Aktualnie na stronie przebywa 1 gości oraz 0 użytkowników!
- AS Roma
- Historia
- Rozgrywki
- Publicystyka
- Statystyki
- Serwis
Miało być lekko, łatwo i przyjemnie, a tymczasem Giallorossi mogli nawet nie ugrać kompletu punktów. Zespół Luciano Spallettiego pokonał 3-2 Pescarę, jednak w drugiej połowie przeżywaliśmy chwilami deja vu z Bergamo. Otwierająca strefę spadkową Pescara, mająca ogromne kłopoty ze zdobywaniem goli, sprawiła po przerwie duże problemy defensywie Giallorossich i tylko rzut karny oraz parady Szczęsnego uratowały drużynę przed kompromitacją. Za tydzień Romę czeka zdecydowanie trudniejsze zadanie, mecz derbowy z Lazio, gdzie będzie trzeba dać z siebie zdecydowanie więcej niż dzisiejszego wieczoru.
ROMA - PESCARA 3-2 (2-0)
1-0 Dzeko 7'
2-0 Dzeko 10'
2-1 Memushaj 60'
3-1 Perotti 71' - kar.
3-2 Caprari 74'
ROMA (4-2-3-1): Szczęsny - Bruno Peres, Rüdiger, Fazio, Emerson Palmieri - Gerson (Totti 72'), Strootman - Salah (Vermaelen 90'), Nainggolan (De Rossi 64'), Perotti - Dzeko
Ławka: Alisson, Crisanto, Seck, Marchizza, Jesus, Iturbe, Soleri
PESCARA (3-4-2-1): Bizzarri - Vitturini (Verre 46'), Zuparic, Biraghi - Zampano, Memushaj, Brugman, Crescenzi - Pepe, Benali (Cristante 78') - Bahebeck (Caprari 5')
Ławka: Bizzarri, Aldegani, Forte, D'Angelo, Pettinari, Muric, Maloku
Żółte kartki: Ruediger, Nainggolan, Emerson Palmieri (Roma), Biraghi, Zuparic, Caprari (Pescara)
Widzów: 23633
>> GŁOSOWANIE NA PIŁKARZA MECZU ROMA 3:2 PESCARA <<
Komentarze (34)
Wiem, że sa 3 punkty ale jak tu sie cieszyć po czymś takim? Takich błaznów , to ze świecą szukać!
Za tydzień albo się przełamią albo coś pęknie. No chyba, że napiszą prośbę o remis ;P
Często.
Czemu, czemu na Boga nie mogę usiąść w niedziele wieczorem i rozkoszować się jak Roma obija potencjalnego spadkowicza. Nie, my z każdym gównozespołem musimy się męczyć. Ostatnie 10 minut przeżywałem jak pojedynek w górze tabeli.
Pescarka strzela 11 goli w 14 meczach w lidze? Kur***, zgadnijmy z kim dwa w jednym meczu! Tak nawiasem patrząc się na ich wykończenie wcale mnie to nie dziwi. Cieszy jedynie Edin, który też mógłby mieć hat-tricka, ale nie wymagajmy od niego cudów, i tak świetnie że wykorzystuje tyle. Już naprawdę oglądam te mecze tylko żeby zobaczyć ostatnie minuty Kapitana na boisku, bo rzygać mi się chce od spektaklu który nam fundują nasi zawodnicy co tydzień.
Z tego meczu to chyba trzeba zapamiętać tylko trzy punkty, a o reszcie od razu zapomnieć. Żeby z tak słabym rywalem stracić dwa gole i do tego dać się dwa razy wykazać Wojtkowi. Z tego co pamiętam, to Bizarri w ogóle nie miał żadnej parady...a nie, miał po strzale z dystansu Radji.
W przodzie masakra, w obronie masakra, dobrze, że wpakowaliśmy szybko te dwa gole, bo jakby Pescara objęła prowadzenie to by było licho. Kolejny mecz naszych z cyklu samo się wygra. A po dwóch golach i prowadzeniu 2-0, to już w ogóle chłopaki byli myślami przy ciepłym łóżku sypialni. I niestety to wciąż różni nas choćby od tej Romy, którą prowadził w pierwszym sezonie Rarnieri, gdzie realnie walczyliśmy o mistrza, a nie w wywiadach. Tam by się skończyło 2-0, ale po walce do ostatniej minuty.
Mam złudną niestety nadzieję, że Spal da odpocząć Peresowi, bo aż oczy bolą jak się patrzy na to co gość robi i w ataku i w obronie. Wiadomo, że orłem w defensywie nigdy nie był ,ale w ataku, mimo wielu podejść do przodu, nie ma z niego ani razu pożytku. Mógłby go zastąpić serio Ruediger.
Kevin też ma siły na 60 minut i potem już tylko truchta, przez co tworzy się wyrwa w środku pola. Nie wiem czy Radja miał może jakiś uraz, ale po jego zejściu to w ogóle zrobiło się masakrycznie w środku pomocy i mijali nas jednym podaniem po ziemi.
W sumie szczęście teraz, że nadchodzą mecze, w których nie będą się czuć wygrani jeszcze przed ich rozpoczęciem, więc szansa, że będzie jakaś gra i podjęcie walki, a nie coś takiego.
Najważniejsze trzy punkty, reszta do zakopania!
To jak Roma dziś zagrała to nie brak umiejętności tylko totalne olewanie rywala i brak profesjonalizmu. Na plus tylko Perotti. Pozdrawiam.
Jedyny pozytyw z tego meczu to 3 punkty
Ileż można to znosić? Postawa piłkarzy woła o pomstę do nieba. Niech Spal coś z tym w końcu zrobi. Każdy tylko w gadce dobry. "Trzeba walczyć", ale na boisku tego nie widać. Dać się tak wozić drużynie, która jest pośmiewiskiem Serie A. No ludzie. Niby są trzy punkty, ale niesmak ogromny.
Jeśli chodzi o Peresa, to nie jest on godzien grać w wyjsciowym składzie Pescary.
I jeszcze głos kibica Lazio po meczu z Palermo: "Z taką grą w spotkaniu z Romą nie mamy szans. Cieszą trzy punkty, ale nic więcej." Jakoś lżej się robi na sercu
Mysle ze na derby sie zepna, ale lige ani LM nie zdobywa sie derbami. Co trzeba zrobic zeby zawodnicy utrzymali koncentracje?? Moze niech usuwa z boiska tych ktorzy nie biegaja a wpuszcza mlodych glodnych gry
FORZA ROMA!
A po tym meczu, jak sobie na spokojne myślę, to już nie wiem czego nam bardziej trzeba: pomocników, czy obrońców? Po ostatnich meczach to pomoc wygląda chyba najsłabiej - nie ma z niej korzyści szczególnie w fazie defensywnej.
Juve jest o tyle lepsze, że jak zagra w 10 meczach z ogórkami kupę to i tak wygra w 9 przypadkach. Roma co najwyżej w 6-7 i dlatego później jest taka strata punktów na koniec do nich. A jaka była przewaga na początku w tamtym sezonie, już wszyscy zwiastowali koniec Torunia i jajco. Natomiast jak Roma grała kupę, ale jakoś punktowała to były głupie gadki, że no ale wygrywają przecież o co Wam chodzi? Ja was nie rozumiem, bla bla. Tylko po jakimś czasie Roma dalej grała kupę, ale już przestała punktować i był zjazd w tabeli, a Garcia został zwolniony.
Taka gra nie może być tolerowana, bo na dłuższą metę Roma nie da rady nią coś ugrać. Juventus udowodnił, że umie, Roma pokazała, że nie. Dlatego tam sobie mogą tolerować taką grę (czego zresztą i tak często nie robią), tutaj musi być tępiona.
Problem Juventusu jest taki sam. Lichy, Khedira, Bonucci, Cuadrado miotają się po boisku bez sił. Niemiłosiernie punktowani na wielu frontach. Reszta ekipy już leży połamana albo bez formy. 3 miesiące sezonu, ponad 20 meczów w nogach, na wielu frontach i puchną jaja z wysiłku. Gdyby byli zmiennicy na poziomie to bajka. Jak ich nie ma, to lipa.
Dla mnie Spalletti jeszcze aż tak bardzo nie podpadł. Porażka z Porto i blamaż w Bergamo nagoniły trochę czarnych chmur, ale spokojnie.