Oto fragmenty wywiadu, który udzielił przed dwoma dniami Francesco Totti dla dziennika La Repubblica. Il Capitano zdradził m.in. jak wyglądały negocjacje z Antonio Conte i puścił oko do Dana Friedkina.
- Moje nowe życie poszukiwacza talentów idzie dobrze. Jest bardzo zabawnie w momencie gdy nowi gracze wchodzą na salę spotkań i spotykają tam mnie. Chcę powiedzieć tylko, że podpisują umowy z naszą agencją, gdyż we Włoszech mogę zajmować się jedynie scoutingiem i tym samym pieczę nad relacjami z klubami trzyma mój wspólnik, chłopcy rozmawiają z agentami. Ja widzą mnie, nie potrafią mówić z zaskoczenia.
A jeśli chodzi o Romę. Duża część z twoich chłopaków pochodzi z twojego starego klubu, co jest dziwne z uwagi na kontrowersyjny sposób, w jaki rozstałeś się w zeszłym roku.
- To prawda. Niestety wszystko to prawda, ale moje relacje z CEO Fiengą pozostały świetne. Zauważyłem fakt, że Roma mile widzi mieć mnie jako rozmówcę gdy chodzi o asystowanie młodemu graczowi. Z przyjemnością, naturalnie.
Kiedy wróci Totti do Romy?
- To niewłaściwe pytanie. Zbyt bezpośrednie, to historia niuansów. Jeśli zapytasz mnie kiedy spotkam się z rodziną Friedkina, odpowiem: kiedy zaproszą mnie na kawę i szczerze mówiąc myślę, że to się wydarzy. Jednak do tej pory nie było żadnego kontaktu.
Co myślisz o nowych właścicielach?
- Dan Friedkin zrozumiał szybko kluczową rzecz: w Romie właściciele muszą być obecni fizycznie i zapowiedź, że syn Ryan przyjedzie mieszkać tutaj idzie w dobrym kierunku. Pallotta popełnił błędy, gdyż decydował na podstawie wiadomości, które mu przekazywano. Właściciel musi przeżywać klub bezpośrednio.
Jesteś ciągle przekonany, że zarządzanie techniczne powinno zależeć od byłego piłkarza?
- Podam przykład i nie tylko Bayernu, który dopiero co wygrał Ligę Mistrzów z Rummenigge, Hoenessem i Kahnem w pierwszym rzędzie. Mówią mi jak dobry jest Theo Hernandez. Bardzo, naprawdę? Heh, wybrał go Paolo Maldini, który niewątpliwie zna się na lewych obrońcach i nie tylko.
Twoje dobre relacje z Fiengą, który jest alfą i omegą Amerykanów, pozwala myśleć, że twój powrót jest możliwy.
- Sytuacja wygląda tak: po zerwaniu w poprzednim roku odkryłem ciekawe i przyjemne życie zawodowe. Pracuję ze starymi przyjaciółmi: Candela obserwuje we Francji, Aldair w Ameryce Południowej. Razem szukamy chłopaków z zauważalnymi podstawowymi walorami i wyjaśniamy ich jak mentalność wynosi na szczyt. Potem przychodzą kontrakty, które są tego następstwem, mówię jak żyć by na nie zasłużyli i jest dosyć normalnym, że gdy mówi ci to Totti, to chłopak wierzy. Jest naturalnym, że wcześniej czy później ja i Roma zejdziemy się razem. Jednak nie ja podam czas, a przede wszystkim nie czekam aż do tego dojdzie, siedząc na kanapie w domu.
Nie jest trochę smutnym pozostawać pod Trigorią, gdy przywozisz syna, gdzie oczywiście byłbyś przyjęty ze wszystkimi honorami? - Byłem tam kimś. We właściwym czasie wrócę.
De Rossi będzie tak samo gotowy jak Pirlo?
- Często rozmawiam z Daniele, jest zmotywowany by trenować, dla mnie byłby gotowy i idea z Fiorentiną była odpowiednia. Romę pozostawmy na razie z boku, Fonseca rozegrał dobry pierwszy sezon, stracił trochę punktów po wznowieniu rozgrywek, ale Atalanta i Lazio były nie do dogonienia.
Jak ocenisz pozostanie Conte na ławce Interu? Próba jego zatrudnienia była twoją ostatnią misją menadżera w Romie...
- I myślałem, że mi się udało, zapytaj Fiengę, również on był co do tego przekonany. Rozmawiałem z Antonio przez dziesięć dni, coraz bardziej szczegółowo. Chciał wiedzieć wszystko, którzy gracze są na sprzedaż, którzy do kupienia, jaka jest atmosfera w szatni, pamiętam, że potrzebował tylko trzech osób do kontaktu z drużyną, reszta była niepotrzebna, byśmy go zadowolili. Poczułem się źle gdy na koniec wybrał Inter.
Twierdzenie, że Zaniolo jest twoim spadkobiercą nie oznacza zadowalania go, ale jest oczywistym, że taki talent wywołuje pewne myśli.
- Zaniolo może stać się wielki. Jest najbardziej krystalicznym talentem nowej generacji, musi dorosnąć jako osoba i na boisku, ale nie trzeba tego rozciągać w czasie. Najlepszą wskazówką jaką mu mogę dać to połączenie się z Lorenzo Pellegrinim, gdyż jest tym kim jest i jako rzymianin potrafi zarządzać przywilejami i ryzykiem młodego mistrza w mieście, które jest inne od pozostałych.
Napisane przez: abruzzi dnia 03.09.2020; 22:32