Aktualnie na stronie przebywa 26 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
(Il Messaggero - U.Trani) "Pallotta dzwonił do mnie dwa lata temu, aby sprowadzić mnie do Romy: ja jednak podpisałem już umowę z Bayernem". Prawda, trzeba mieć tylko cierpliwość, wcześniej lub później wypłynie. W ten sposób Ancelotti, po zakończeniu gali wręczenia narodowej nagrody piłkarsko-literackiej Antonio Ghirellego, która została mu wręczona w Turynie (za jego książkę "Spokojny lider"), zdradził co wydarzyło się na koniec 2015 roku, gdy Garcia był już odrzucony, a Spalletti jeszcze nie zatrudniony.
Carletto, wraz z małżonką Mariann, był poważny i nie użył tych kulis, aby się upiększyć. Związek z klubem Giallorossich jest prawdziwy i mocny. I właśnie jego pani, Kanadyjka z Vancouver, potwierdziła, że miejsce fascynuje bardzo również ją. "Byliśmy tam rok temu i bawiliśmy się bardzo dobrze. Wydaje mi się, że właścicielem jest tam Amerykanin". "Di Francesco jest naprawdę świetne", dołożył Ancelotti, który nie stracił przed telewizorem meczu Milan-Roma. "Podobał mi się Pellegrini: rozegrał świetne spotkanie". Przed telewizorem, nie na stadionie. "Nie byłem na San Siro, aby uniknąć hipotez na temat mojego powrotu na ławkę Rossonerich. Nie pojadę też na derby i na Włochy-Macedonia".
Poleci do Madrytu: tam podbiły go derby. "Mówili, że odszedłem z Realu z powodu zbyt silnych związków z graczami. W Bayernie z kolei dlatego, że ich nie miałem. Zawsze miałem relacje z ludźmi, nie z piłkarzami. Na boisku jednak trener wypuszcza jedenastu i musi być wspierany przez klub w swoich wyborach". Tego nie było w bawarskim klubie. "Jak napisałem w książce, zwolnienie jest częścią futbolu. Ja, jak można przeczytać w tytule, zawsze byłem spokojny. Liedholm był dla mnie kluczowy". Uściskał się z Matarrese, który wprowadził go do reprezentacji Azzurrich do roli zastępcy Sacchiego: "Na reprezentację jest za wcześnie, lubię zapach trawy i bycia na boisku każdego dnia. Na ławce Milanu widzę Montellę, na ławce Romy Di Francesco, a reprezentacji Venturę... Szanuję ich i cenię".
Komentarze (13)
A Ancelotti obecne jest dużo lepszy od DiFra?
Ancelotti gada tak od lat, nie ma co się do jego słów przywiązywać. Smutna prawda jest taka, że jesteśmy na niego za ciency w uszach, może jak mu nie wyjdzie w kolejnym klubie to jego nazwisko podupadnie na tyle, że zacznie patrzeć na kluby z drugiego sortu, jakim Roma poza kilkoma latami w swojej karierze zawsze pod względem siły po prostu była.
Hmmm... Wiec w zależnie od prywatnego humoru, nastroju pewnie każdy z nas mógłby sie podpisać pod większością komentarzy...
A jak widza nas inny? Stolica, dużego liczącego sie europejskiego miasta, wspaniała historia miasta - ale i ogromna presja i nie mniejsze oczekiwania.
Na przestrzeni 10 lat regularnie meldujemy sie na 2 miejscu podium, zawsze czegoś jednak brakuje...
Na arenie międzynarodowej regularny oklep jak to ktos pięknie ubrał w słowa, a mianowicie jakiś użytkownik AsRoma.pl, natomiast zapomniałem jego nicku.
To taka charakterystyka Romy na przestrzeni mniej więcej 10 lat.
Co do trenerów klasy C. Ancelottiego - w wielkich klubach ciężko sie utrzymać na dłuższy czas. Ja mam do niego osobiście olbrzymią słabość, no i to w końcu Romanista!
Gdyby zaczął nas trenować na pewno byłby to skok marketingowy. Czy jesteśmy dzisiaj klubem dla niego?
Przy takiej jaka prowadzimy politykę transferowa, potrzebujemy trenera na co najmniej kilka lat - tak to widzę ja przynajmniej.
Nakłady finansowe mamy spore, piłkarzy pragnących zostac mistrzami. Juz o tym pisałem, ale czemu by sie nie pokusić o srebrna gwiazdkę za PW czy Ligę Europy (zwycięstwo) . To jest czego nam brakuje sukcesów - a to one konsolidują drużynę itp.
Chciałbym (bo jednak nie taktownie jest rozmawiać o innych trenerze jak mamy juz jednego i to calkiem dobrze sobie radzącego!) żeby pozwolili w spokoju popracować Di Francesco, kilka okienek transferowych...
Wtedy aby ocenili go po wynikach, progresie itp.
A nie jak to u nas bywa 2 lata miną i pewnie poleci...