Aktualnie na stronie przebywa 20 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Franck Kessie wydaje się być jednym z głównych celów transferowych Romy na lato. Agent piłkarza, Franck Atagana, udzielił wywiadu dla Rai Sport, w którym odniósł się do plotek.
- Franck jest tak blisko wielu zespołu jak nie jest blisko żadnego. Muszę jednak przyznać, że Roma jest na prowadzeniu po Kessiego, ale jeszcze nie zamknęliśmy transferu, gdyż są zainteresowane inne topowe kluby, które cały czas do mnie dzwonią. Niewiele drużyn może jednak sobie na niego pozwolić.
To prawda, że Roma negocjowała na początku z innym agentem, a nie z tobą?
- Tak. Szczerze mówiąc jedną rzeczą, której żałuję to to, że wiesz o wszystkim, a nie możesz nic zrobić. Bardzo mi przykro z tego powodu, gdyż mówię również w imieniu tych, którzy lamentują każdego dnia. Uważam za skandaliczne i niesprawiedliwe, gdy jednak osoba inwestuje bardzo dużo, a potem nie jest chroniona za swoją pracę. Pamiętam bardzo dobrze, gdy pojechałem na Wybrzeże Kości Słoniowej, aby pozyskać Kessiego. Mogę potwierdzić, że otrzymał zdrowe nauczanie, jest uczciwy i skromny.
Ile jest wart?
- Zawsze mówiłem, że gracz taki jak on, jest bezcenny. Kosztem karty zajmuje się Atalanta, nie ja. Jeśli o mnie chodzi, dla mnie jest graczem kompletnym. Gdziekolwiek go ustawisz, potrafi idealnie odczytać pozycję, na której gra.
Zainteresowane są też zespoły zza granicy?
- Wiele klubów się nim interesuje. Manchester City, gdzie na tej samej pozycji gra jego przyjaciel. Chodzi o Yaya Toure, są przyjaciółmi. Liverpool, gdzie jest trener, który uwielbia młodych. Klopp potrafi świetnie zarządzać młodymi. Dalej jest Arsenal, który ma trenera, któremu są bardzo bliscy gracze francuskojęzyczni. Muszę jednak powiedzieć, że nie tylko kluby z Premier League są zainteresowane, są też inne.
Komentarze (6)
We Włoszech zderzy się z zupełnie innym środowiskiem i rzeczywistością. Przez ostatnie kilkanaście lat Roma była drugą siłą we Włoszech, jeśli policzyć średnie miejsce, za Juventusem. Najpierw przegrywała z Interem, potem Inter zmieniło Juve. Tu będzie miał od razu postawiony cel awansu do Ligi Mistrzów i jak zawsze będzie nagonka kibiców, prasy i środowiska na wygranie scudetto. Dlatego może diametralnie zmienić swój sposób działania i pracy, bo będzie zupełnie inne parcie na wyniki niż w Sevilli, gdzie nic się nie działo, jak zespół zajmował 5 czy 6 miejsce w tabeli.