Od flagi w paski i gwiazdki po chorągiewkę w rogu boiska – powrót do rzeczywistości. Wystarczyłby nawet najgorszy Cassano, żeby przełamać klątwę chorągiewki. Bo chyba rzeczywiście to jakaś klątwa. Diaboliczna i idealna. Półtora metra od czystego potępienia.
Formuła klątwy jest perfidna. Roma jest pierwsze w Serie A w statystyce bramek strzelonych po rozwinięciu akcji z rzutu rożnego. Ale wystarczy zmienić połowę boiska, żeby zobaczyć coś zupełnie przeciwnego. Roma jest też pierwsza w Serie A pod względem bramek straconych z akcji po wykonaniu rzutu rożnego.
To wojna pozycyjna. Ten zespół dalej szuka równowagi, co odbija się w jego niekonsekwencji i braku spójności. Wystarczy rzucić okiem na statystyki ligowych spotkań rozegranych do tej pory, żeby zrozumieć, jak wielki wpływ –na dobre i na złe – miały rzuty rożne na koleje losu drużyny z Rzymu.
4 na 4 Cztery bramki strzeliła Roma po rzucie rożnym. Ostatnio udało się do De Rossiemu z Juventusem. Pierwszy zrobił to Osvaldo na Olimpico z meczu z Atalantą. Gdzieś pomiędzy były jeszcze trafienia Osvaldo w Novarze i Burdisso z meczu z Milanem. Cztery były też bramki stracone po rogach. Atalanta, Genoa, Milan i Fiorentina – te zespoły pokonały biefnego Stekelenburga po rzucie rożnym. Denis, Kucka, Nesta i Gamberini byli autorami tych bramek.
Ciekawostka. Albo problem. Zgadnijcie, która z drużyn w serie A dostała od sędziów najwięcej rzutów rożnych? Odpowiedź jest jasna. Od początku sezonu Roma wykonała ich 87 i zajmuje drugie miejsce za Juventusem, który miał ich 92. Średnia Romy: 6,21 na mecz. Jeśli przeprowadzić proste obliczenia, można zauważyć, że Giallorossi są wśród zespołów Serie A, które mają najgorsze statystyki efektywnego wykorzystania rzutów rożnych. Z 87 rogów – jak już mówiliśmy – Roma zdołała strzelić tylko 4 gole. Kalkulator nie kłamie. Giallorossi wykorzystali tylko 4,5% okazji.
Po drugiej stronie boiska jest jeszcze gorzej. Roma traci bramki nie tylko z rzutów rożnych, ale w ogóle ze stałych fragmentów gry (do tej pory 7 goli). W tym rankingu Roma jest lepsza tylko od Bologni. Juventus, Milan i Inter straciły po 4 bramki po stałych fragmentach gry. Lazio i Udinese tylko po 3. Sama Roma z kolei strzeliła w sumie tylko 5 bramek (31% ze wszystkich) z „nieruchomej” piłki.
W starej wersji hiszpańskie i nowym wariancie włoskim Luisa Enrique pozostały nierozwiązane podstawowe problemy: równowaga i tożsamość. I wydaje się, że to właśnie tych składników trzeba, żeby odczynić tę klątwę.
Bramki stracone po rzutach rożnych:
Roma 4
Atalanta 3
Udinese 3
Milan 3
Novara 2
Juventus 2
Genoa 2
Lazio 2
Parma 2
Catania 2
Inter 2
Bologna 2
Cesena 1
Siena 1
Lecce 1
Chievo 1
Fiorentina 1
Cagliari 0
Napoli 0
Palermo 0
Bramki strzelone po rzutach rożnych:
Roma 4
Atalanta 3
Udinese 3
Milan 3
Novara 2
Juventus 2
Genoa 2
Lazio 2
Parma 2
Catania 2
Inter 2
Bologna 2
Cesena 1
Siena 1
Lecce 1
Chievo 1
Fiorentina 1
Cagliari 0
Napoli 0
Palermo 0
Statystyki opracował: Gianluca Pace
Tłumaczenie: kaisa
Napisane przez: kaisa dnia 16.12.2011; 10:39