Aktualnie na stronie przebywa 51 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Do tej pory to Giallorossi występowali w roli łowcy. Tymczasem od wczorajszej wygranej z Fiorentiną przyjęli pozycję zwierzyny i będą bronić się przed pogonią innych zespołów. O momencie awansu na pierwsze miejsce, ale też o innych ważnych rzeczach związanych z zespołem mówił, dla Radio Uno, dyrektor generalny Mauro Baldissoni.
- To dobry moment, jednak nie oceniamy tylko momentów, liga dopiero się zaczęła, choć mamy już dziewięć kolejek. Tabela wyraża to, czego dokonał każdy zespół, ale również równowagę między wszystkimi zespołami, jest za wcześnie na dokonywanie ocen.
Garcia znajdował się na ławie oskarżonych, a teraz osiąga wyniki.
- Garcia był mocno krytykowany, jednak wszyscy byliśmy po trosze obiektem krytyki. Myślę, że jest to część pracy, którą wykonujemy i jest uzależniona od wielkich oczekiwań, które są w mieście. Zespół nie wygrał od wielu lat i teraz jest przygotowany, aby to zrobić. Podnoszenie oczekiwań jest równoznaczne z podnoszeniem krytyki, nawet tej cięższej, którą jednak chętnie akceptujemy, jeśli popycha nas do lepszych działań.
Różnica w wynikach między Ligą Mistrzów i Serie A jest ewidentna.
- Gra w Lidze Mistrzów wymaga użycia większej ilości energii, zwłaszcza jeśli chce się wygrać w lidze, z pewnością mniej przyzwyczajona do tego drużyna, jak Roma, może za to zapłacić. Dalej wszystko zależy od epizodów. Gdyby nie było poprzeczki Florenziego z BATE i wygralibyśmy w Leverkusen, mówilibyśmy o innej pozycji w tabeli, na pewno się nie poddamy.
Pozycja Garcii była kiedykolwiek poddawana dyskusji?
- Wszyscy jesteśmy, gdy wykonujemy tą pracę. Mamy szczere i bezpośrednie relacje, jesteśmy zadowoleni z tego co zrobił, odkąd przyszedł. Niektóre rzeczy, jak wypowiedzi na koniec sezonu, nie były szczęśliwe, jednak powiedzieliśmy mu o tym w sposób jasny przez prezydenta: nie zapominajmy, że Garcia osiągnął rekord punktów, zajął dwukrotnie z Romą drugie miejsce. Spodziewamy się poprawy.
Jest jeszcze przestrzeń dla Tottiego w tej Romie?
- Nie może nie być. To, co reprezentuje Totti jest tak wielkie, że zajmuje cały Rzym. Dziś jest wyeliminowany z powodu kontuzji, na początku miał szanse wyjścia na boisko. Biorąc pod uwagę jego wiek, nie może grać we wszystkich spotkaniach, jednak jego udział jest taki sam jak zawsze. Dopóki Francesco może nam coś dać, jesteśmy szczęśliwi, że mamy go ze sobą i znajduje się w centrum naszego projektu.
Wracając wstecz, pozyskałbyś dodatkowego środkowego obrońcę?
- Można dokonać takiej obserwacji, jednak w piłkę gra się w jedenastu i faza gry defensywnej nie zależy jedynie od obrońców. Nie zapominajmy jednak, że Roma podeszła do mercato z ograniczeniami nałożonymi przez UEFA, które nie dotyczyły jedynie ilości graczy mogących występować w Lidze Mistrzów, które jednak zostały wzięte pod uwagę. Ograniczenia dotyczyły również natury ekonomiczno-finansowej, które objęły też koszty wynagrodzeń. Biorąc pod uwagę całe, na pewno nie proste, kalkulacje, zdecydowaliśmy skupić się na potrzebach wyrażonych przez naszego trenera, a reszta została wykorzystana do uzupełnienia kadry. Mamy bardzo dobrych graczy w trakcie odzysku jak Castan i Strootman, którzy mogą dać swój wkład w trakcie sezonu. Łatanie dziur, pozyskując graczy z najwyższej półki, byłoby nie tylko niemożliwe ze względów restrykcji, ale też mało strategiczne.
Wracając do Tottiego, ma przyszłość dyrektorską jak Rivera czy Nedved czy też zdarzy się to, co z Del Piero, legendą, który wylądował poza klubem?
- Jest już porozumienie z Francesco w sprawie kontynuowania przygody w roli kierowniczej, gdy zdecyduje się zawiesić buty na kołku. Ma bardzo bliskie relacje z prezydentem i to od niego zależy decyzja kiedy opuścić boisko i gdzie będzie się wyrażał w dalszej części swojej kariery, czy to będzie poziom techniczny, kierowniczy czy reprezentacyjny. Oczywiście, uwzględniając jego potencjał, będziemy zadowoleni jeśli będzie mógł odgrywać rolę reprezentacyjną na poziomie międzynarodowym.
Ewentualne odpadnięcie z Ligi Mistrzów wpłynie na zimowe mercato?
- Oceny, które są robione, są skierowane ku zwiększeniu konkurencyjności, jeśli będziemy czegoś potrzebować, zrobimy to. W rocznym budżecie uwzględniliśmy odpadnięcie z grupy Ligi Mistrzów, ale tylko z względów roztropności. Nie liczymy na te zasoby w kontekście mercato, ale mamy nadzieję, że je zdobędziemy.
Kogo obawiasz się najbardziej z zespołów goniących?
- Obawiam się Romy, to właściwe patrzeć na siebie. Wiemy, że Roma jest zbudowana, aby wygrać i w związku z tym nie ukrywamy tego. Jednak różnica między byciem zbudowanym do wygrania, a zwycięstwem jest bardzo znacząca. Potrzeba świadomości i pewności siebie, które osiąga się wygrywając mecz za meczem.
Roma i Napoli będą walczyć o mistrzostwo do samego końca?
- Sądzę, że jest więcej drużyn uposażonych, aby wygrać, jest nią Roma, ale jest również Napoli, podobnie jak Juventus, Inter czy Fiorentina. Rozgrywki są bardziej wyrównane niż w przeszłości, ewidentnie mogą być trudniejsze, jednak różnicę zrobią zdolność do poprawiania się w trakcie sezonu i osiągnięcie regularności.
Przewiduje się derby bez kibiców. Jest problem z kibicami?
- Z pewnością jest to bardzo oczywisty problem, derby bez kibiców mogą być tylko smutne. Jeśli chodzi o sytuację w Rzymie, odpowiedzialni za porządek publiczny zdecydowali się wprowadzić ograniczenia i musieliśmy się dostosować. Musimy zaproponować program normalizujący sytuację na stadionach, tak jak dzieje się w pozostałych częściach świata. W stosunkowo krótkim czasie, w rok, dwa, trzy lata, powinniśmy zredukować bariery i restrykcje związane z dostępem do stadionu, tak aby za normalizację na stadionie odpowiadały wszystkie komponenty, również kibice.
Nowy stadion?
- Jeśli chodzi o nowy stadion, znajdujemy się w zaawansowanej fazie. W przyszłym tygodniu rozpocznie się ostatni etap procesu zatwierdzania, co zajmie minimum sześć miesięcy. Wiosną powinniśmy położyć kamień węgielny czy zrobić pierwszy wykop.
Komentarze (15)
liga włoska jest jeszcze słabsza, niż po degradacji juve i ujemnych punktach dla milanu i lacjo.
z roku na rok powtarzamy, jeśli nie teraz, to kiedy, ale ten obecny jest naprawdę najlepszym rokiem, by w końcu coś ugrać!
Jednak powinni w końcu zauważyć że Garcia jest betonem oraz zwyczajnie przyznać że obrona jest słaba!! JEST ZWYCZAJNIE SŁABA!! I trzeba interweniować z tyłu!!!!!!!!!
Coś mi też śmierdzi powrotem Benatii do Romy, ale sam nie wiem czy bym się z takiego obrotu sprawy cieszył. Jedyną przeszkodą są tu zarobki śliskiego Marokańczyka.
Należy sypnąć nieco grosza, rozsądnie sypnąć, i wykorzystać sytuację tak jak za calciopoli zrobił to Inter.
Także błędy są i będą konsekwencją ignorancji Sabatiniego. Nie można nazwać podjęciem ryzyka, kolejnego razu, gdzie zapomniano o obronie. Rüdiger przychodził z kontuzją, Castan nie grał przez rok. To nie mogło się powieść i się nie powiodło. Brakuje jeszcze jednego obrońcy. Zamiast żółtodzioba z Catanii, powinien przyjść jakiś stary wyjadacz, tak na wszelki wypadek, gdyby powrót Castana się przedłużał, gdyby Rüdiger nie przekonał. Ktoś w stylu Keity, Maicona. Ktoś kto nie pogardzi rolą rezerwowego, a nie zapomniał jeszcze jak gra się w piłkę. Myślę, że nie trudno byłoby znaleźć kogoś takiego.
Benatia nadawałby się idealnie, gdyby nie trzy rzeczy. Koszt transakcji + jego kontrakt, kontuzje jakie łapią go w Bayernie, no i ostatnia rzecz, smród jaki zostawił po sobie odchodząc. 3 x nie. Nawet jeśli miałby przyjść za darmo, gdyby rozstaliśmy się w normalny sposób, to my potrzebujemy zdrowego, czynnego.piłkarza, a nie kolejna zagadkę.
A, jest jeszcze jedno, my nigdy nie sprowadzamy z powrotem piłkarzy, przynajmniej za Sabatiniego.
Ta drużyna ma potencjał, ale jest on marnowany właśnie przez luki w obronie, brak szerokiej kadry i zmienników. Koniecznie musi przyjść prawy obrońca i ktoś na środek. Do tego przydałby się zmiennik dla Digne. Zimą czeka Sabata sporo pracy. Dużo będzie zależeć od awansu do LM no i naszej pozycji w lidze. Mam tyko nadzieję, że czy będziemy pierwsi, czy nie, to nie uznają, że wszystko jest dobrze i nikt nie przyjdzie, bo to byłby dramat.
W dzisiejszej piłce broni się i atakuje całą drużyną, ale nie zaprzeczysz, że głównym problemem Romy jest brak drugiego środkowego obrońcy klasy Manolasa. Na prawej stronie też jest nie wesoło. To sprawia, że założenia trenera mogą być inne, bardziej zachowawcze, wszystko po to by nie stracić bramki. Jeśli zaś gramy odważniej to widać jak na dłoni jakie są najsłabsze punkty tej drużyny. Wystarczy je wyeliminować, zastąpić lepszymi zamiennikami, wtedy reszta podzespołów powinna działać sprawniej. Tak samo jest z samochodami, komputerami. Na nic zdają się dobre części, jeśli obok tych najlepszych będzie jakieś hadziajstwo.
Zimą jak sprzeda kartę Doumbii, to można coś pomyśleć. Ale to i tak nie będzie prosta sprawa, bo trzeba będzie latem wykupić wypożyczenia i to za ładny hajs.
P.S.
Co do pomysłu na obronę. Nawet z tym co mamy, jak jesteśmy aktywni w środku boiska (pomocnicy i napastnicy), jak wyskakują do piłki, dochodzą, nie odpuszczają swego, to rywale neiwiele mają do powiedzenia. Przykład Bayer i Fiorentina. Jak łażą sobie po boisku, dostajemy wszystko. I cała filozofią. Jesteśmy mocni, tylko trzeba chcieć.
A ja jestem pewien, że klasowy stoper pokroju Benatii byłby dla nas kimś, kim dla Italii był w 2006 Canna.
Dobrze prawisz. Mnie jednak wystarczy ostatnia rzecz i nie muszę się martwić o dwie pierwsze.