Aktualnie na stronie przebywa 41 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Choć od dwóch i pół roku jest rezerwowym bramkarzem w Romie, nigdy nie myślał o odejściu. Bogdan Lobont, bo o nim mowa, zawsze jest do dyspozycji trenera, jak dla przykładu na początku sezonu gdy kontuzjowany był Stekelenburg. Wywiadu dla imperoromanista.it udzielił agent gracza Ioan Becali.
O Baldinim i Sabatinim:
- Baldini i Sabatini są moimi przyjaciółmi, jeśli są zainteresowani graczem z mojej stajni, nie mogą zrobić nic innego jak podnieść słuchawkę i zadzwonić. Nie ma między nami problemów.
O De Rossim:
- Daniele powinien pozostać w Romie, tak jak wybrał w przeszłości Totti, gdyż kierownictwo zrobiło dla niego wiele poświęceń i byłoby miło, gdyby związał się z zespołem do końca kariery.
Wśród twoich klientów znajduje się Lobont. Wygląda na to, że Roma chce na niego mało stawiać i jest jedynie drugim po Steklenburgu.
- To ważny bramkarz dla Romy, nawet jeśli w wieku 33 lat nie jest graczem pierwszego składu, gdy wykonuje dobrze swoją pracę. Często z nim rozmawiam i zamierza zakończyć karierę w zespole Giallorossich.
Komentarze (2)
Z drugiej strony kontuzja numeru 1 daje od razu duże szanse na zaistnienie w sezonie. Godzenie się na bycie rezerwowym bramkarzem w klubie to trochę taka loteria, 90% szans, że się przesiedzi cały sezon na ławce, ale też zdarzyć się może losowy przypadek i wtedy staje się bohaterem.
Taką okazję otrzymali w Romie Artur i Julio Sergio. Ten pierwszy szansy nie wykorzystał, drugi za to tak. Być może Lobont zostałby na dłużej pierwszym bramkarzem, bo został pozyskany aby być zmiennikiem Doniego, ale był jeszcze kontuzjowany i wtedy właśnie wystrzelił Sergio.
Lobont to solidny bramkarz, pasuje na rezerwowego. Zagrał w tym sezonie 4 mecze jak kontuzjowany był Stek i nie wypadł na pewno źle.