Czekamy na Luisa, ale robimy też ruchy

(Corriere dello Sport – A.Ghiacci) - "To uczciwy człowiek. Nie ocenia prestiżu tego miejsca, gdyż go zna. Poczuł to na własnych plecach. Myśli o sytuacji osobistej, na którą nie mają wpływu ani wartość zespołu, ani przyszłe zakupy. Bierze teraz pod uwagę tylko ludzkie względy. Czekamy w dniach, które zostały na jego odpowiedź, potem w konsekwencji tego będziemy działać".

 

W ten sposób, Dyrektor Sportowy Walter Sabatini wyjaśnia, co dzieje się wewnątrz Romy. W tym momencie pojawia się jednak pytanie: czy klub taki jak Roma może pozwolić sobie na oczekiwanie na decyzję takiego trenera jak Enrique? Czy może jednak kierownictwo porusza się już na rynku w tym kierunku? "W Romie nie ma nic statycznego - kontynuuje Sabatini - Jesteśmy ciągle w ruchu. Villas-Boas? To prestiżowe nazwisko, jedne z będących na rynku. Jeśli Luis odejdzie, poszukamy kogoś kto nie rozbije wykonanej pracy, ale będzie ją kontynuował. Nie uważam tego sezonu za nieudany, coś zostało zbudowane i pierwszą opcją, pod którą się podpisujemy jest Luis Enrique. Zbiega się z naszą ideą trenera i zapewniają to także gracze. Nie sądzę, że kibice już go nie chcą, to jedynie negatywne wyniki tworzą niezadowolenie".

 

Szatnia - W dyskusji pojawia się czynnik, którego nie można lekceważyć: szatnia Romy jest w całości po stronie Luisa Enrique. Nie tylko Totti, co już wystarczy. Także Pjanic jest po tej samej stronie: "Cały zespół jest za trenerem, grupa podąża za nim. Nie jestem dyrektorem, jednak mam nadzieję, że zostanie. Jest wielu nowych graczy i potrzeba czasu na poprawę, jednak jestem przekonany, że w przyszłym sezonie drużyna będzie konkurencyjna." Po Bośniaku to samo mówi Bojan. I pomyśleć, że w poprzednich dniach mówiło się pozostaniu Hiszpana w Romie tylko przy odejściu Enrique: "Chcemy, aby nadal był z nami, jest wielkim trenerem. W wielu meczach graliśmy dobrze, często brakowało szczęścia. Przyszłość? Chcę zakończyć sezon, zobaczymy co wydarzy się w wyścigu po europejskie puchary. Potem, po zakończeniu sezonu, pomyślimy." Także jeden ze starszyzny jest za Luisem Enrique: "Pokazał, że ma charakter - wyjaśnia Taddei - Mamy nadzieję, że zostanie, gdyż w następnym sezonie może spisać się dużo lepiej".

 

Napisane przez: abruzzi dnia 06.05.2012; 09:41