Kontrakt Daniele De Rossiego wygasa za zaledwie trzy miesiące. Sky Sport donosi dziś, że klub ma zaproponować w najbliższych dniach rozczną umowę. Tymczasem wicekapitan Romy mówi, między innymi o kontrakcie, w wywiadzie dla magazynu "Undici".
- Czuję się dobrze, jestem szczęśliwy. To sezon, w którym zacząłem się czuć piłkarzem pełną gębą. Piłkarzem na wysokim poziomie.
Spalletti?
- Roma powinna zrobić wszystko, aby zatrzymać Spallettiego. Był trenerem, który wpłynął na mnie najbardziej. Zacząłem widzieć futbol oczami tego trenera. To piękny widok. Niezależnie od tego co będę robić ja, niezależnie od tego, że czasami ma ciężki charakter, Roma powinna zrobić wszystko, aby go zatrzymać, gdyż będzie mocniejszy.
Kontrakt?
- To rzecz, którą wcześniej czy później muszę omówić z kierownictwem. Nie myślę jednak o tym. Chcę jeszcze trochę pograć.
Sezon z Zemanem?
- Był ciężki, to był pierwszy sezon, w którym grałem mniej, nie czułem się niezbędny. Nie sądzę, że Zeman był nieuczciwy. Jego kariera i jego historia przemawiają za nim, udowodniał wiele razy wielką sprawiedliwość, nie widzę dlaczego miałby iść ze mną na kompromis.
Totti?
- Pozwoliłem sobie przez te 16 lat na luksus, na który może sobie pozwolić niewielu: przeżywać go nie tylko jak idola. Bycie obok niego przez wszystkie dni prowadzi do tego, że przeżywasz jak normalną rzecz bycie obok piłkarza, który nie jest zwyczajny.
Pirlo?
- Przykład do naśladowania.
Maldini?
- Zawsze sprawiał wrażenie bycia liderem, gdyż jest nim naprawdę. Chciałbym być taki jak on.
Ranieri?
- Z nim przeżyłem najbardziej ekscytujący sezon.
Conte?
- Byłem oszołomiony. Uwielbiam ludzi bezpośrednich, uwielbiam tych, którzy mówią prawdę. Taktycznie jest potworem. Jest zwierzęciem na boisku. Pięknie jest być jego graczem, choć nie jest łatwo.
Przyszłość w roli trenera?
- Miałem dwóch z dziesięciu najlepszych trenerów na świecie, Spallettiego i Conte. Trzecim jest Luis Enrique. Z innym, Guardiolą, grałem i gdybym miał zasiąść na ławce, poprosiłbym ich o naukę.
Napisane przez: abruzzi dnia 06.04.2017; 17:47