśmy w Neapolu, ale to może się zdarzyć. Ważną dla nas rzeczą jest, by skupić się na własnym sezonie. Myślę o kontynuowaniu ciężkiej pracy i pokazaniu naszej jakości takiej jak dzisiaj, potem sprawy mogą się odmienić.
Komentarze (12)
Powiedzmy...
"- Chciałem agresywnego zespołu, ale zdecydowałem się dać niektórym zawodnikom odpocząć, mając w głowie mecz z Torino. Dzięki temu będziemy trochę świeżsi."
Czyli jednak
Manolas, Ninja, De Rossi (z reprezentacji), Keita, może Gervinho, może Iturbe (bardziej jako Shaqiri niż Robben), może Florek. Dodałbym Castana, Strootmana i Maicona, ale tak wyszło, że wszyscy się leczą.
Reszta czyli Holebas, Mbiwa, Torosidis, Pjanic (zbyt chimeryczny), Destro (dobry na ogóry), Skorupski (co prawda ma czas na rozwój), Cole, De Sancts, Ljajić mieliby wielkie kłopoty z grą.
No mamy po prostu za slabych zawodnikow na takie spotkania.