"Przemyj usta du*ku zanim będziesz mówił o Tottim. Ty i tamten (Pinsoglio) nie wygracie Mundialu nawet jeśli będziecie mieć siedem żyć". Niepozorny żart, którego efektem jest lawina komentarzy. Wojciech Szczęsny w rozmowie dla Foot Truck porównał osiągnięcia Francesco Tottiego do trzeciego bramkarza Juventusu, Carlo Pinsoglio. "Wygrał tyle samo trofeów, co Totti".
Wypowiedz, delikatnie ujmując, nie spodobała się Romanistom. Na portalach poświęconym Giallorossim wre, a polski bramkarz mieszany jest z błotem. Być może, a może na pewno, Szczęsny nie miał złych intencji. Poczucie humoru to indywidualna sprawa. Inaczej jest jednak, gdy żartujesz z kolegami w szatni, i gdy porównujesz kogoś, kogo nazwiska nie będziesz za chwilę pamiętał, do piłkarza Legendy, w wypowiedzi dla mediów. Nie trzeba chyba tłumaczyć kim dla kibiców Romy jest Totti. Nie bez znaczenia jest również fakt, że Szczęsny przez dwa lata grał w Rzymie i to tutaj zbudował swoją pozycję we Włoszech. Zaakceptował ofertę Juventusu, już jako piłkarz Arsenalu. Jak przekonywał, to nie on zrezygnował z Romy, tylko Roma z niego. Dziś znalazł się na celowniku Romanistów, znacząc rysę na żywym pomniku Tottiego. Trochę więcej luzu? Rzym przemówił. Nie tym razem.
Napisane przez: majkel dnia 27.02.2019; 17:41